Black Ties & White Lies – Kat Singleton audiobook – Namiętność, władza i udawane zaręczyny

Opis

Cześć, moi drodzy miłośnicy książek i dobrego słuchania!

Dzisiaj chcę się z Wami podzielić moimi wrażeniami z audiobooka „Black Ties & White Lies” autorstwa Kat Singleton, który ukazał się nakładem Wydawnictwa NieZwykłe Zagraniczne, a narrację powierzono Monice Wrońskiej. Przyznam się od razu – romanse to nie zawsze mój pierwszy wybór, ale jako bloger kultury popularnej i pasjonat analizy trendów, nie mogłem przejść obojętnie obok tej pozycji, która zdobyła już spore uznanie wśród słuchaczy, osiągając ocenę 4.4 na podstawie 78 opinii. No to zaczynamy – porozmawiajmy o tym, co wszyscy mają na myśli, gdy wspominają o tej książce: czy naprawdę jest tak wciągająca, jak mówią?

Pierwsze wrażenie po włączeniu tego audiobooka? To jak wejście do świata pełnego kontrastów – czarnych krawatów i białych kłamstw, jak sugeruje sam tytuł. Historia opowiada o graficzce z Los Angeles, która z dnia na dzień ląduje w Nowym Jorku, by udawać narzeczoną Beckhama Sinclaira, miliardera i playboya, który musi oczyścić swój wizerunek. Brzmi jak typowy schemat romansu, prawda? Ale to, co naprawdę mnie zaskoczyło, to sposób, w jaki Kat Singleton buduje napięcie między tym, co prawdziwe, a tym, co udawane. Granica między tymi dwoma światami zaciera się z każdą minutą słuchania, a ja, jako ktoś, kto uwielbia analizować relacje międzyludzkie w popkulturze, byłem pod wrażeniem, jak autorka bawi się tym motywem.

Muszę tu wtrącić osobistą refleksję. Kiedy pisałem serię artykułów o bestsellerach w Polsce na moim blogu, zauważyłem, że czytelnicy – zwłaszcza młodzi – szukają historii, które mają w sobie coś uniwersalnego, ale jednocześnie są podane w nowoczesny, dynamiczny sposób. „Black Ties & White Lies” wpisuje się w ten trend idealnie. Pamiętam, jak jedna z czytelniczek napisała mi wtedy, że szuka książek, które pozwolą jej uciec od codzienności, ale jednocześnie dadzą coś do myślenia. Myślę, że ta pozycja mogłaby być dla niej strzałem w dziesiątkę – to nie tylko lekka rozrywka, ale i historia o tym, jak łatwo można się zagubić w swoich własnych kłamstwach.

Przejdźmy do analizy treści. Kluczowym tematem jest tu gra pozorów – zarówno w relacjach osobistych, jak i w świecie wielkiego biznesu. Beckham Sinclair to postać, która na pierwszy rzut oka wydaje się stereotypowym miliarderem z romansów: przystojny, władczy, z bagażem emocjonalnym. Ale Singleton nadaje mu głębi, pokazując, jak bardzo jego decyzje są podyktowane presją społeczną. Z kolei główna bohaterka, której imię poznajemy w trakcie słuchania, to kobieta, która próbuje odbudować swoje życie po zranieniu. Ich relacja – początkowo czysto transakcyjna – ewoluuje w coś, co trudno jednoznacznie określić. I to jest właśnie siła tej książki: nie dostajemy prostych odpowiedzi, tylko pytania, które zostają z nami na długo po zakończeniu słuchania.

