Do końca moich dni – Anna Rybakiewicz audiobook – Miłość i poświęcenie w cieniu Syberii

Opis

Drodzy miłośnicy literatury i historii,

Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po audiobook “Do końca moich dni” Anny Rybakiewicz, nie spodziewałem się, że ta historia tak głęboko mnie poruszy. Opowieść o Apolonii Dobkowskiej, młodej dziewczynie wywiedzionej z rodzinnego dworu w Szczepankowie na mroźną Syberię, to nie tylko romans historyczny, ale przede wszystkim przejmująca lekcja o sile ludzkiego ducha. Narracja Agnieszki Postrzygacz dodatkowo wzmacnia emocje płynące z tej książki, czyniąc ją niezapomnianym doświadczeniem słuchowym.

Już od pierwszych minut słuchania audiobooka uderzyła mnie autentyczność tej historii. Jako badacz literatury polskiej, wielokrotnie analizowałem dzieła, które splatają fikcję z realiami historycznymi. Pamiętam, jak podczas jednego z moich wykładów na temat literatury współczesnej zachęcałem studentów do przyjrzenia się, jak autorzy tacy jak Rybakiewicz budują mosty między przeszłością a teraźniejszością. “Do końca moich dni” jest doskonałym przykładem takiej sztuki – z jednej strony mamy dramatyczne losy Polaków deportowanych w 1940 roku, z drugiej – intymną opowieść o miłości i poświęceniu. To połączenie sprawia, że słuchacz nie tylko poznaje fakty, ale czuje je na własnej skórze.

Fabuła skupia się na Apolonii, która w obliczu niewyobrażalnych trudności podejmuje heroiczną walkę o przetrwanie swojej rodziny, zwłaszcza młodszego brata. Jej podróż z luksusowych komnat na syberyjską ziemię jest jak metafora życia – pełne wzlotów i upadków, a jednak naznaczone niegasnącą nadzieją. Gdy ukochany Jerzy przestaje dawać znak życia, a powrót do Polski staje się mrzonką, Apolonia znajduje ukojenie w ramionach Andrieja. Ten wątek miłosny, choć z pozoru banalny, nabiera głębi w kontekście wojennej zawieruchy. Rybakiewicz z wyczuciem pokazuje, że miłość może być zarówno ratunkiem, jak i brzemieniem – zwłaszcza gdy po wojnie bohaterka staje przed wyborem, który naznaczy resztę jej dni.

Od strony literackiej, “Do końca moich dni” wyróżnia się prostotą języka, która kontrastuje z ciężarem poruszanych tematów. Autorka nie epatuje patosem, a jednak każda scena – czy to opis głodu na Syberii, czy tęsknoty za utraconym domem – wbija się w pamięć. Analizując głębiej, można dostrzec wpływy polskiej tradycji literackiej, zwłaszcza tej spod znaku Żeromskiego czy Orzeszkowej, gdzie jednostkowe losy odbijają dramat narodu. Rybakiewicz nie stara się jednak naśladować klasyków – jej styl jest współczesny, a historia Apolonii uniwersalna, co czyni ją dostępną dla szerokiego grona odbiorców.

Przejdźmy teraz do samego audiobooka i roli Agnieszki Postrzygacz. Jej głos to prawdziwy skarb tej produkcji. Narracja jest ciepła, ale nie przesłodzona, pełna niuansów, które oddają emocje bohaterów. Gdy Apolonia wspomina dom w Szczepankowie, w tonie Postrzygacz słychać nostalgię, a w scenach syberyjskich – surowość i desperację. Jako ktoś, kto często słucha audiobooków, mogę powiedzieć, że jakość dźwięku jest tu bez zarzutu – słuchanie przez ponad siedem godzin nie męczy, a produkcja Wydawnictwa Filia stoi na wysokim poziomie. Postrzygacz udowadnia, że narrator może być nie tylko lektorem, ale i współtwórcą opowieści.

Nie sposób jednak pominąć pewnych słabości. Końcówka, choć emocjonująca, dla niektórych może wydać się zbyt melodramatyczna. Recenzentka Kasia zauważyła, że bohaterowie chwilami zachowują się nielogicznie, co może irytować słuchaczy oczekujących większej spójności. Zgadzam się, że finałowy wybór Apolonii budzi mieszane uczucia – z jednej strony rozumiem jej motywacje, z drugiej chciałbym, by autorka bardziej rozwinęła ten wątek. To jednak drobiazg w obliczu ogólnej siły tej historii.

Porównując “Do końca moich dni” do innych dzieł, nasuwają się skojarzenia z “Nocą i dniem” Marii Dąbrowskiej – obie powieści łączą wątki miłosne z historycznym tłem, choć Rybakiewicz stawia na bardziej intensywną emocjonalność. Na arenie międzynarodowej przypomina mi “The Nightingale” Kristin Hannah, gdzie również śledzimy losy kobiet w czasie wojny. Polski kontekst – deportacje na Syberię – nadaje jednak książce unikalny rys, który wyróżnia ją na tle zachodnich odpowiedników.

Komu poleciłbym ten audiobook? Miłośnikom romansów historycznych, ale też tym, którzy szukają opowieści z duszą. To idealna propozycja na długie zimowe wieczory, kiedy chce się zanurzyć w historii, która porusza i skłania do refleksji. Co ważne, audiobook jest dostępny za darmo w niektórych serwisach – warto skorzystać z tej okazji, by przeżyć tę podróż bez żadnych kosztów.

Słuchając “Do końca moich dni”, przypomniałem sobie moje własne badania nad losami Polaków w XX wieku. Pamiętam, jak w archiwach czytałem listy deportowanych – ich słowa o tęsknocie za domem były jak echo tej powieści. Ta historia to nie tylko fikcja, ale hołd dla tych, którzy przetrwali piekło Syberii. Dla mnie, jako badacza i człowieka, to audiobook, który zostaje w sercu na długo.

Z literackim ukłonem i nadzieją na kolejne takie perełki, Adam Nowak