Bez serca. Heartless – Marissa Meyer audiobook – Mroczna baśń o miłości i przeznaczeniu

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, zwłaszcza tych, które prowadzą przez mroczne zaułki wyobraźni,

Gdy tylko usłyszałam o nowym audiobooku Marissy Meyer “Bez serca. Heartless”, od razu przypomniały mi się długie wieczory spędzone na analizowaniu baśniowych reinterpretacji podczas moich studiów. Ta książka, wydana przez SQN i pięknie zinterpretowana przez Laurę Breszkę, to nie tylko kolejna opowieść fantasy – to głęboka eksploracja tego, jak rodzą się literaccy antagoniści.

Pierwsze zetknięcie z audiobookiem przypominało mi moje własne doświadczenia z analizą “Złej czarownicy” Gregory’ego Maguire’a. Podobnie jak tamta powieść, “Bez serca” bierze znaną postać – w tym przypadku Królową Kier z “Alicji w Krainie Czarów” – i pokazuje nam jej ludzką, pełną sprzeczności naturę. Catherine, bo tak nazywa się przyszła królowa, to postać niezwykle złożona. Jej marzenia o piekarni, zakazana miłość do błazna i walka z przeznaczeniem tworzą psychologicznie wiarygodny portret kobiety, której dobroć stopniowo zamienia się w okrucieństwo.

Laura Breszka jako narratorka doskonale oddaje tę ewolucję. Jej głos początkowo lekki i pełen nadziei, stopniowo ciemnieje, zyskując metaliczne brzmienie, gdy Catherine zaczyna tracić swoje człowieczeństwo. Szczególnie poruszyła mnie scena balu, gdzie Breszka mistrzowsko oddała narastającą histerię bohaterki – słyszałam w jej głosie echo moich własnych przeżyć, gdy analizowałam podobne sceny w dramatach Wyspiańskiego.

Marissa Meyer, znana z “Sagi Księżycowej”, tym razem stworzyła historię, która – choć osadzona w fantastycznym świecie – mówi wiele o naszych współczesnych dylematach. Ile z naszych marzeń jest naprawdę naszych, a ile narzuconych przez społeczeństwo? Jak daleko można się posunąć w walce o własne szczęście? Te pytania przewijają się przez całą opowieść, czyniąc z niej coś więcej niż tylko rozrywkę.

Technicznie, audiobook jest wykonany znakomicie. Dźwięk jest czysty, a tempo narracji – idealne dla złożonej fabuły. Przerwy między rozdziałami są dobrze wyważone, pozwalając słuchaczowi na chwilę refleksji. To szczególnie ważne w momentach, gdy Meyer wprowadza nieoczekiwane zwroty akcji – a tych nie brakuje.

Porównując “Bez serca” do innych współczesnych reinterpretacji baśni, muszę przyznać, że Meyer znalazła idealną równowagę między mrokiem a magią. Nie jest to tak krwawa opowieść jak “Szklany Tron” Maas, ale też nie tak cukierkowa jak większość disneyowskich adaptacji. To historia o dojrzewaniu – brutalnym, bolesnym, ale niepozbawionym piękna.

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla miłośników psychologicznych portretów, dla tych, którzy lubią widzieć drugą stronę medalu, dla słuchaczy szukających czegoś więcej niż prostych podziałów na dobrych i złych. Ostrzegam jednak – to nie jest łatwa opowieść. Jak zauważyła jedna z recenzentek, końcówka pozostawia pewien niedosyt, ale może właśnie o to chodzi? Żebyśmy, jak Catherine, musieli zmierzyć się z niewygodnymi pytaniami?

Moje własne doświadczenia z analizą literatury pokazują, że najlepsze książki to te, które nie dają łatwych odpowiedzi. “Bez serca” zdecydowanie do nich należy. Po zakończeniu słuchania przez długi czas nosiłam w sobie emocje bohaterki – jej rozterki, gniew, wreszcie rezygnację. To rzadki przypadek, gdy audiobook nie tylko bawi, ale zmusza do myślenia.

Z literackim pozdrowieniem, pełnym refleksji nad naturą ludzkiego serca,
Zofia Kowalska