Amulety – Margit Sandemo audiobook – Magiczna podróż przez przekleństwo i miłość

Opis

Drodzy miłośnicy literatury i dźwiękowych opowieści,

Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po audiobook “Amulety” Margit Sandemo, siódmą część serii “Tajemnica Czarnych Rycerzy”, nie spodziewałem się, że tak szybko zatopię się w tej historii. Wydany 2 października 2020 roku przez Storyside, w znakomitej interpretacji Filipa Kosiora, ten niespełna sześciogodzinny (5 godzin i 25 minut) zapis przeniósł mnie w świat, gdzie historia splata się z fantastyką, a ludzkie losy naznaczone są tajemniczym przekleństwem. Od pierwszych minut słuchania uderzyło mnie, jak bardzo ta opowieść rezonuje z moimi własnymi doświadczeniami badawczymi i osobistymi refleksjami nad literaturą, która łączy przeszłość z teraźniejszością.

“Amulety” to historia osadzona w ramach wielowiekowej klątwy, która dotyka potomków pięciu rycerzy, którzy zawarli brzemienny w skutki pakt. Pierworodni w każdym pokoleniu nie dożywają swoich dwudziestych piątych urodzin – mroczny motyw, który od razu przywołał mi na myśl klasyczne motywy literatury gotyckiej, ale i polskie opowieści ludowe, gdzie losy rodzinne często splatają się z nadprzyrodzonymi siłami. Bohaterowie – Unni, Morten i inni – wyruszają na poszukiwanie pięciu amuletów, które mogą być kluczem do rozwiązania zagadki. Szczególną uwagę zwróciłem na wątek Mortena, który w Skanii spotyka Cecilie – młodą, piękną kobietę, w której się zakochuje, by wkrótce odkryć, że i ona jest pierworodną potomkinią rycerzy. Ten moment, pełen emocji i nieoczekiwanych zwrotów, to prawdziwy majstersztyk narracyjny.

Moje osobiste wspomnienia związane z literaturą historyczną i fantastyczną ożyły podczas słuchania. Pamiętam, jak podczas badań nad współczesną literaturą polską analizowałem, w jaki sposób autorzy wplatają elementy historyczne w fikcyjne światy. Margit Sandemo robi to z niezwykłą zręcznością – jej “Amulety” to nie tylko fantasy, ale i subtelne odniesienie do realiów średniowiecznej Europy, które w polskim kontekście mogą kojarzyć się z legendami o rycerzach z czasów Piastów czy Jagiellonów. Kiedy uczyłem studentów o literaturze polskiej, często podkreślałem, jak ważne jest zrozumienie tła historycznego dla pełnego odbioru tekstu. Tutaj, w “Amulety”, to tło nie tylko buduje atmosferę, ale i nadaje głębię postaciom, które zmagają się z dziedzictwem swoich przodków.

Analizując treść audiobooka, nie sposób nie dostrzec, jak Sandemo zręcznie przeplata wątki historyczne z współczesnymi. To zabieg, który wyróżnia serię “Tajemnica Czarnych Rycerzy” na tle innych dzieł fantasy historycznego. Od strony literackiej, książka porusza tematy przeznaczenia, miłości i ofiary – klasyczne motywy, które w rękach Sandemo nabierają świeżości dzięki dynamicznej fabule i dobrze zarysowanym postaciom. Morten i Cecilie to nie tylko para zakochanych, ale i symbole walki z fatum, co może przypominać romantyczne wizje Mickiewicza czy Słowackiego, choć w bardziej przystępnej, popularnej formie. Z perspektywy historyka literatury dostrzegam tu także echo nordyckich sag, które Sandemo, jako autorka o skandynawskich korzeniach, z pewnością znała i wykorzystała.

Nie mogę pominąć roli Filipa Kosiora, którego głos stał się dla mnie prawdziwym odkryciem tej audiobookowej przygody. Jego interpretacja jest pełna pasji i wyczucia – każda postać ma swój unikalny ton, a emocje są oddane z taką precyzją, że słuchacz niemal widzi przed oczami rozgrywające się sceny. Szczególnie w momentach napięcia, jak odkrycie tożsamości Cecilie, Kosior potrafi zbudować atmosferę, która trzyma w napięciu. Jakość dźwięku jest bez zarzutu – czysty, wyraźny, co sprawia, że słuchanie to czysta przyjemność. Dla kogoś, kto ceni sobie audiobooki za ich zdolność do ożywiania tekstu, występ Kosiora to prawdziwy skarb. Nie dziwi mnie, że wielu słuchaczy, jak Ela czy Jerzy w swoich recenzjach, podkreśla genialność lektora – to opinia, z którą w pełni się zgadzam.

Oczywiście, “Amulety” nie są pozbawione wad. Niektórzy słuchacze, jak użytkownik ‘To’, narzekali na ‘erotyczne’ przygody bohaterów, które mogą wydawać się zbędnym dodatkiem do głównej fabuły. Przyznaję, że te fragmenty chwilami wybijają z rytmu i mogą razić tych, którzy szukają bardziej spójnej narracji. Z drugiej strony, dla fanów romantycznych wątków – jak Danuta, która oceniła książkę na pięć gwiazdek – te elementy dodają uroku. Moim zdaniem, Sandemo mogła nieco bardziej wyważyć proporcje między romantyzmem a tajemnicą, ale nie zmienia to faktu, że całość pozostaje wciągająca.

Porównując “Amulety” do innych dzieł, przychodzą mi na myśl serie takie jak “Trylogia Wszystkich Dusz” Deborah Harkness, gdzie również mamy do czynienia z połączeniem historii, magii i osobistych dramatów. Jednak Sandemo wyróżnia się prostotą stylu i umiejętnością dotarcia do szerokiego grona odbiorców, co przypomina mi popularność “Sagi o Ludziach Lodu”, jej najbardziej znanego dzieła. W polskim kontekście można by szukać paraleli w twórczości Andrzeja Sapkowskiego, choć “Wiedźmin” stawia na bardziej mroczny realizm, podczas gdy Sandemo pozostaje w sferze lekkiej, przyjemnej fantastyki.

Komu poleciłbym ten audiobook? Przede wszystkim miłośnikom fantasy historycznego, którzy cenią sobie wciągającą fabułę i dobrze poprowadzony wątek romantyczny. To także świetna propozycja dla tych, którzy lubią słuchać opowieści w domowym zaciszu, przy kubku herbaty – audiobookowa forma idealnie podkreśla klimat tej historii. Jeśli szukacie darmowego audiobooka, warto sprawdzić platformy takie jak Storytel, które czasem oferują bezpłatne okresy próbne – “Amulety” z pewnością warte są uwagi.

Słuchając “Amulety”, nie mogłem oprzeć się refleksji nad tym, jak literatura potrafi łączyć pokolenia i kultury. Ta historia, choć osadzona w skandynawskim kontekście, ma w sobie coś uniwersalnego – pytanie o to, jak dalece przeszłość determinuje naszą przyszłość, jest bliskie każdemu z nas. Dla mnie, jako badacza literatury, to także przypomnienie, dlaczego tak bardzo cenię sobie audiobooki – dają tekstowi nowe życie, a głos narratora staje się pomostem między autorem a słuchaczem.

Z literackim pozdrowieniem i zachętą do sięgnięcia po słuchawki,
Adam Nowak