Dobrze, że jesteś – Gabriela Gargaś audiobook – Wzruszająca opowieść o miłości, która przetrwała próbę czasu

Opis

Drodzy miłośnicy literatury, którzy odnajdują magię w słowach i dźwiękach!

Z ogromną przyjemnością dzielę się z Wami moimi refleksjami na temat audiobooka „Dobrze, że jesteś” autorstwa Gabrieli Gargaś, w interpretacji Agnieszki Castellanos-Pawlak. Jako krytyczka literacka, która od lat zgłębia meandry współczesnej prozy polskiej, szczególnie tej z nurtu literatury obyczajowej, nie mogłam przejść obojętnie obok tej świątecznej opowieści, która – jak się okazało – jest czymś więcej niż tylko lekką lekturą na zimowe wieczory. To historia, która otula serce niczym ciepły koc w grudniowy wieczór, ale też prowokuje do głębszych przemyśleń nad miłością, tęsknotą i drugimi szansami.

Pierwsze wrażenie po włączeniu audiobooka było jak spotkanie ze starym przyjacielem – znajoma, swojska atmosfera Warszawy w przedświątecznym zgiełku, opisana przez Gabrielę Gargaś z taką nostalgią, że niemal czułam zapach pierników i słyszałam dźwięk dzwonków sań. Historia Zoi i Borysa, dwojga ludzi, którzy spotykają się w niewłaściwym miejscu i czasie, od razu wciągnęła mnie w swój świat. To opowieść o tęsknocie, która – jak mawia moja babcia – „gryzie duszę jak mróz palce”, ale też o nadziei, że los czasem daje nam drugą szansę, jeśli tylko mamy odwagę po nią sięgnąć. Jako osoba, która nie raz analizowała w swojej pracy literackie motywy miłości i przeznaczenia, odnalazłam w tej książce coś bardzo osobistego. Przypomniała mi o pewnej zimowej rozmowie z jedną z polskich autorek, podczas której dyskutowałyśmy o tym, jak współczesna literatura odzwierciedla nasze wewnętrzne konflikty – to, co ciągnie nas do innych, i to, co nas od nich oddala. „Dobrze, że jesteś” jest właśnie taką opowieścią – pełną sprzeczności, ale i ciepła, które potrafi je rozpuścić.

Głębiej wnikając w treść, dostrzegam, jak Gabriela Gargaś mistrzowsko splata motywy świąteczne z uniwersalnymi tematami miłości i tęsknoty. Historia Zoi, rudowłosej, spontanicznej dziewczyny, która staje się promieniem słońca w życiu zamkniętego w sobie Borysa, jest jak współczesna baśń, osadzona w realiach warszawskich ulic. Autorka z wyczuciem porusza problem trudnych wyborów – czy miłość może przyćmić różnice, które nas dzielą? Czy warto czekać, nawet jeśli serce pęka z tęsknoty? W warstwie narracyjnej dostrzegam inspiracje polską literaturą kobiecą, ale też pewne echa twórczości Cecelii Ahern, gdzie emocje i relacje międzyludzkie są osią opowieści. To, co sprawia, że ta książka jest wyjątkowa, to umiejętność autorki do pokazania, jak magia świąt Bożego Narodzenia może być zarówno tłem, jak i katalizatorem zmian w życiu bohaterów. W klasyce polskiej literatury obyczajowej, takiej jak dzieła Marii Dąbrowskiej, często widzimy, jak codzienne życie splata się z większymi emocjami – i tu Gargaś podąża podobną ścieżką, choć w bardziej współczesnym, przystępnym stylu.

