Cuda i cudeńka – Agnieszka Olejnik audiobook – Ciepła opowieść o cudach codzienności

Opis

Cześć, miłośnicy literatury i słuchacze audiobooków!

Cuda i cudeńka autorstwa Agnieszki Olejnik to jedna z tych książek, które przyciągają swoją pozorną prostotą, by potem zaskoczyć czytelnika głębią ukrytą między wierszami. W tym małym, sennym miasteczku, gdzie życie toczy się jak leniwy nurt rzeki, autorka pokazuje, że prawdziwe cuda dzieją się właśnie w takich zwyczajnych miejscach. Kamienica z mansardą, ozdobiona dwoma zamyślonymi aniołami-Serafinami, to nie tylko tło, ale niemal żywy bohater tej opowieści – jej ściany zdają się szeptać historie mieszkańców, a każdy zakamarek skrywa jakąś tajemnicę. Szczególnie urzekający jest motyw aniołów-stróżów, które subtelnie wpływają na losy bohaterów, niczym w starych polskich legendach o opiekuńczych duchach domostw.

Lena, główna bohaterka, to postać wyjątkowo autentyczna – jej marzenia o lepszym życiu i nieśmiałe nadzieje przypominają tęsknoty wielu z nas. Kiedy przeprowadza się do kamienicy, jej życie zaczyna przypominać pudełko czekoladek – nigdy nie wiadomo, co się trafi. Szczególnie wzruszająca jest scena, gdy po raz pierwszy odwiedza sklepik Franceski, gdzie zapach wanilii miesza się z dźwiękiem weneckich szklanych figurek. Francesca to postać, która mogłaby być żywcem wyjęta z neapolitańskiej opowieści – jej temperament, mądrość życiowa i tajemnicza przeszłość tworzą fascynującą mieszankę. Autorka z niezwykłą delikatnością buduje relację między tymi kobietami, pokazując, jak przyjaźń może stać się lekarstwem na samotność.

Wątek korespondencji z Borysem to prawdziwa literacka perełka – te listy pełne niedopowiedzeń i emocji przypominają najlepsze tradycje epistolarne. Scena, gdy Lena znajduje pierwszy list pod drzwiami, zawinięty w starą gazetę i pachnący drewnem, to moment magiczny niczym z “Pachnidła” Süskinda. Tajemnica Borysa rozwija się stopniowo, jak płatek po płatku rozkwitającej róży, aż do wzruszającego finału.

Narracja Kariny Kunkiewicz to prawdziwy majstersztyk – jej głos potrafi być jednocześnie ciepły jak listopadowa herbata z malinami i pełen napięcia jak przedświąteczne oczekiwanie. W scenach dialogowych mistrzowsko oddaje charakter każdej postaci – od melodyjnego akcentu Franceski po stłumiony, pełen bólu głos Borysa. Szczególnie zapadają w pamięć fragmenty świąteczne, gdy Kunkiewicz nadaje opowieści taką radosną energię, że niemal słychać dźwięk tłuczonych orzechów i śmiech dzieci.

Uniwersalność tej historii polega na tym, że łączy w sobie typowo polską nostalgię z europejskim sznytem. Wątki świąteczne – jak scena pieczenia pierników, gdy mąka unosi się w powietrzu jak śnieg – przypominają najlepsze tradycje polskiej literatury obyczajowej. Jednocześnie motyw cudeńek w sklepiku Franceski nadaje opowieści międzynarodowy charakter, niczym mały skrawek Wenecji w środku polskiego miasteczka.

To książka, która pokazuje, że cuda często ukryte są w zwykłych gestach – w kubku herbaty podanym o poranku, w liście napisanym odręcznie, w spojrzeniu pełnym zrozumienia. Szczególnie piękny jest wątek świątecznej wymiany pyszności, który staje się pretekstem do otwarcia serc mieszkańców kamienicy. Ta scena, gdy przy stole spotykają się wszyscy lokatorzy, a zapach makowca miesza się z opowieściami, to kwintesencja domowego ciepła.

Jeśli szukacie audiobooka, który będzie jak koc rozgrzewający w chłodny wieczór, Cuda i cudeńka są idealnym wyborem. Polecam szczególnie na długie jesienne wieczory, gdy za oknem szaleje wiatr, a w domu pachnie cynamonem. To opowieść, która zostaje w sercu na długo – jak dobra pamiątka z podróży, którą co jakiś czas wyjmujemy z szuflady, by znów poczuć jej magię.

Dodatkowym atutem jest dostępność audiobooka za darmo, co sprawia, że ta piękna historia może trafić do każdego. W czasach, gdy tak często gonimy za czymś wielkim i spektakularnym, ta książka przypomina, że prawdziwe cuda często kryją się w zwykłym życiu – trzeba tylko umieć je dostrzec.

Z literackim pozdrowieniem, Tomasz Wiśniewski