Akuszer bogów – Aneta Jadowska audiobook – Magia, zdrada i trolle w norweskiej otchłani

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej fantastyki i poszukiwacze audiobookowych perełek!

Gdy tylko usłyszałem, że Aneta Jadowska wypuściła kolejną część cyklu o Nikicie, od razu wiedziałem, że to musi być coś specjalnego. ‘Akuszer bogów’ to nie tylko kontynuacja – to prawdziwa literacka burza, która przewraca świat bohaterki do góry nogami. I muszę przyznać, że ta audiobookowa wersja z narratorką Laurą Breszką potrafi zaskoczyć nawet takiego starego wyjadacza fantastyki jak ja.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem na blogu boom na polską urban fantasy – właśnie wtedy po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Jadowskiej. Jej umiejętność łączenia współczesności z magią zawsze przypominała mi te długie dyskusje o ‘Wojnie polsko-ruskiej’ i innych adaptacjach – niby zupełnie inna bajka, ale podobna energia i świeżość spojrzenia.

‘Akuszer bogów’ to książka, która bierze czytelnika (a w tym przypadku słuchacza) za gardło już od pierwszych minut. Nikita, nasza antybohaterka z pazurem, odkrywa, że całe jej życie to jeden wielki fałsz. I nie, to nie jest takie zwykłe ‘ojej, moja tożsamość’. To raczej ‘wszystko co wiedziałam to bzdura, a teraz muszę uciekać przed zabójcami do Norwegii pełnej trolli’. Brzmi absurdalnie? Może, ale Jadowska potrafi to podać z takim przekąsem i inteligencją, że aż chce się więcej.

Laura Breszka jako narratorka to ciekawy wybór. Początkowo, po pierwszej części z innym lektorem, miałem mieszane uczucia – jak to zawsze bywa przy zmianach w serii. Ale już po godzinie słuchania zrozumiałem, dlaczego ta zmiana była konieczna. Breszka ma w głosie ten specyficzny, lekko sarkastyczny ton, który idealnie pasuje do wewnętrznych monologów Nikity. Jej interpretacja nadaje postaci jeszcze więcej głębi i charakteru. Choć przyznaję – niektóre potknięcia w wymowie (te słynne ‘trytytki’ zamiast ‘trytytki’) potrafią lekko wybić z rytmu. Ale czy to psuje ogólne wrażenie? Absolutnie nie!

Świat przedstawiony w ‘Akuszerze bogów’ to prawdziwa uczta dla fanów mitologii nordyckiej. Jadowska nie ogranicza się do prostego kopiowania motywów – ona je przetwarza, miesza z współczesnością i podaje z nieoczywistym humorem. Te boskie pszczoły! Te trolle z kompleksami! To nie jest kolejne nudne fantasy – to żywy, pulsujący świat, w którym każdy element ma swoje miejsce i znaczenie.

Porównując do innych dzieł z gatunku, ‘Akuszer bogów’ stoi gdzieś pomiędzy ‘Amerykańskimi bogami’ Gaimana a polskimi seriami jak ‘Dora Wilk’ (też Jadowskiej) czy ‘Kroniki Drugiego Kręgu’ Hałas. Ale ma coś, czego brakuje tamtym – ten specyficzny, polski pazur i dystans do siebie samej. To nie jest poważna opowieść o przeznaczeniu – to raczej krzywe zwierciadło, w którym przegląda się nasza własna potrzeba tożsamości.

Dla kogo jest ten audiobook? Na pewno dla fanów dobrej urban fantasy, którzy lubią, gdy magia miesza się z codziennością. Dla tych, którzy cenią sobie inteligentny humor i bohaterów z krwi i kości (nawet jeśli ta krew czasem należy do trolli). I przede wszystkim – dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko rozrywki. Bo ‘Akuszer bogów’, pod pozorem lekkiej historii, porusza naprawdę głębokie tematy.

Czy warto poświęcić 12 godzin i 10 minut na tę podróż? Zdecydowanie tak. Nawet jeśli czasem lektorka się potknie, nawet jeśli niektóre wątki mogłyby być lepiej rozwinięte – całość broni się energią, pomysłowością i tym nieuchwytnym ‘czymś’, co sprawia, że chce się słuchać dalej. A gdy już się skończy… cóż, zawsze można zacząć od nowa. Albo sięgnąć po inne dzieła Jadowskiej. Bo jedno jest pewne – ta autorka nie przestaje zaskakiwać.

No to jak, dajecie się skusić na tę magiczną podróż? Ja już pakuję słuchawki na kolejną sesję! Pozdrawiam, Wasz Tomasz Wiśniewski.