Binding 13. Część druga – Chloe Walsh audiobook – Miłość, która wstrząsa sercem

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i mocnych emocji! Tomasz Wiśniewski tutaj, wasz przewodnik po świecie literackich uniesień i audiobookowych perełek.

Gdy tylko usłyszałem, że druga część ‘Binding 13’ Chloe Walsh trafia na polski rynek w interpretacji Agnieszki Baranowskiej, od razu wiedziałem, że to musi być coś specjalnego. I nie pomyliłem się – ta kontynuacja to prawdziwy rollercoaster emocji, który wciąga jak najlepszy serial na Netflixie!

Pamiętam, jak rok temu analizowałem dla was fenomen pierwszej części – te wszystkie gorące dyskusje na moim blogu o tym, czy Johnny i Shannon mają szansę na prawdziwą miłość. Teraz, słuchając drugiej części, czułem się jakbym wracał do starych przyjaciół – z tą różnicą, że tym razem ich historia stała się jeszcze bardziej intensywna, dojrzała i… no cóż, seksowniejsza!

Chloe Walsh mistrzowsko balansuje między lekką, młodzieżową narracją a naprawdę głęboką eksploracją ludzkich emocji. To nie jest zwykły romans dla nastolatek – to prawdziwa szkoła życia, ukryta w pozornie prostej historii szkolnej miłości. Shannon, z jej kompleksami i niepewnością, to postać, z którą identyfikuje się chyba każda z nas w pewnym momencie życia. A Johnny? Cóż, któryż z nas nie marzył o takim chłopaku w czasach szkolnych?

Agnieszka Baranowska jako narratorka to strzał w dziesiątkę! Jej głos potrafi być jednocześnie delikatny i pełen mocy, idealnie oddając emocjonalne wahania Shannon. Sceny, w których bohaterka zmaga się z uczuciami do Johnny’ego, słucha się z zapartym tchem – Baranowska potrafi oddać całą tę wewnętrzną burzę, od nieśmiałego szeptu po prawdziwe krzyki rozpaczy. A te momenty, gdy czyta dialogi Johnny’ego… No cóż, nie dziwię się, że Shannon się zakochała – po takiej interpretacji trudno pozostać obojętnym!

Co mnie szczególnie urzekło w tej części? Realizm emocji. Walsh nie boi się pokazać, że miłość to nie tylko motyle w brzuchu, ale też strach, niepewność i bolesne wybory. Fragment, w którym Shannon zastanawia się, czy Johnny mógłby ją kochać ‘w ten sposób’, przypomniał mi moje własne młodzieńcze rozterki. I właśnie to jest siłą tej serii – uniwersalność doświadczeń, które mimo upływu lat wciąż są aktualne.

Porównując ‘Binding 13’ do innych popularnych romansów new adult, muszę przyznać, że seria Walsh wyróżnia się psychologiczną głębią. To nie jest kolejna historia w stylu ‘After’, gdzie emocje są przerysowane. Tutaj każdy gest, każde niedopowiedzenie ma znaczenie. Scena, w której Johnny mówi ‘Jesteś dla mnie ważna’ – słuchając jej, miałem gęsią skórkę, bo Baranowska oddała całą złożoność tej deklaracji.

Dla kogo jest ta książka? Na pewno dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż lekkiej rozrywki. Dla tych, którzy chcą się wzruszyć, pośmiać, czasem złapać się za głowę. Dla tych, którzy wierzą, że nawet w czasach Tindera i powierzchownych relacji można znaleźć prawdziwe uczucie. I oczywiście – dla wszystkich, którzy kochają dobre historie czytane przez wybitnych narratorów.

Czy są jakieś wady? Może tylko jedna – że to już koniec! Chociaż… patrząc na komentarze czytelników, nie jestem pewien, czy Walsh rzeczywiście postawiła kropkę. Może czeka nas jeszcze jedna część? Trzymam kciuki!

Wasz zawsze zakochany w dobrych historiach, Tomasz Wiśniewski. Do usłyszenia w kolejnych recenzjach – a może przy okazji dyskusji o ‘Binding 13’ na moim blogu?