Clone – Aleksandra Negrońska audiobook – Miłość jak wakacyjna burza

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i audiobooków!

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o “Clone” Aleksandry Negrońskiej, nie spodziewałem się, że ta książka tak mocno mnie wciągnie. Jako bloger kultury popularnej i fan audiobooków, zawsze szukam historii, które mają w sobie coś więcej niż tylko chwilową rozrywkę. I powiem Wam jedno – ten romans, pierwszy tom serii “Students”, ma w sobie coś, co sprawia, że trudno się od niego oderwać. Narracja Barbary Liberek tylko potęguje to wrażenie, ale o tym za chwilę.

“Clone” opowiada o dziewiętnastoletniej Rosannie Denise, która z Ameryki przenosi się do Leeds w Wielkiej Brytanii, by studiować prawo. Brzmi jak klasyczna historia o dorastaniu? Może na pierwszy rzut oka, ale Negrońska serwuje nam coś więcej – opowieść o zmianach, relacjach i szukaniu siebie w nowym środowisku. Pamiętam, jak sam kiedyś, pisząc dla bloga cykl o bestsellerach w Polsce, zastanawiałem się, co sprawia, że młodzi ludzie sięgają po takie historie. Odpowiedź znalazłem w “Clone” – to miks świeżości, emocji i autentyczności, który trafia w punkt.

Rosanna, zwana Rosie, to postać, która od razu budzi sympatię. Jej przeprowadzka to nie tylko zmiana miejsca, ale i początek drogi do zrozumienia siebie. Negrońska świetnie oddaje ten moment w życiu, kiedy stajesz na rozdrożu – coś, co sam pamiętam z czasów studenckich, gdy próbowałem ogarnąć chaos życia na dwóch walizkach i z głową pełną marzeń. A potem jest Zayden – ten typ bohatera, który jednocześnie irytuje i fascynuje. Ich relacja to serce książki, pełne humoru, napięcia i chemii, która aż iskrzy w słuchawkach.

Tematyka książki krąży wokół transformacji i adaptacji kulturowej, co dla mnie, jako fana analizy popkultury, jest strzałem w dziesiątkę. Negrońska nie boi się wrzucić bohaterów w sytuacje, które zmuszają ich do konfrontacji z własnymi słabościami. To nie jest przesłodzony romans – tu się przeklina, kłóci i żyje pełną parą. I choć niektórzy słuchacze narzekają na wulgarny język (widziałem takie komentarze na Goodreadsie czy Twitterze), dla mnie to dodaje autentyczności. Życie studentów nie jest przecież usłane różami, prawda?

Przejdźmy do audiobookowego doświadczenia – Barbara Liberek robi tu kawał świetnej roboty. Jej głos jest jak dobrze wyważona kawa – ciepły, ale z charakterem. Potrafi oddać emocje Rosie, od jej niepewności po chwile triumfu, a Zayden w jej interpretacji brzmi jak ktoś, kogo chciałbyś poznać na imprezie, a potem unikać na korytarzu. 17 godzin i 27 minut to niemały kawał czasu, ale dzięki Liberek ani przez chwilę nie czułem znużenia. Audio jest czyste, bez irytujących szumów – Wydawnictwo NieZwykłe zadbało o jakość, co w audiobookach cenię ponad wszystko.

Ale nie będę ściemniał – “Clone” ma swoje wady. Fabuła momentami miele to samo w kółko, a niektóre wątki wydają się naciągane. Tytuł, szczerze mówiąc, też nie do końca pasuje do treści – spodziewałem się czegoś bardziej dosłownego, a dostałem metaforę o kopiowaniu siebie w nowym życiu. Dla jednych to plus, dla innych minus. Widziałem recenzje, jak ta Kingi z października 2023, gdzie ktoś po prostu nie dał rady dobrnąć do końca przez nadmiar wulgaryzmów i brak dynamiki. Szanuję to – nie każdy lubi taki vibe.

Jeśli lubicie “To All the Boys I’ve Loved Before” Jenny Han, to “Clone” może Wam się spodobać – obie historie mają ten sam klimat młodzieńczej energii i emocjonalnej głębi. Ale Negrońska idzie o krok dalej, dodając humor i ostrość, której u Han nie uświadczysz. To taki polski twist na young adult romance, który idealnie wpisuje się w nasze lokalne gusta.

Komu polecam? Wszystkim, którzy szukają wciągającej historii na letnie wieczory albo długie jesienne spacery ze słuchawkami. To audiobook, który inspiruje – Zuzanna z września 2024 wspominała, że dzięki niemu zainteresowała się prawem, i ja to kupuję. Sam, słuchając, złapałem się na tym, że myślę o swoich studenckich latach i wyborach, które mnie ukształtowały. Jeśli macie ochotę na coś przyjemnego, ale z pazurem, “Clone” jest dla Was. A najlepsze? Możecie złapać go za darmo na niektórych platformach – warto sprawdzić!

Podsumowując, “Clone” to nie tylko romans, ale i podróż – przez nowe miejsca, relacje i samego siebie. Negrońska i Liberek stworzyły coś, co zostaje w głowie na dłużej. Może nie jest to literatura wysoka, ale kto powiedział, że każda książka musi nią być? Czasem potrzeba nam po prostu dobrej historii, która wciągnie nas jak wir na Wiśle.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, Tomasz Wiśniewski