Bal wszystkich nieświętych – Alek Rogoziński audiobook – Morderstwo wśród błysku fleszy i czarnego humoru
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj mrożącą krew w żyłach, błyskotliwą i pełną zwrotów akcji opowieść Alka Rogozińskiego, mistrza polskiego kryminału! Wciągający głos Marcina Kwaśnego przeniesie Cię do pałacu na Warmii, gdzie podczas wystawnego balu dochodzi do tajemniczego morderstwa. Mario i Miśka, właściciele agencji PR, wraz z komisarzem Darskim muszą rozwikłać zagadkę, w której każdy gość ma coś do ukrycia. Zanurz się w świat intryg, czarnego humoru i nieoczekiwanych rozwiązań, gdzie pozory mylą, a prawda wybucha jak bomba. Idealne dla tych, którzy kochają kryminały z pazurem i nutą ironii. Odkryj “Bal wszystkich nieświętych” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, kochani miłośnicy kryminałów i dobrych historii!
Dziś chcę się z Wami podzielić wrażeniami z audiobooka, który ostatnio zawładnął moim czasem wolnym – mowa o „Balu wszystkich nieświętych” autorstwa Alka Rogozińskiego, w genialnej interpretacji Marcina Kwaśnego. Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej albo podcast, wiecie, że uwielbiam historie, które łączą w sobie zagadkę kryminalną z nutką humoru i satyry społecznej. I powiem Wam od razu – ten audiobook to prawdziwa perełka w kategorii „kryminały z przymrużeniem oka”. Przygotujcie się na dłuższą opowieść, bo mam sporo do powiedzenia o tej książce, jej treści, a także o samym doświadczeniu słuchania (tzw. „audiobook experience”), które w tym przypadku jest na najwyższym poziomie.
Zacznę od tego, jak w ogóle trafiłem na tę powieść. Wiecie, że od lat analizuję polskie bestsellery na swoim blogu, próbując zrozumieć, co sprawia, że niektóre historie tak bardzo chwytają za serce albo umysł. Pamiętam, jak rok temu pisałem serię artykułów o powieściach osadzonych w polskiej rzeczywistości postkomunistycznej – wtedy wielu czytelników pisało mi, że szuka historii, które w nowoczesny sposób opowiedzą o naszym kraju, ale z lekkim, przystępnym podejściem. „Bal wszystkich nieświętych” wpisuje się w ten trend idealnie. To kryminał, który nie tylko bawi i wciąga, ale też pokazuje, jak wygląda współczesny polski show-biznes – ze wszystkimi jego blaskami i cieniami. Słuchając tej historii, czułem się, jakbym znów siedział z kumplami przy piwie i plotkował o celebrytach, których znamy z Instagrama czy telewizji śniadaniowych. To taka swojskość, która sprawia, że od razu wchodzisz w ten świat.
Sama fabuła to kontynuacja przygód Mariusza „Mario” Koska i Dominiki „Miśki” Szustek, znanych z wcześniejszych powieści Rogozińskiego, takich jak „Śmierć w blasku fleszy” czy „Dom tajemnic”. Tym razem nasi bohaterowie, współwłaściciele agencji PR, lądują na balu w prawie dwustuletnim pałacu na Warmii. Organizator, młody biznesmen Ignacy Bursztynowicz, zaprasza całą plejadę gwiazd – od aktorów, przez influencerów, po pisarzy. I jak to bywa w dobrych kryminałach, w trakcie imprezy dochodzi do morderstwa. Klasyczny motyw „zamkniętego pokoju”, który uwielbiam, bo przypomina mi zagadki Agathy Christie, zostaje tu podany z typowym dla Rogozińskiego czarnym humorem. Powiem Wam, że słuchając tego, nieraz parskałem śmiechem, zwłaszcza przy dialogach ekscentrycznej babci Eugenii, która jest absolutnie perełką tej historii. Alek Rogoziński ma talent do tworzenia postaci, które są jednocześnie przerysowane i tak prawdziwe, że aż boli – jak sąsiadka z klatki obok, która zawsze ma coś do powiedzenia.
Co mnie szczególnie urzekło w tej powieści, to sposób, w jaki autor portretuje świat celebrytów. To nie jest tylko kryminał, to także satyra na nasze społeczeństwo, na tę całą powierzchowność relacji, na pogoń za lajkami i fleszami. Słuchając, przypominały mi się dyskusje z mojego podcastu, gdzie często porównuję książki z ich filmowymi adaptacjami. Pamiętam odcinek o „Wojnie polsko-ruskiej”, gdzie mówiłem o tym, jak trudno przenieść na ekran specyficzny, ostry język i nieliniową fabułę. Tutaj widzę podobny potencjał – „Bal wszystkich nieświętych” aż prosi się o ekranizację, bo te dialogi, te sytuacje, one są jak gotowy scenariusz na komedię kryminalną. Ale wracając do książki – Rogoziński świetnie pokazuje, że w świecie „znanych i lubianych” mało kto jest aniołem, a każdy ma swoje za uszami. To taki kubeł zimnej wody na głowę, ale podany z uśmiechem.
