37: Miasto strachu – Margit Sandemo audiobook – Mroczna saga, która wciąga jak zimowy sztorm!

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w mrożącą krew w żyłach opowieść Margit Sandemo, mistrzyni historycznej fantastyki, której głosem przemawia Sylwia Nowiczewska. W styczniu 1937 roku do Halden przybywa tajemniczy pasażer, a wraz z nim Śmierć, czająca się jak cień za Vinnie Dahlen. Policjant Rikard Brink staje przed wyścigiem z czasem, by ocalić miasto przed katastrofą, ale czy zdoła przebić mur strachu? Słuchając, poczujesz chłód portowego wiatru i napięcie wiszące w powietrzu. Idealne dla tych, którzy lubią historie pełne grozy i tajemnic. Odkryj “37: Miasto strachu” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 459491

Opis

Szanowni Miłośnicy Literatury Fantasy i Historii,

Gdy po raz pierwszy sięgnąłem po audiobook “37: Miasto strachu” Margit Sandemo, miałem mieszane uczucia. Jako badacz literatury często podchodzę z rezerwą do długich sag, obawiając się powtarzalności i schematyczności. Jednak już po pierwszych minutach słuchania, gdy głos Sylwii Nowiczewskiej przeniósł mnie do zimowego Halden w 1937 roku, zrozumiałem, że ta część “Sagi o Ludziach Lodu” zasługuje na głębszą analizę.

Z perspektywy historyka literatury, fascynujące jest obserwować, jak Sandemo splata wątki fantasy z realiami międzywojennej Norwegii. Akcja rozpoczyna się od symbolicznego przybycia statku z Rotterdamu – motywu dobrze znanego w literaturze, przypominającego mi nieco “Ziemię obiecaną” Reymonta, gdzie przybycie obcych zawsze zwiastuje zmianę. Tym razem jednak to nie przemysłowiec, a tajemniczy pasażer na gapę staje się zarzewiem konfliktu, za którym kroczy sama Śmierć. Ten mistyczny element doskonale współgra z realizmem społecznym przedstawionego świata.

Postać Vinnie Dahlen, nieszczęśliwej kobiety uwikłanej w tę historię, przywodzi mi na myśl bohaterki Elizy Orzeszkowej – silne, a jednak uwikłane w sieć społecznych ograniczeń. Sandemo jednak, w typowy dla skandynawskiej literatury sposób, nadaje tej postaci więcej agency, pozwalając jej aktywnie zmierzyć się z przeznaczeniem. Policjant Rikard Brink to z kolei ciekawy przykład męskiego bohatera – nie wszechmocnego herosa, a człowieka zmagającego się z ograniczeniami systemu i własnymi słabościami.

Sylwia Nowiczewska jako narratorka dokonała rzeczy niezwykłej – jej głos nie tylko oddaje emocje postaci, ale wręcz maluje w wyobraźni słuchacza pejzaże norweskiego wybrzeża. Szczególnie udane są sceny dialogowe, gdzie różnicuje głosy postaci z taką precyzją, że nie ma wątpliwości, kto właśnie mówi. W scenach napięcia jej tempo narracji idealnie współgra z akcją, tworząc prawdziwie kinematograficzne wrażenie.

Z punktu widzenia konstrukcji fabularnej, “Miasto strachu” stanowi dobry przykład tzw. “middle book” w długiej sadze – rozwija wątki z poprzednich części, jednocześnie wprowadzając nowe zagrożenie. Sandemo stosuje tu ciekawy zabieg, łącząc lokalną katastrofę z uniwersalnym motywem walki dobra ze złem. Wątek klątwy rodu Tengela Złego, choć przewijający się przez całą sagę, tutaj zyskuje nowy wymiar, stając się metaforą społecznych lęków przedwojennej Europy.

Porównując do innych dzieł z gatunku, “Miasto strachu” znajduje się gdzieś pomiędzy mroczną atmosferą “Wiedźmina” Sapkowskiego a rodzinną sagą w stylu “Nocy i dni” Dąbrowskiej. Brak tu może filozoficznej głębi Sapkowskiego, ale za to Sandemo oferuje coś innego – autentyzm emocji i wiarygodność psychologiczną postaci, co w fantasy historycznej nie jest częste.

Dla słuchaczy ceniących wierność historycznym realiom, audiobook może nieco rozczarować – Sandemo traktuje historię raczej jako tło niż ścisły framework. Jednakże, jak często powtarzam moim studentom, literatura popularna ma prawo do artystycznej licencji. Ważniejsze jest to, że świat przedstawiony jest spójny wewnętrznie, a postacie reagują zgodnie ze swoim charakterem.

Po ośmiu godzinach siedemnastu minutach słuchania zostałem z poczuciem, że doświadczyłem czegoś więcej niż tylko rozrywki. “Miasto strachu”, choć stanowi część większej całości, dobrze funkcjonuje jako samodzielna opowieść o ludzkich wyborach w obliczu zagrożenia. To literatura, która – podobnie jak najlepsze dzieła Prusa czy Sienkiewicza – bawi, wzrusza, ale też skłania do refleksji nad naturą zła i odpowiedzialnością za innych.

Pamiętam, jak podczas moich badań nad recepcją literatury skandynawskiej w Polsce, natknąłem się na tezę, że popularność “Sagi o Ludziach Lodu” wynika z podobieństwa mentalności Polaków i Skandynawów – tego samego połączenia mistycyzmu z pragmatyzmem. Po “Mieście strachu” jestem skłonny się z tą tezą zgodzić. Sandemo trafia w czuły punkt polskiego czytelnika – łączy bowiem to, co magiczne, z tym, co swojskie, nawet gdy akcja toczy się w norweskim miasteczku.

Z literackim pozdrowieniem,
Adam Nowak

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

8H 17min