Nie sposób pominąć warstwy dźwiękowej, bo przecież audiobook to nie tylko treść, ale i sposób jej przekazania. Moje doświadczenie słuchania (tzw. „audiobook experience”) było prawdziwą przyjemnością dzięki interpretacji Agnieszki Castellanos-Pawlak. Jej głos jest jak ciepła herbata z miodem – kojący, ale jednocześnie pełen emocji, które oddają zarówno nostalgię, jak i napięcie w relacji Zoi i Borysa. Szczególnie w momentach, gdy Zoja czeka na spotkanie po dwóch latach rozłąki, lektorka potrafiła oddać drżenie serca i niepewność, które niemal czułam w swoim własnym wnętrzu. Jakość dźwięku jest na najwyższym poziomie, co w przypadku audiobooków jest kluczowe – nie ma nic gorszego niż szumy czy nierówna głośność, które wytrącają z immersji. Tu wszystko było dopracowane, co sprawiło, że moje „listening experience” było płynne i wciągające. Warto też zaznaczyć, że choć nie znalazłam informacji, czy ten audiobook jest dostępny za darmo (tzw. „audiobook free”), to z pewnością jest wart swojej ceny dla fanów literatury obyczajowej i romantycznej.

Mówiąc o mocnych stronach, muszę podkreślić, że „Dobrze, że jesteś” to książka, która trafia prosto w serce, szczególnie w okresie świątecznym. Jest wciągająca, mądra, a momentami pokrzepiająca – idealna na długie zimowe wieczory, gdy za oknem prószy śnieg, a w domu pachnie choinką. Widać, że autorka czerpie z polskiej rzeczywistości – opisy Warszawy, przygotowań do świąt, a nawet drobnych codziennych trosk są tak autentyczne, że można się w nich odnaleźć. Jednak, jako krytyczka, nie mogę pominąć pewnych słabszych stron. Dla niektórych słuchaczy, szczególnie tych, którzy oczekują bardziej złożonej fabuły, historia może wydać się zbyt przewidywalna. Kilka recenzji na platformie Storytel określa ją jako „nudną”, i choć osobiście się z tym nie zgadzam, rozumiem, że nie każdy odnajdzie w tej nostalgicznej opowieści głębię, której szuka. Dla mnie jednak ta prostota jest siłą – czasem potrzeba nam właśnie takich historii, które nie komplikują, a po prostu otulają.

Porównując „Dobrze, że jesteś” do innych dzieł Gabrieli Gargaś, takich jak „W śnieżną noc”, widzę podobny klimat – ciepło, emocje i świąteczna magia. Jednak w tej książce jest więcej melancholii, co przypomina mi niektóre utwory Katarzyny Michalak, gdzie miłość zawsze idzie w parze z bólem rozstania. W szerszym kontekście, książka wpisuje się w nurt współczesnej literatury kobiecej, który w Polsce zyskuje coraz większe grono odbiorców. Myślę, że fani Jojo Moyes również odnajdą tu coś dla siebie – tę samą tęsknotę za szczęśliwym zakończeniem, które nie zawsze jest oczywiste.

Komu poleciłabym ten audiobook? Z pewnością wszystkim, którzy szukają lekkiej, ale niebanalnej lektury na zimowe dni. To idealna propozycja dla miłośników literatury obyczajowej, romansów i historii osadzonych w świątecznej aurze. Jeśli lubicie opowieści o drugich szansach i wierzycie w magię grudniowych wieczorów, ten audiobook Was nie zawiedzie. Szczególnie polecam go tym, którzy cenią sobie dobrze zrealizowane nagrania – interpretacja Agnieszki Castellanos-Pawlak naprawdę dodaje tej historii skrzydeł.

Na koniec chciałabym podzielić się osobistą refleksją. Słuchając tej historii, wróciłam myślami do czasów, gdy jako studentka literatury analizowałam współczesne powieści polskie, szukając w nich tych subtelnych warstw języka i emocji. Pamiętam, jak fascynowały mnie techniki narracyjne, które pozwalały autorom tworzyć światy tak bliskie, a zarazem tak uniwersalne. „Dobrze, że jesteś” przypomniało mi, dlaczego kocham literaturę – za jej zdolność do budowania mostów między sercami, nawet jeśli te serca dzieli czas i przestrzeń. Ta książka, choć prosta w swej formie, ma w sobie coś, co zostaje z nami na dłużej – może to nostalgia, a może po prostu przypomnienie, że czasem warto wierzyć w cuda, nawet te najmniejsze.

Z literackim ciepłem i nadzieją na więcej takich opowieści, Zofia Kowalska