Przejdźmy teraz do samego doświadczenia słuchania, bo „audiobook experience” w przypadku tej powieści to osobna historia. Marcin Kwaśny, narrator, robi tu absolutnie fantastyczną robotę. Jego głos jest jak dobrze dobrane wino do obiadu – pasuje idealnie do tonu książki. Potrafi oddać zarówno powagę sytuacji, gdy komisarz Darski prowadzi śledztwo, jak i absurdalny humor w scenach z babcią Eugenią. Słuchając, czułem się, jakbym oglądał teatr jednego aktora – każda postać miała swój własny charakter, swój sposób mówienia. Jako były DJ radiowy, zwracam uwagę na takie detale jak intonacja czy pauzy, i powiem Wam, że Kwaśny ma to opanowane do perfekcji. Jakość dźwięku też jest na najwyższym poziomie – żadnych szumów, żadnych zakłóceń, co czasem zdarza się w audiobookach. To czysta przyjemność dla uszu, więc jeśli szukacie czegoś na długie zimowe wieczory, ten audiobook to strzał w dziesiątkę. A jeśli gdzieś znajdziecie możliwość posłuchania go za darmo (tzw. „audiobook free”), to nie wahajcie się ani chwili!
Oczywiście, nie wszystko jest idealne, bo jak wiecie, lubię być szczery w swoich recenzjach. Momentami fabuła zwalnia, zwłaszcza w środkowej części, gdzie niektóre wątki poboczne wydają się trochę naciągane. Niektórzy słuchacze na Storytel, gdzie średnia ocena wynosi 4.3 na podstawie 291 głosów, też zwracali uwagę na takie chwile nudy. Ale dla mnie to drobiazg w porównaniu z ogólnym wrażeniem – historia i tak wciąga, a humor wynagradza te drobne potknięcia. Myślę, że fani kryminałów, którzy lubią lżejsze podejście do gatunku, będą zachwyceni. Jeśli lubicie Joannę Chmielewską, ale szukacie czegoś bardziej współczesnego, osadzonego w realiach Instagrama i TikToka, to „Bal wszystkich nieświętych” jest dla Was.
Porównując tę powieść do innych dzieł Rogozińskiego, widzę, że autor trzyma poziom. „Śmierć w blasku fleszy” była dla mnie wprowadzeniem do jego stylu, a tu czuję, że ten styl jest już w pełni ukształtowany – jest jeszcze więcej ironii, jeszcze więcej celnych obserwacji. Jeśli miałbym wskazać różnicę, to powiedziałbym, że „Bal” jest bardziej kameralny, bardziej skoncentrowany na relacjach między bohaterami, co dla mnie jest ogromnym plusem. A jeśli zestawić to z klasykami kryminału, jak wspomniana Agatha Christie, to Rogoziński wnosi do gatunku powiew świeżości – jego zagadki są równie intrygujące, ale podane w sposób, który idealnie trafia do współczesnego słuchacza.
Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno fanom kryminałów, którzy szukają czegoś lekkiego, ale nie banalnego. To idealna propozycja na wieczór z herbatą, na podróż samochodem czy na leniwy weekend. Myślę, że spodoba się też osobom, które lubią satyrę społeczną i nie boją się czarnego humoru. Jeśli lubicie takie historie jak „Dom tajemnic” czy klasyczne kryminały z nutką komedii, to będziecie w swoim żywiole. A dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z audiobookami, powiem jedno – to świetny wybór na start, bo „listening experience” jest tu naprawdę wyjątkowe dzięki narracji Kwaśnego.
Na koniec jeszcze jedna osobista refleksja. Słuchając tej historii, przypomniałem sobie, jak kiedyś, jeszcze za czasów studenckich, organizowałem z kumplami imprezy w starym dworku pod Krakowem. To były czasy – zero internetu, zero celebrytów, ale za to pełno tajemnic i plotek, kto z kim i dlaczego. „Bal wszystkich nieświętych” trochę mi to przypomniał – ten klimat zamkniętej przestrzeni, gdzie każdy ma coś do ukrycia. I może dlatego tak dobrze mi się tego słuchało, bo gdzieś tam w głębi duszy tęsknię za takimi historiami, które są jak dobra zagadka do rozwiązania przy kominku. Alek Rogoziński i Marcin Kwaśny dali mi dokładnie to, czego potrzebowałem – chwilę oderwania od rzeczywistości, ale z nutką refleksji nad tym, jacy jesteśmy jako społeczeństwo.
Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, a tymczasem – dajcie znać, co myślicie o „Balu wszystkich nieświętych”! Wasz Tomek Wiśniewski
Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, a tymczasem – dajcie znać, co myślicie o „Balu wszystkich nieświętych”! Wasz Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 6H 11min |