Bagno – Przemysław Piotrowski audiobook – Wciągający thriller o zemście i chaosie

Opis

Cześć ziomale, fani kultury popularnej!

Słuchajcie, mam dla Was coś naprawdę mocnego! Właśnie skończyłem słuchać audiobooka “Bagno” Przemysława Piotrowskiego i… wow, to jest jazda bez trzymanki! Jeśli myśleliście, że znacie polską scenę polityczną, to ten thriller pokaże Wam, jak głęboko sięga królicza nora. To nie jest zwykły kryminał – to psychologiczna maszyna do rozwalania głowy, która łączy w sobie elementy political fiction, thrillera sądowego i mrocznego dramatu moralnego.

Zacznijmy od tego, że “Bagno” to piąta część serii o komisarzu Igorze Brudnym. Ale spokojnie, jeśli nie czytaliście poprzednich części, też dacie radę. Ta historia stoi na własnych nogach jak solidny kryminał, który jest. Piotrowski mistrzowsko wprowadza nowych czytelników w świat Brudnego – policyjnego wyjadacza z bagażem traum i moralnych dylematów. Jego partnerka, Zawadzka, to świetnie napisana postać kobieca – twarda, inteligentna, ale nie pozbawiona ludzkich słabości.

Fabuła? Wyobraźcie sobie, że nagle w radiu pojawia się tajemniczy gość, który nazywa siebie Sędzią. Równocześnie w necie leci transmisja, gdzie koleś w katowskim kapturze torturuje jakiegoś politycznego grubasa. Brzmi jak scena z “Czarnego lustra”, ale Piotrowski idzie o krok dalej. Jego Sędzia to nie tylko psychopatyczny morderca – to postać z wyraźną filozofią, która kwestionuje cały nasz system sprawiedliwości. Kiedy zaczyna wymierzać “sprawiedliwość” prominentnym politykom i biznesmenom, społeczeństwo staje przed trudnym pytaniem: czy czasem nie ma racji?

Świetnie wypada też warstwa społeczno-polityczna. Autor nie boi się dotknąć polskich bolączek – afery mieszkaniowe, układzik, nepotyzm. Wszystko to pokazane przez pryzmat Brudnego, który nagle musi poruszać się w świecie, gdzie granica między dobrem a złem jest bardziej zamazana niż kiedykolwiek. Scena, w której komisarz odkrywa powiązania między ofiarą Sędziego a dawnym sierocińcem, to mistrzostwo świata w budowaniu napięcia.

A audiobook? Wojciech Żołądkowicz jak zwykle w formie! Jego głos idealnie oddaje klimat powieści – od chłodnego, policyjnego profesjonalizmu Brudnego, po histeryczny szept Sędziego, który mrozi krew w żyłach. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena przesłuchania w opuszczonym kościele – Żołądkowicz gra napięcie tak, że aż ciarki chodzą po plecach.

To tyle ode mnie, ziomki! Jeśli lubicie thrillery, które zmuszają do myślenia i pokazują polską rzeczywistość bez lukru, “Bagno” to pozycja obowiązkowa. Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tej powieści i czy podobają Wam się takie polityczno-kryminalne hybrydy.

Tomasz Wiśniewski