A Photo Finish – Elsie Silver audiobook – Gorący romans, który rozgrzeje Twoje serce

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i mocnych emocji! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie literackich uniesień i audiobookowych doznań.

Gdy tylko usłyszałem o premierze “A Photo Finish” Elsie Silver, drugiego tomu serii “Gold Rush Ranch”, wiedziałem, że to musi być coś specjalnego. I nie pomyliłem się. Ta historia to jak kawałek gorącego, rozgrzanego słońcem asfaltu w środku zimy – parzy, ale przyjemnie.

Zacznijmy od tego, że seria “Gold Rush Ranch” to dla mnie takie współczesne “Dynasty”, tylko w wersji ranczerskiej. Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga fenomen powrotu do mody westernów w popkulturze. I oto mamy kolejny dowód, że kowbojskie klimaty wcale nie odeszły do lamusa, tylko świetnie zaadaptowały się do współczesnych romansów.

“A Photo Finish” to historia, która zaczyna się od internetowej anonimowości, a kończy w realnym świecie Ruby Creek. Violet Eaton i były żołnierz – to połączenie to jak ogień i lód. Silver mistrzowsko gra na kontrastach: jej bohaterka jest żywiołowa i pełna życia, podczas gdy on nosi w sobie głębokie rany, zarówno te fizyczne, jak i duchowe. To właśnie te rany stanowią największą przeszkodę w ich relacji.

Co mnie szczególnie urzekło? Autorka nie boi się pokazać, że miłość to nie tylko motyle w brzuchu, ale też ciężka praca nad sobą i swoimi demonami. To trochę jak w tych starych polskich filmach romantycznych, gdzie miłość zawsze była walką, a nie tylko cukierkowym uniesieniem. Pamiętam, jak moja babcia opowiadała mi o “Noce i dniach” Dąbrowskiej – tam też miłość była trudna, ale właśnie dlatego prawdziwa.

Monika Wrońska jako narratorka to strzał w dziesiątkę. Jej głos idealnie oddaje zarówno delikatność Violet, jak i surowość byłego żołnierza. Szczególnie podoba mi się, jak potrafi oddać te momenty, gdy między bohaterami iskrzy – słychać to w każdym jej westchnieniu, w każdej pauzie. To nie jest tylko czytanie tekstu, to prawdziwa interpretacja aktorska.

Jeśli chodzi o konstrukcję audiobooka – 8 godzin i 45 minut to idealny czas. Nie za krótko, żeby czuć niedosyt, nie za długo, żeby się znudzić. Słuchałem go podczas wieczornych spacerów po Warszawie i muszę przyznać, że te miejskie krajobrazy dziwnie dobrze komponowały się z wyobrażeniami amerykańskiego rancza.

Porównując “A Photo Finish” do innych współczesnych romansów, muszę przyznać, że Silver stoi trochę z boku głównego nurtu. To nie jest kolejna historia o bogatym biznesmenie i biednej dziewczynie. To opowieść o dwóch złamanych ludziach, którzy odnajdują w sobie nawzajem siłę. Trochę jak w “Dirty Air” Lauren Asher, ale z większym naciskiem na psychologiczne tło postaci.

Czy są jakieś wady? Hmm, może tylko jedna – czasami miałem wrażenie, że wątek internetowej anonimowości mógłby być bardziej rozbudowany. To taki współczesny motyw, który daje mnóstwo możliwości, a tu został trochę potraktowany po macoszemu.

Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno fanom serii “Gold Rush Ranch” – to solidna kontynuacja. Ale też wszystkim, którzy szukają czegoś więcej niż płytkiego romansu. To historia, która zostaje w głowie na dłużej, jak dobry film, do którego chce się wracać.

No to jak, gotowi na ranczerską przygodę? Śmiało, wsiadajcie na tego audiobookowego mustanga! Do usłyszenia na falach mojego podcastu, Tomasz Wiśniewski.