Córki bogini Mokosz – Elwira Dresler-Janik audiobook – Mroczna saga słowiańskich tajemnic
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mroczny świat Leszygródu, gdzie Elwira Dresler-Janik tka pełną napięcia opowieść, a Maciej Kowalik ożywia ją swym hipnotyzującym głosem. Niewidoma dziewczynka rodzi się w burzową noc, tracąc matkę, a jej rodzeństwo walczy o przetrwanie pod jarzmem pijanego ojca – aż los rzuca ich w objęcia żercy Mokosz i widma Śmiercichy. Topielice wabią śpiewem, wojowniczki Szepczącego Lasu szykują ostrza, a stos płonie dla rudowłosej czarownicy – komu zaufasz? Słuchanie to podróż przez gęste lasy i zdradliwe sekrety, która wstrząśnie twoją duszą. Idealne dla tych, którzy lubią słowiańską magię i dreszcz emocji. Odkryj “Córki bogini Mokosz” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy mrocznych zakamarków słowiańskiej duszy,
Gdy po raz pierwszy zanurzyłem się w audiobooku „Córki bogini Mokosz” Elwiry Dresler-Janik, poczułem to samo mrowienie na karku, które towarzyszyło mi podczas badań nad zapomnianymi rytuałami naszych przodków. Ta opowieść to nie tylko fantastyczna przygoda, ale przede wszystkim bolesne rozcięcie słowiańskiej mitologii, z którego sączy się ciemna, gęsta krew rodzinnych traum i społecznych patologii.
Maciej Kowalik jako narrator prowadzi nas przez tę mroczną opowieść głosem, który przypomina szelest liści w Leszygrodzie – czasem szeptem, czasem ostrym tonem, ale zawsze z wyczuciem dramaturgii. Jego interpretacja Wszebory, niewidomej bohaterki, jest szczególnie poruszająca. Słuchając sceny jej narodzin, gdy matka umiera przy porodzie, a burza huczy za oknem, przypomniałem sobie badania nad słowiańskimi rytuałami okołoporodowymi, gdzie śmierć matki często interpretowano jako ingerencję demonicznych sił.
Autorka sięga głęboko do słowiańskich korzeni, ale nie po to, by podziwiać ich piękno, lecz by pokazać, jak łatwo święte staje się przeklęte. Alkoholizm ojca, który sprzedaje córkę żercy Mokosz, to nie tylko obraz rodzinnej tragedii, ale i metafora degeneracji dawnych wierzeń. Pamiętam, jak podczas badań nad współczesnymi przejawami słowiańskiego neopogaństwa spotkałem się z podobnymi historiami – gdzie święte gaje stawały się miejscami patologii, a ofiary dla bogów zamieniały się w transakcje handlowe.
Porównanie do innych słowiańskich fantastyk nasuwa się samo. Gdy Sapkowski bawił się mitami w „Wiedźminie”, a Miszczuk dodawała im lekkości w „Kwiecie paproci”, Dresler-Janik zdecydowała się na brutalną wiwisekcję. Jej Leszygród to miejsce, gdzie topielice nie śpiewają pięknie, lecz wabią ofiary chrapliwym jękiem, a kapłanki Mokosz to nie dziewicze wybranki, ale zmanipulowane narzędzia w rękach żerców. To podejście przypomina mi moje własne doświadczenia z produkcją krótkometrażowego filmu „Dziwożona”, gdzie celowo odarliśmy słowiańskie demony z romantyzmu, pokazując ich surową, przerażającą naturę.
Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie, choć – jak zauważyła jedna z recenzentek – czasem można mieć wrażenie, że Kowalik zbyt mocno ścisza głos w kluczowych momentach. To jednak może być celowy zabieg, zmuszający słuchacza do wytężenia uwagi, jak podczas nasłuchiwania szeptów w lesie pełnym demonów. Produkcja Wydawnictwa Kowalik utrzymuje odpowiedni, mroczny klimat, bez zbędnych efektów dźwiękowych, które mogłyby oderwać od narracji.
„Córki bogini Mokosz” to nie jest łatwa lektura. To jak zanurzenie ręki w bagnie – im głębiej, tym więcej mrocznych sekretów wyłania się na powierzchnię. Dla tych, którzy szukają w słowiańskiej fantastyce tylko barwnych postaci i przygód, może być zbyt przytłaczająca. Ale dla takich jak ja, którzy widzą w mitach nie tylko inspirację, ale i zwierciadło współczesnych lęków, to prawdziwa uczta. Zostaje w pamięci jak sen, o którym nie wiesz, czy to wizja, czy wspomnienie z poprzedniego życia.
Czy polecam? Tak, ale z ostrzeżeniem – ta opowieść nie daje łatwych odpowiedzi, tak jak nasze słowiańskie demony nie dają łatwych śmierci. Słuchając jej w samotny wieczór, możecie poczuć, że za oknem nie tylko wiatr szumi, ale coś… lub ktoś… nasłuchuje waszych reakcji. A kiedy Kowalik opisuje Śmiercichę depczącą po piętach bohaterów, gwarantuję, że obejrzycie się za siebie przynajmniej raz.
Z mrocznymi pozdrowieniami z krainy słowiańskich duchów,
Piotr Czarny
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 8H 47min |