07: Zamek duchów – Margit Sandemo audiobook – Tajemniczy zamek, zakazana miłość i mroczne dziedzictwo

Opis

Szanowni Miłośnicy Literatury Fantasy i Wierni Czytelnicy Sagi o Ludziach Lodu,

Jako badacz literatury, który spędził niezliczone godziny na analizowaniu tekstów od średniowiecznych eposów po współczesną fantastykę, z prawdziwą przyjemnością zabieram się za omówienie siódmego tomu słynnej sagi Margit Sandemo – ‘Zamek duchów’. Ta pozycja, wydana w formie audiobooka przez Nordi-Press/Storyside, stanowi fascynujący przykład, jak tradycyjne motywy fantasy mogą być osadzone w historycznym kontekście, tworząc hybrydę gatunkową, która od dziesięcioleci zachwyca czytelników w całej Europie.

Pamiętam, jak podczas moich studiów nad literaturą skandynawską po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Sandemo. Jej umiejętność splatania wątków historycznych z nadprzyrodzonymi elementami od razu przywiodła mi na myśl tradycję sag islandzkich, choć w zdecydowanie bardziej przystępnej, współczesnej formie. ‘Zamek duchów’, podobnie jak poprzednie tomy serii, kontynuuje tę charakterystyczną mieszankę, wprowadzając nas w świat młodego Tancreda Paladina i jego tajemniczego spotkania z dziewczyną, która zdaje się pochodzić z innego wymiaru czasu.

Z literackiego punktu widzenia, Sandemo buduje narrację w sposób typowy dla skandynawskiej tradycji opowieści ludowych. Wątek zamku, który ‘nie istnieje’, a jednak wywiera realny wpływ na bohaterów, przypomina mi baśniowe motywy obecne w twórczości Andersena czy braci Grimm. Jednak autorka nadaje tej konwencji świeżość poprzez psychologiczną głębię postaci – Tancred nie jest bowiem typowym baśniowym bohaterem, ale młodym mężczyzną zmagającym się z dziedzictwem rodu i własną tożsamością.

Aspekt audiobookowy zasługuje na szczególną uwagę. Sylwia Nowiczewska, której głos polscy słuchacze mogą znać z innych produkcji fantasy, doskonale oddaje klimat powieści. Jej interpretacja Tancreda – pełna młodzieńczego zapału, ale i niepokoju – znakomicie współgra z charakterem postaci. W scenach, w których bohater odkrywa prawdę o zamku, Nowiczewska mistrzowsko balansuje między napięciem a melancholią, co przypomina mi najlepsze interpretacje klasycznych dzieł literackich, jakie analizowałem podczas moich badań nad performatywnością tekstu.

Technicznie rzecz biorąc, produkcja stoi na wysokim poziomie. 7 godzin i 50 minut nagrania to optymalny czas dla tego typu powieści – wystarczający, by rozwinąć skrzydła narracji, ale nie przytłaczający słuchacza. Jako wykładowca często podkreślam, że dobry audiobook powinien być jak precyzyjnie skomponowana symfonia – każdy element musi grać swoją rolę. W tym przypadku zarówno narracja, jak i warstwa dźwiękowa tworzą harmonijną całość.

Porównując ‘Zamek duchów’ do innych tomów sagi, muszę przyznać, że nie jest to może najbardziej dynamiczna część cyklu. Jak zauważyła w swojej recenzji Agnieszka, momentami fabuła może wydawać się nieco naiwna, zwłaszcza dla czytelników przyzwyczajonych do bardziej wyrafinowanych konstrukcji fantasy. Jednak dla mnie, jako badacza literatury, właśnie ta prostota stanowi część uroku Sandemo – przypomina o korzeniach gatunku w tradycji ustnej.

Dla słuchaczy szukających podobnych doświadczeń, poleciłbym sięgnięcie po ‘Trylogię Wszystkich Dusz’ Deborah Harkness, która podobnie łączy elementy historyczne z fantastycznymi. Jednak saga Sandemo pozostaje unikalna w swoim skandynawskim charakterze i specyficznej mieszance romansu z horrorem.

Czy warto sięgnąć po ten audiobook? Moja odpowiedź jest twierdząca, choć z pewnymi zastrzeżeniami. Dla wielbicieli serii będzie to kolejna porcja ulubionego świata. Dla nowych słuchaczy może stanowić ciekawe wprowadzenie do twórczości Sandemo, choć radziłbym rozpocząć od pierwszych tomów sagi. Jako naukowiec doceniam w ‘Zamku duchów’ przede wszystkim sposób, w jaki autorka eksploruje temat pamięci rodzinnej i dziedzictwa – motywy niezwykle ważne w literaturze każdej epoki.

Z literackim pozdrowieniem,
Adam Nowak