Czaropis – Blake Charlton audiobook – Magia słów, która może zniszczyć świat

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj świat, gdzie magia pisana jest słowami, a jedno dotknięcie może zmienić wszystko. Zanurz się w epicką fantazję Blake’a Charltona, gdzie Nikodemus Weal, obdarzony przekleństwem kakografii, niszczy zaklęcia samym dotykiem. Gdy ginie czarodziejka, a on staje się głównym podejrzanym, musi zmierzyć się z przepowiednią, która może przewrócić świat do góry nogami. Maciej Kowalik, mistrz narracji, prowadzi cię przez tę pełną napięcia opowieść, gdzie każdy dźwięk buduje magiczną atmosferę. Idealne dla tych, którzy kochają mroczne sekrety, wielkie proroctwa i magię, która kosztuje więcej, niż się wydaje. Odkryj “Czaropis” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 2074289
Seria:

Opis

Cześć, kochani fani fantastyki i miłośnicy audiobooków!

Dziś mam dla Was coś naprawdę wyjątkowego – recenzję audiobooka „Czaropis” autorstwa Blake’a Charltona, pierwszej części serii o tym samym tytule, wydanej przez Wydawnictwo Kowalik. Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej albo słuchacie mojego podcastu, wiecie, że uwielbiam zanurzać się w światy fantasy, zwłaszcza te, które oferują coś świeżego i nietypowego. I powiem Wam od razu – „Czaropis” to prawdziwa perełka w gatunku epic fantasy, a doświadczenie słuchania tego audiobooka, czytanego przez Macieja Kowalika, to czysta przyjemność. Gotowi na podróż do Starhaven, szkoły czarodziejów, gdzie magia splata się z językiem? No to zaczynamy!

Pierwsze wrażenie po włączeniu audiobooka? Jakby ktoś otworzył przed mną drzwi do zupełnie nowego świata, który jednocześnie wydaje się dziwnie znajomy. „Czaropis” opowiada o Nikodemie Wealu, młodym adepcie magii, który zmaga się z rzadką przypadłością zwaną kakografią. Co to oznacza? W skrócie, chłopak przez samo dotknięcie potrafi zmienić strukturę zaklęć, co najczęściej prowadzi do ich zniszczenia. Brzmi jak przekleństwo, ale w rękach Charltona ta ułomność staje się fascynującym elementem fabuły. Historia toczy się w Starhaven, szkole czarodziejów, gdzie pod opieką maga lingwisty Shannona Nikodemus próbuje zrozumieć swoje miejsce w świecie. A gdy dochodzi do morderstwa jednej z czarodziejek i podejrzenia padają na mistrza bohatera, robi się naprawdę gorąco. Do tego przepowiednia, która może zmienić wszystko… Powiedzmy sobie szczerze – to nie jest zwykła historia o walce dobra ze złem, choć ten motyw też tu znajdziemy. To opowieść o języku, magii i poszukiwaniu własnej tożsamości.

Muszę się z Wami podzielić osobistą refleksją. Kiedy pisałem na blogu serię artykułów o bestsellerach w Polsce, często zastanawiałem się, co sprawia, że dana historia trafia do serc czytelników i słuchaczy. Pamiętam, jak rok temu analizowałem powieści osadzone w realiach Polski postkomunistycznej i zauważyłem, że młodzi ludzie szukają historii, które pomagają im zrozumieć przeszłość, ale podanych w nowoczesny, wciągający sposób. „Czaropis” co prawda nie dotyczy naszej historii, ale ma w sobie coś uniwersalnego – motyw odrzucenia i walki o akceptację, który rezonuje z każdym, kto kiedykolwiek czuł się inny. Słuchając o zmaganiach Nikodemusa, przypomniałem sobie własne młodzieńcze lata, kiedy jako początkujący DJ radiowy próbowałem znaleźć swoje miejsce w świecie mediów. Czułem się jak outsider, ale z czasem zrozumiałem, że to, co mnie wyróżnia, może być moją siłą. Myślę, że wielu z Was odnajdzie w tej historii coś osobistego.

Przejdźmy do sedna – co sprawia, że „Czaropis” jest tak wyjątkowy? Po pierwsze, system magii oparty na języku. To nie jest kolejny świat, gdzie machasz różdżką i rzucasz fireballa. Tutaj magia zależy od poprawności słów, od struktury zaklęć. Kakografia Nikodemusa to nie tylko jego słabość, ale i klucz do zrozumienia, jak działa ten świat. Blake Charlton stworzył coś naprawdę oryginalnego, co wyróżnia się na tle innych powieści fantasy. Po drugie, wątek przepowiedni i przeznaczenia – klasyka gatunku, ale podana w sposób, który trzyma w napięciu. Nie będę spoilerował, ale pytanie, czy Nikodemus stanie po stronie dobra, czy zła, naprawdę angażuje. Do tego intrygi w Starhaven, morderstwo i tajemnice – to wszystko buduje atmosferę, od której ciężko się oderwać. Słuchając audiobooka, czułem się jak detektyw, próbujący rozwikłać zagadkę razem z bohaterami.

