13 miesięcy – Agnieszka Brückner audiobook – Miłość, zemsta i tajemnice w emocjonującej opowieści

Opis

Cześć, fani dobrych historii i jeszcze lepszych emocji!

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o “13 miesiącach” Agnieszki Brückner, pomyślałem sobie: kolejny romans, pewnie słodki jak lukier na pączkach w Tłusty Czwartek. Ale wiecie co? Ta książka to coś więcej – to mieszanka ostrej jak papryczka chili zemsty, ciętego humoru i emocji, które trzymają w napięciu jak finałowy odcinek ulubionego serialu. A do tego audiobook w wykonaniu Tomasza Sobczaka, który potrafi nadać dialogom taki pazur, że aż chce się słuchać dalej. No to zaczynajmy – opowiem Wam, dlaczego warto rzucić wszystko i wskoczyć w tę historię.

Zacznijmy od fabuły. Elizabeth Evans, 28-letnia agentka nieruchomości, to kobieta, która po zdradzie ukochanego postawiła na karierę i zasadę: żadnych interesów z M&H Construction. Brzmi jak klasyczna historia o silnej bohaterce, prawda? Ale życie rzuca jej pod nogi kłodę w postaci współpracy z Gregorym Hallem, facetem, którego szczerze nie znosi. Dodajmy do tego spadek w postaci połowy firmy i byłego narzeczonego, który chce wszystko zepsuć – i mamy przepis na emocjonalny rollercoaster. To nie jest zwykły romans, gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie po pięciu minutach. Tu mamy układ, zemstę i walkę o władzę – trochę jak w polskim biurze, kiedy ktoś podbiera Ci kawę z ekspresu, tylko na większą skalę.

Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu o bestsellerach w Polsce – próbowałem wtedy rozgryźć, co sprawia, że ludzie kochają takie historie. Dostawałem masę wiadomości od czytelników, którzy mówili, że szukają opowieści o współczesnych problemach, ale podanych z jajem i w nowoczesnym stylu. “13 miesięcy” idealnie wpisuje się w ten trend. Elizabeth i Greg to nie są papierowi bohaterowie – ona ma w sobie zadziorność warszawskiej Syrenki, a on to taki typ, który mógłby prowadzić firmę na Mokotowie i jeszcze podrywać kelnerki w knajpie na Powiślu. Ich dialogi? Ostre, zabawne, czasem sarkastyczne – aż chce się cytować przy piwie z kumplami.

A skoro już o tym mowa, przejdźmy do tematu audiobooka. Narracja Tomasza Sobczaka to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Jego głos ma w sobie coś, co sprawia, że nawet sceny pełne napięcia brzmią lekko i naturalnie. Kiedy Elizabeth rzuca Gregowi ciętą ripostę, Sobczak potrafi podkreślić ironię tak, że parsknąłem śmiechem, jadąc tramwajem przez Pragę. Technicznie nagranie jest solidne, choć zdarzyły się momenty, gdzie lekkie przyspieszenie pomogłoby uniknąć drobnych dłużyzn – szczególnie w pierwszych rozdziałach, bo historia rozkręca się powoli, jak stary Polonez na mrozie. Ale jak już ruszy, to nie zatrzymuje się aż do końca.

Co mnie naprawdę urzekło? Humor. Nie jest to może kabaret na poziomie Monty Pythona, ale te drobne żarty i sytuacyjne gagi sprawiają, że słuchanie to czysta przyjemność. Na przykład scena, w której Greg i Liz próbują się dogadać nad umową – to jak oglądanie dwóch kotów, które syczą na siebie, ale i tak muszą dzielić jedną kanapę. Do tego wątek zemsty na niewiernym eks – coś, co każdy z nas kiedyś sobie wyobrażał, prawda? Przyznaję, sam miałem kiedyś ochotę rzucić czymś w ścianę po rozstaniu, więc kibicowałem Liz z całego serca.

Nie obyło się jednak bez zgrzytów. Fabuła bywa przewidywalna – jeśli słuchaliście już kilku romansów, możecie odgadnąć, dokąd to zmierza. Sceny miłosne są szczegółowe, momentami aż za bardzo – czułem się, jakbym czytał przepis na bigos z dokładnym opisem każdego kawałka kiełbasy. Dla jednych to plus, dla innych przesada. I jeszcze jedno: lektor, choć świetny, nie wszystkim przypadnie do gustu. Czyta płynnie, ale czasem brakowało mi kobiecego głosu, który oddałby perspektywę Elizabeth. Jak mówiła jedna z słuchaczek, Weronika, szkoda, że nie było tu pani lektor – i trochę się z tym zgadzam.

Porównując “13 miesięcy” do innych romansów, przypomina mi trochę twórczość Jennifer Weiner – też mamy tu silną bohaterkę, która walczy o swoje, a do tego sporą dawkę humoru. Ale Brückner dodaje coś swojego: polskie realia, które czuje się w tle, choć akcja dzieje się w New Haven. To nie jest lukrowana historia rodem z Hollywood – to bardziej swojskie, jak rozmowa przy ognisku na Mazurach.

Dla kogo jest ten audiobook? Jeśli lubicie romanse z pazurem, gdzie miłość miesza się z ambicją i odrobiną złośliwości, to będziecie w siódmym niebie. Idealny na długą podróż PKP albo sprzątanie mieszkania – sprawdziłem na własnej skórze. A najlepsze? Można go znaleźć w darmowej wersji na niektórych platformach, więc nie ma wymówki, żeby nie spróbować. To nie jest arcydzieło literatury, ale jako rozrywka sprawdza się jak dobra komedia romantyczna na Netflixie.

Na koniec jeszcze słowo o jakości dźwięku – jest OK, ale nie idealne. Momentami słychać lekkie szumy, jakby nagranie robiono w pokoju, gdzie ktoś zapomniał zamknąć okno. Dla mnie to drobnostka, ale jeśli jesteście audiofilami, możecie kręcić nosem. Mimo to słuchanie to frajda – szczególnie kiedy historia nabiera tempa w drugiej połowie.

Podsumowując, “13 miesięcy” to audiobook, który bawi, wciąga i zostawia po sobie uśmiech. Nie jest bez wad, ale ma w sobie coś, co sprawia, że chce się wracać. Może to ten polski sznyt, może chemia między bohaterami – a może po prostu fakt, że każdy z nas czasem marzy o małej, słodkiej zemście.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, pełnej emocji i dobrego smaku – Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski