Cytoniczka – Brandon Sanderson audiobook – Galaktyczna walka o przetrwanie w kosmicznym bezmiarze
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w fascynujący świat “Cytoniczki” Brandona Sandersona, mistrzowsko opowiedziany przez Kaję Walden. Trzeci tom serii Skyward przenosi cię w otchłań kosmosu, gdzie Spensa, nieustraszona pilotka, staje przed prastarą siłą Wnikaczy, zdolną zmieść całe planety. Odkrywając swoją cytoniczną naturę, wyrusza w niebyt, by ocalić galaktykę – misja, która wstrząśnie jej duszą. Poczuj dreszcz podniebnych bitew i galaktycznych tajemnic, gdzie każda sekunda pulsuje napięciem. Idealne dla tych, którzy lubią emocjonujące science fiction z nutą militarnego rozmachu. Odkryj “Cytoniczka” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, miłośnicy kosmicznych przygód i literackich uniesień!
Gdy tylko zobaczyłem, że na Storytel pojawiła się “Cytoniczka” Brandona Sandersona, od razu wiedziałem, że muszę zanurzyć się w ten świat. Sanderson to przecież marka sama w sobie – autor, który potrafi budować niesamowite uniwersa i tworzyć postaci, które zostają z nami długo po zamknięciu książki. Ale tym razem coś było inaczej…
Pamiętam, jak kilka lat temu recenzowałem dla mojego bloga pierwszą część serii Skyward. Wtedy byłem zachwycony świeżością pomysłu – historia dziewczyny, która zostaje pilotem myśliwca w świecie pełnym kosmicznych zagrożeń, przypominała mi najlepsze tradycje space opery z dodatkiem młodzieńczego buntu. I choć zwykle nie jestem fanem książek YA, Sanderson przekonał mnie swoim kunsztem. Dlatego z taką niecierpliwością czekałem na trzeci tom.
Niestety, już po pierwszych godzinach słuchania “Cytoniczki” poczułem lekkie rozczarowanie. Nie samą fabułą – bo ta wciąż trzyma poziom – ale wykonaniem audiobooka. Kaja Walden, która podjęła się narratorskiego wyzwania, niestety nie odnalazła się w tym świecie. Jej interpretacja jest… cóż, nazwijmy to delikatnie – monotonna. Jakby czytała instrukcję obsługi pralki, a nie pełną emocji kosmiczną przygodę. A przecież Spensa to postać pełna pasji, gniewu i determinacji! Gdzie te emocje, które powinny eksplodować w scenach walk? Gdzie dreszcz w głosie, gdy bohaterka staje twarzą w twarz z Wnikaczami?
To przypomina mi sytuację sprzed kilku lat, gdy recenzowałem audiobook innej powieści SF. Wtedy też lektor kompletnie nie zrozumiał ducha książki, czytając ją jak wiadomości w radiu. I podobnie jak wtedy, zastanawiam się – czy to kwestia braku przygotowania, czy może po prostu złego doboru narratora do gatunku? Bo nie oszukujmy się – science fiction wymaga szczególnego rodzaju zaangażowania. To nie jest romans ani powieść obyczajowa, gdzie stonowana narracja może być zaletą.
Fabularnie “Cytoniczka” trzyma poziom poprzednich części, choć muszę przyznać, że Sanderson trochę zwolnił tempo. W porównaniu do dynamicznego “Skyward” i pełnego zwrotów akcji “Starsight”, trzeci tom skupia się bardziej na rozwoju wewnętrznym Spensy niż na akcji. To oczywiście nie jest wada – wręcz przeciwnie, widać tu dojrzałość autora, który nie boi się zagłębić w psychologię postaci. Problem w tym, że przy tak płaskiej interpretacji, te subtelne niuanse po prostu giną.
Co ciekawe, w polskiej wersji pojawia się też problem z wymową niektórych nazw własnych. Jak donoszą inni recenzenci, w porównaniu do poprzednich tomów, niektóre imiona i terminy brzmią inaczej. To tak, jakby ktoś w połowie serialu zmienił aktora grającego głównego bohatera – dezorientujące i irytujące.
Ale nie jest tak źle! Mimo wszystko, Sanderson pozostaje mistrzem worldbuildingu. Jego opis niebytu, do którego udaje się Spensa, to prawdziwa uczta dla wyobraźni. A koncepcja cytonicznych mocy wciąż fascynuje i intryguje. Szkoda tylko, że te wszystkie smaczki giną w morzu monotonnej narracji.
Dla porównania – gdy słuchałem audiobooków “Red Rising” Pierce’a Browna (które nota bene gorąco polecam fanom kosmicznych opowieści), różnica w jakości wykonania była jak noc i dzień. Tam narratorzy potrafili oddać zarówno epickość bitew, jak i intymność emocjonalnych scen. I właśnie tego brakuje mi w “Cytoniczce”.
Czy warto więc sięgnąć po ten audiobook? Jeśli jesteście fanami serii i chcecie poznać zakończenie historii Spensy – tak, ale z rezerwą. Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z Skyward – zdecydowanie polecam wersję papierową lub ebook. Bo Sanderson zasługuje na lepszą interpretację niż ta, którą otrzymał w tym przypadku.
A może to ja jestem zbyt surowy? Może ktoś, kto nie zna poprzednich tomów, nie będzie miał takich oczekiwań? Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o tym audiobooku. Bo jedno jest pewne – dyskusja o jakości interpretacji dzieł literackich jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek. W czasach, gdy audiobooki stają się coraz popularniejsze, powinniśmy wymagać od wydawców takiej samej dbałości o wykonanie, jaką wykazują przy wyborze tytułów.
Do usłyszenia w kosmicznych przestworzach literackiej wyobraźni,
Tomasz Wiśniewski
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 15H 10min |