Diabelski młyn – Aneta Jadowska audiobook – Magia, tajemnica i szalona jazda bez trzymanki!

Opis

Szanowni Miłośnicy Literatury i Poszukiwacze Audiobookowych Przygód,

Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z cyklem o Nikicie autorstwa Anety Jadowskiej, od razu poczułem, że to coś więcej niż typowa urban fantasy. ‘Diabelski młyn’, trzeci tom serii, potwierdził moje przeczucia – to dzieło, które łączy w sobie magię słowiańskich wierzeń, współczesną rzeczywistość i uniwersalne pytania o tożsamość. Jako badacz literatury często analizuję, jak pisarze wykorzystują lokalny koloryt w fantastycznych światach, a Jadowska robi to z niezwykłą maestrią, osadzając akcję w dobrze znanym mi Toruniu.

Pamiętam, jak podczas moich studiów nad współczesną literaturą polską zwracałem uwagę na rosnącą popularność urban fantasy. ‘Diabelski młyn’ to doskonały przykład tego nurtu – historia, w której magiczny lunapark staje się bramą do tajemnic przeszłości, a bohaterowie muszą zmierzyć się nie tylko z zewnętrznymi przeciwnościami, ale przede wszystkim z własnymi demonami. Robin, który utracił pamięć, i Nikita, która próbuje mu pomóc, stają się w tej opowieści symbolem ludzkiego dążenia do samopoznania.

Laura Breszka jako narratorka stworzyła niepowtarzalną atmosferę audiobooka. Jej głos idealnie oddaje charakter Nikity – twardej, ale pełnej ciepła kobiety, która nie boi się stawić czoła nawet największym wyzwaniom. Choć niektóre recenzje wskazują na problemy z interpretacją głosów męskich, moim zdaniem Breszka znakomicie oddała emocjonalną głębię postaci. Szczególnie urzekło mnie, jak odczytała sceny z Cygańskim Księciem – dała im tę specyficzną, cygańską nutę melancholii i dumy zarazem.

Jadowska buduje świat z rozmachem godnym najlepszych twórców fantasy. Bezdroża, przez które wędrują bohaterowie, to nie tylko fizyczna przestrzeń, ale przede wszystkim metafora ludzkiego losu – pełnego zakrętów, niepewności i trudnych wyborów. Archiwum Zakonu Cieni przypomina mi nieco biblioteki, które tak często pojawiają się w literaturze jako miejsca mocy i wiedzy. W kontekście moich badań nad symboliką przestrzeni w literaturze, ‘Diabelski młyn’ stanowi fascynujący przypadek łączenia realnego miasta z magicznym uniwersum.

Porównując ‘Diabelski młyn’ do innych polskich urban fantasy, trzeba przyznać, że Jadowska znalazła swój unikalny styl. Gdy Kossakowska sięga po wampiry, a Kisiel po duchy, Jadowska czerpie pełnymi garściami z rodzimego folkloru, wplatając w niego elementy mitologii nordyckiej. To połączenie daje efekt świeżości, choć czasem, jak zauważyli niektórzy recenzenci, język bywa zbyt mocno nasycony anglicyzmami. Jako językoznawca dostrzegam te mankamenty, ale uważam, że nie psują one ogólnego odbioru dzieła.

Audiobookowa forma ‘Diabelskiego młyna’ ma swoje niezaprzeczalne atuty. Prawie 12 godzin nagrania to okazja, by całkowicie zanurzyć się w świecie stworzonym przez Jadowską. Szczególnie udane są fragmenty opisujące lunapark – Breszka potrafi oddać zarówno jego magiczny klimat, jak i grozę, gdy diabelski młyn zaczyna żyć własnym życiem. Warto zwrócić uwagę na sceny z berserkiem – napięcie jest tak gęste, że niemal fizycznie odczuwalne.

Dla słuchaczy, którzy dopiero zaczynają przygodę z cyklem o Nikicie, polecam jednak sięgnąć najpierw po poprzednie tomy. ‘Diabelski młyn’ to wprawdzie samodzielna historia, ale wiele wątków nawiązuje do wydarzeń z ‘Kościanych ludzi’ i ‘Czarnego młyna’. Co ciekawe, po przesłuchaniu całej trylogii wracam do refleksji, jak zmienia się postrzeganie Nikity – od samotnej wojowniczki do kobiety zdolnej do największych poświęceń w imię przyjaźni.

Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Jako naukowiec doceniam literackie walory, jako miłośnik fantasy – wciągającą fabułę, a jako słuchacz – mistrzowską interpretację. ‘Diabelski młyn’ to audiobook, który pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu słuchania. I choć seria została zamknięta, mam nadzieję, że Jadowska jeszcze kiedyś wróci do tego uniwersum – może w nowym cyklu, który pokaże dalsze losy tak barwnie nakreślonych bohaterów.

Z literackim pozdrowieniem,
Adam Nowak