A teraz kilka słów o samym doświadczeniu słuchania. Audiobook „Czaropis” trwa ponad 14 godzin, ale uwierzcie mi – ani przez chwilę się nie nudziłem. Maciej Kowalik jako narrator wykonuje kawał świetnej roboty. Jego głos jest ciepły, ale jednocześnie potrafi nadać odpowiednią dynamikę scenom pełnym napięcia. Szczególnie podobało mi się, jak różnicuje postaci – każda z nich brzmi inaczej, co bardzo ułatwia orientację w dialogach. Jako były radiowiec i podcaster, zwracam uwagę na takie detale jak dykcja czy intonacja, i tu nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Audio jakość jest na najwyższym poziomie – żadnych szumów, wszystko czyste i wyraźne, co sprawia, że słuchanie to czysta przyjemność. Jeśli szukacie wciągającego audiobooka, który umili Wam długie godziny w podróży czy podczas sprzątania, „Czaropis” to strzał w dziesiątkę. A jeśli jakimś cudem znajdziecie ten audiobook za darmo – no cóż, to jak znaleźć złoty bilet do fabryki czekolady!

Oczywiście, nie wszystko jest idealne. Dla niektórych słuchaczy fabuła może wydawać się chwilami zbyt skomplikowana, zwłaszcza jeśli nie jesteście przyzwyczajeni do rozbudowanych systemów magicznych. Kilka recenzji na platformach streamingowych wspominało, że historia bywa myląca, i muszę przyznać, że momentami trzeba naprawdę skupić się na szczegółach, by nie zgubić wątku. Ale dla mnie to bardziej zaleta niż wada – lubię, gdy książka wymaga ode mnie zaangażowania. Innym potencjalnym minusem jest to, że „Czaropis” to dopiero pierwszy tom serii, więc niektóre wątki pozostają otwarte. Jeśli jesteście niecierpliwi, możecie poczuć lekki niedosyt, ale ja już nie mogę się doczekać kontynuacji.

Jeśli lubicie powieści fantasy z unikalnymi systemami magicznymi, „Czaropis” na pewno przypadnie Wam do gustu. Powiedziałbym, że to coś w stylu „Imienia wiatru” Patricka Rothfussa, gdzie magia również opiera się na specyficznych zasadach, albo „Eragona” Christophera Paoliniego, z jego językiem starożytnych. Ale Charlton idzie o krok dalej, kładąc nacisk na lingwistykę – to trochę jak Sapkowski spotyka Tolkiena, tylko z jeszcze większym naciskiem na słowa. Dla polskich słuchaczy może to być też ciekawe nawiązanie do naszych rodzimych autorów fantasy, jak choćby Pilipiuka, który często bawi się językiem i kulturą w swoich opowieściach. „Czaropis” to jednak zupełnie inna bajka – dosłownie i w przenośni.

Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno fanom epic fantasy, którzy szukają czegoś świeżego w gatunku. Jeśli lubicie historie o szkołach magii, ale macie dość schematów rodem z Hogwartu, to Starhaven Was zaskoczy. Polecam też wszystkim, którzy cenią sobie dobrze wykonaną narrację – Maciej Kowalik naprawdę daje radę. Myślę, że to idealna pozycja na długie jesienne wieczory, kiedy chcecie się zanurzyć w inny świat, popijając herbatę z miodem i cytryną – tak jak ja to robiłem, słuchając ostatnich rozdziałów.

Na koniec jeszcze jedna osobista refleksja. Słuchając „Czaropisu”, przypomniałem sobie, jak ważne jest, by szukać w literaturze i kulturze czegoś, co nas wyróżnia. Tak jak Nikodemus uczy się, że jego kakografia może być darem, tak ja, pracując nad podcastem o adaptacjach filmowych, zrozumiałem, że to, co wydaje się wadą – jak choćby moje nietypowe podejście do krytyki – może być moją siłą. Pamiętam odcinek o „Wojnie polsko-ruskiej”, gdzie analizowałem, jak język powieści Doroty Masłowskiej został przeniesiony na ekran. To była trudna adaptacja, ale pokazała, że słowa mają moc – dokładnie tak jak w świecie Charltona. „Czaropis” przypomniał mi, że magia kryje się w szczegółach, w tym, jak opowiadamy nasze historie – czy to w książkach, filmach, czy audiobookach.

To już wszystko na dziś, drodzy słuchacze i czytelnicy. Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o „Czaropisie” i czy też czujecie tę magię słów. Do usłyszenia wkrótce na blogu albo w kolejnym odcinku podcastu! Trzymajcie się ciepło, Tomasz Wiśniewski.

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

14H 11min