Dom trzepoczących skrzydeł – Olivia Wildenstein audiobook – Magia, zdrada i mrok w jednym!

Opis

Cześć, miłośnicy magicznych światów i dźwiękowych przygód!

Gdy tylko usłyszałem pierwsze zdania ‘Domu trzepoczących skrzydeł’ Olivii Wildenstein w interpretacji Agaty Skórskiej, poczułem się jakbym wracał do czasów, gdy jako nastolatek pochłaniałem ‘Opowieści z Narnii’ przy kominku w domu babci. Tyle że tym razem to nie szafa, a słuchawki stały się portalem do magicznego świata – świata pełnego półkrwi Fae, skrzydlatych demonów i dworskich intryg, który od pierwszych minut wciąga jak najlepsze produkcje Netflixa.

Wildenstein, autorka często stawiana w jednym rzędzie z Sarah J. Maas, stworzyła historię, która – niczym polskie ‘Wiedźminy’ – bawi się konwencją, mieszając fantasy z elementami romansu i political fiction. Główna bohaterka, Fallon, to postać, która początkowo może irytować swoją naiwnością (niektórzy słuchacze porównują jej dojrzałość emocjonalną do pięciolatki!), ale właśnie ta niedoskonałość czyni ją tak ludzką. Przypomina mi bohaterki z moich ulubionych polskich seriali młodzieżowych – nieidealne, ale przez to autentyczne.

Agata Skórska jako lektorka to prawdziwy rollercoaster emocji. Jej interpretacja księcia Dantego Regio sprawia, że aż ciarki chodzą po plecach, choć momentami intonacja bywa nieco przesadzona – jak aktor w teatrze szekspirowskim, który zapomniał, że gra przed mikrofonem, a nie na deskach sceny. Mimo to, po godzinie słuchania przyzwyczaiłem się do jej stylu, a na prędkości 1.25x (jak radzi jedna z recenzentek) brzmi naprawdę dobrze.

Świat przedstawiony w książce to istna uczta dla wyobraźni. Wildenstein buduje go z rozmachem godnym Sapkowskiego – mamy tu społeczność Fae podzieloną kastami, magiczne moce, przepowiednie i walkę o tron, która przypomina mi nieco polską historię o Złotych Wolnosciach szlacheckich. Szczególnie urzekł mnie motyw ‘żelaznych statuetek’ – artefaktów, które niczym polskie regalia koronacyjne stają się symbolem władzy.

Dla mnie, jako wielbiciela popkultury, najciekawsze były jednak nawiązania do współczesności. Fallon, pogardzana półkrwi, to w gruncie rzeczy bohaterka naszych czasów – outsiderka walcząca z systemem, która musi udowodnić, że pochodzenie nie definiuje wartości człowieka. To temat szczególnie bliski nam, Polakom, znającym historię społecznych podziałów.

Jeśli chodzi o warstwę dźwiękową, Wydawnictwo Nowe Strony nie zawiodło. Jakość nagrania jest idealna – żadnych szmerów, idealna dykcja, dobrze dobrane pauzy. 17 godzin i 43 minuty mijają jak z bicza strzelił, choć przyznam, że niektóre sceny romantyczne słuchałem z lekkim zażenowaniem w autobusie – lepiej odtwarzać je w domowym zaciszu!

Porównując ‘Dom trzepoczących skrzydeł’ do innych pozycji z gatunku, muszę przyznać, że nie jest to może ‘Dwór cierni i róż’, ale na pewno solidna pozycja w biblioteczce fanów fantasy. To taki literacki odpowiednik serialu ‘Cień i kość’ – nie rewolucjonizuje gatunku, ale zapewnia doskonałą rozrywkę.

Czy warto sięgnąć po tę pozycję? Jeśli lubicie historie o niedoskonałych bohaterkach, światy magiczne z politycznymi intrygami w tle i romanse, które przyprawiają o dreszcze – jak najbardziej. Choć ostrzegam – po skończeniu od razu zapragniecie sięgnąć po kolejny tom!

Do usłyszenia w magicznych światach audiobooków, Wasz Tomasz Wiśniewski!