Jeśli chodzi o doświadczenie słuchania audiobooka, czyli to, co w końcu jest tu najważniejsze, muszę pochwalić Monikę Wrońską za jej narrację. Jej głos ma w sobie taką ciepłą, ale jednocześnie zadziorną nutę, która idealnie pasuje do tonu tej historii. Sposób, w jaki moduluje emocje – od sarkazmu po delikatność w bardziej intymnych momentach – sprawia, że słuchacz naprawdę czuje się wciągnięty w świat bohaterów. Jako były DJ radiowy i prowadzący podcasty, zwracam uwagę na takie detale, jak tempo czytania czy pauzy w kluczowych momentach. Tutaj wszystko jest na swoim miejscu – Wrońska wie, kiedy przyspieszyć, a kiedy dać słuchaczowi chwilę na przetrawienie emocji. Jakość dźwięku również stoi na wysokim poziomie, co w przypadku audiobooków jest kluczowe, bo nic tak nie wytrąca z immersji, jak trzaski czy nierówny dźwięk. Słuchanie tej pozycji to czysta przyjemność, a trwające niemal 12 godzin nagranie mija zaskakująco szybko.

Ale żeby nie było zbyt słodko, muszę wskazać też na pewne mankamenty. Choć historia jest wciągająca, momentami miałam wrażenie, że niektóre wątki są potraktowane zbyt powierzchownie. Na przykład motyw przeszłości głównej bohaterki – jej relacja z byłym partnerem – mógłby być bardziej rozwinięty, żeby lepiej zrozumieć jej decyzje. Dla kogoś, kto jak ja uwielbia głębokie analizy psychologiczne postaci, to lekki niedosyt. Z drugiej strony, rozumiem, że to romans, a nie dramat psychologiczny, więc nie można wymagać od autorki, by wnikała w każdy szczegół. Warto też zaznaczyć, że jeśli ktoś nie przepada za schematem „udawanej relacji, która przeradza się w coś więcej”, to może poczuć się lekko znudzony – jedna z opinii słuchaczy na platformie określiła tę książkę jako „nudną”, i choć ja się z tym nie zgadzam, to rozumiem, skąd takie wrażenie.

Porównując „Black Ties & White Lies” do innych romansów, które ostatnio słuchałem, przychodzi mi na myśl seria „Driven” K. Bromberg, którą również można znaleźć w formie audiobooka. Tam też mamy do czynienia z silnymi osobowościami i relacjami pełnymi napięcia, ale Singleton wyróżnia się bardziej subtelnym podejściem do emocji. Jeśli lubicie takie historie, to jestem pewien, że ten audiobook Was pochłonie. Myślę też, że fani polskich autorek, takich jak Katarzyna Berenika Miszczuk, mogliby znaleźć tu coś dla siebie – choć to zupełnie inny klimat, to dynamika relacji między bohaterami ma w sobie coś, co przypomina mi jej bardziej współczesne powieści.

Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno wszystkim, którzy szukają lekkiej, ale niebanalnej rozrywki w kategorii romansów. To idealna pozycja na długie zimowe wieczory, kiedy chce się oderwać od rzeczywistości – może przy kubku gorącej herbaty albo podczas spaceru z psem. Myślę, że szczególnie przypadnie do gustu osobom, które lubią historie o drugich szansach i o tym, jak życie potrafi zaskakiwać. A jeśli szukacie audiobooka za darmo, to warto sprawdzić, czy „Black Ties & White Lies” jest dostępny w ramach jakichś promocji na platformach streamingowych – takie okazje to zawsze miły bonus.

Na koniec jeszcze jedna osobista refleksja. Słuchając tej historii, przypomniałem sobie, jak kiedyś na moim podcaście omawiałem ekranizację „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej. Tam też mieliśmy do czynienia z relacjami, które były jednocześnie prawdziwe i udawane, pełne chaosu i nieporozumień. I choć to zupełnie inne światy, to w obu przypadkach kluczowe jest pytanie: gdzie kończy się gra, a zaczyna prawda? „Black Ties & White Lies” nie daje na to jednoznacznej odpowiedzi, ale właśnie dlatego zostaje w głowie na dłużej. Dla mnie to znak, że warto poświęcić te niemal 12 godzin na tę historię – bo to nie tylko romans, ale i opowieść o tym, jak łatwo można się zagubić w swoich własnych kłamstwach.

Do usłyszenia przy kolejnej recenzji – trzymajcie rękę na pulsie popkultury! Tomasz Wiśniewski