Demon – Paulina Hendel audiobook – Brawurowy finał w świecie słowiańskich demonów!

Opis

Cześć, miłośnicy fantastyki i słowiańskich mitów!

Ostatni tom serii ‘Zapomniana Księga’ autorstwa Pauliny Hendel to prawdziwa uczta dla fanów postapokaliptycznych opowieści z nutą słowiańskiego folkloru. ‘Demon’ nie tylko zamyka historię Huberta w sposób brawurowy, ale również oferuje nam głębokie, niemal antropologiczne spojrzenie na świat, w którym słowiańskie demony i duchy przejęły kontrolę nad rzeczywistością. Ta książka to mistrzowskie połączenie thrillera psychologicznego z mitologiczną sagą, gdzie każdy rozdział odkrywa przed nami nowe warstwy tego niezwykłego uniwersum.

Historia rozpoczyna się w momencie, gdy Hubert i jego towarzysze stają przed najtrudniejszymi wyborami w swojej podróży. Tajemnicza postać Orłowskiego to jedna z najbardziej fascynujących zagadek tej serii – jego milczenie i niechęć do zwierzeń budzą niepokój, ale też skrywają głębszą prawdę o naturze przepowiedni. Z kolei Zuza, z jej enigmatyczną osobowością i nieoczekiwanymi decyzjami, staje się kluczem do zrozumienia przemiany świata. Scena w Grocie, gdzie bohaterowie odkrywają pierwsze wskazówki o prawdziwej naturze kataklizmu, to majstersztyk budowania napięcia – Hendel stopniowo odsłania karty, pozostawiając czytelnika w ciągłym niedosycie.

Geniusz Pauliny Hendel przejawia się w tym, jak płynnie łączy współczesne elementy postapokaliptyczne z archaicznymi motywami słowiańskimi. Wiatrołom – miejsce, gdzie zbiegają się wszystkie drogi – to świetny przykład tej symbiozy: z jednej strony mityczna kraina znana z podań, z drugiej – postindustrialna przestrzeń pełna technologicznych artefaktów. Szczególnie udane są fragmenty opisujące “żniwa duchów”, gdzie autorka sięga po motywy znane z ludowych podań o Dziadach, ale nadaje im nowoczesny, mroczny wydźwięk. Te nawiązania do tradycji są tak subtelne, że nawet czytelnicy nieobeznani ze słowiańskim folklorem odnajdą w nich głębię i znaczenie.

Roch Siemianowski jako narrator doskonale oddaje wielowarstwowy klimat książki. Jego interpretacja sceny, w której Hubert po raz pierwszy spotyka tytułowego demona, to prawdziwy majstersztyk aktorski – głos narratora łamie się w odpowiednich momentach, a cisza między zdaniami działa bardziej niż najwymyślniejsze efekty dźwiękowe. W partiach dialogowych potrafi w jednej chwili przejść od szeptu pełnego grozy do krzyku przerażenia, co doskonale oddaje emocjonalną huśtawkę bohaterów. Słuchając tego audiobooka podczas wieczornych spacerów, kilkukrotnie miałem wrażenie, że słowiańskie demony naprawdę mogą wyłonić się z pobliskiego lasu.

Dla mnie, jako wielbiciela słowiańskiej mitologii, ‘Demon’ to prawdziwe literackie odkrycie. Pamiętam, jak podczas mojej podróży po Podlasiu trafiłem do wsi, gdzie starsza kobieta opowiadała o strachach polnych i południcach – te opowieści miały w sobie tę samą organiczną grozę, którą Hendel przelała na karty swojej książki. Szczególnie poruszyła mnie scena, w której bohaterowie odnajdują zapomnianą opowieść o “diable, który przyszedł przed powodzią” – ta ludowa bajka okazuje się kluczem do zrozumienia całej historii, a sposób, w jaki autorka splata ją z głównym wątkiem, zasługuje na najwyższe uznanie.

Jeśli szukacie audiobooka, który was wciągnie jak bagno, zaskoczy niczym nocna burza nad Biebrzą i pozostawi z uczuciem melancholijnego niedosytu, ‘Demon’ jest idealnym wyborem. Polecam go szczególnie tym, którzy w fantastyce cenią sobie nie tylko wartką akcję, ale też głębię psychologiczną postaci i literackie nawiązania. Scena finałowa w Wiatrołomie, gdzie wszystkie wątki znajdują swoje rozwiązanie, to jedna z najbardziej poruszających sekwencji w polskiej fantastyce ostatnich lat.

Choć książka nie jest pozbawiona drobnych niedociągnięć – niektóre wątki poboczne mogłyby być lepiej rozwinięte, a pewne postaci zasługiwały na więcej ekranowego czasu – to seria ‘Zapomniana Księga’ pozostaje świecą w ciemności polskiej fantastyki. Hendel udowadnia, że nasza rodzima mitologia może być inspiracją dla opowieści na miarę światowych bestsellerów, a jej proza ma w sobie tę samą magiczną moc, co stare słowiańskie zaklęcia.

Z literackim pozdrowieniem, Tomasz Wiśniewski