Dom w Krokusowej Dolinie – Halina Kowalczuk audiobook – Wzruszająca podróż ku marzeniom na Podhalu
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w poruszającą opowieść Haliny Kowalczuk, którą ożywia ciepła narracja Anny Dudziak-Klempki. Anna, po latach szarości u boku bezdusznej ciotki, dostaje szansę na nowe życie – awans i dom w malowniczej Krokusowej Dolinie. Przeszłość jednak puka do jej drzwi, a dawna legenda splata się z teraźniejszością, budząc dreszcze niepewności. Słuchając, poczujesz zapach krokusów, szum wiatru na Podhalu i bicie serca bohaterki walczącej o szczęście. Idealne dla tych, którzy lubią wzruszające historie o odwadze i drugich szansach. Odkryj “Dom w Krokusowej Dolinie” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Szanowni Miłośnicy Literatury Obyczajowej,
Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z audiobookiem „Dom w Krokusowej Dolinie” Haliny Kowalczuk, od razu poczułem, że to pozycja wyjątkowa – nie tylko ze względu na urokliwą okładkę przedstawiającą podhalański krajobraz, ale przede wszystkim dzięki obietnicy głębszej refleksji nad ludzkimi wyborami i drugimi szansami, jakie niesie fabuła. Jako badacz literatury polskiej szczególnie cenię sobie powieści, które łączą współczesne realia z elementami baśniowymi, tworząc na tym pograniczu uniwersalne przesłanie. I właśnie taką książkę otrzymujemy w interpretacji Anny Dudziak-Klempki.
Historia Anny, która po latach życia w cieniu toksycznej ciotki otrzymuje szansę na nowy początek w malowniczej Krokusowej Dolinie, od pierwszych minut wciąga słuchacza swoją autentycznością. Kowalczuk mistrzowsko balansuje między realizmem a poetycką wizją Podhala, gdzie – jak sugeruje opis – przeszłość przeplata się z teraźniejszością w zaskakujący sposób. To przypomina mi moje ulubione analizy podczas seminariów o literaturze polskiej XX wieku, gdy dyskutowaliśmy, jak pisarze wykorzystują lokalny koloryt do opowiadania uniwersalnych historii. Tutaj mamy podobny zabieg: góralska legenda (której dokładnej treści jeszcze nie znamy) staje się zwierciadłem dla współczesnych dylematów bohaterki.
Anna Dudziak-Klempka jako narratorka wydaje się idealnym wyborem. Jej głos – ciepły, ale nie pozbawiony głębi – perfekcyjnie oddaje emocjonalną huśtawkę Anny: od rezygnacji po odradzającą się nadzieję. Szczególnie urzekła mnie subtelność, z jaką interpretuje dialogi, nadając każdemu bohaterowi wyraźną osobowość. W scenach wspomnień o ciotce słychać prawdziwy dreszcz; w opisach podhalańskich krajobrazów – niemal malarską wrażliwość. To jedna z tych interpretacji, gdzie aktorstwo nie przysłania tekstu, ale wydobywa z niego nowe znaczenia.
Z literackiego punktu widzenia powieść Kowalczuk wpisuje się w nurt współczesnej prozy obyczajowej, ale wyróżniają ją dwa elementy: po pierwsze – umiejętne stopniowanie napięcia (co w audiobooku jest szczególnie ważne), po drugie – symboliczne potraktowanie przestrzeni. Dom z tytułu nie jest tylko tłem; jak wynika z recenzji, staje się niemal osobnym bohaterem, nośnikiem pamięci i zmian. To ciekawy zabieg, który przypomina mi najlepsze tradycje polskiej prozy psychologicznej – od Dąbrowskiej po Tokarczuk.
Dla kogo będzie to idealny audiobook? Myślę, że dla każdego, kto szuka historii o przemianie, ale bez taniego moralizatorstwa. Dla miłośników polskich pejzaży i tych, którzy wierzą, że „lepiej późno niż wcześniej” w realizacji marzeń. I wreszcie – dla słuchaczy ceniących narrację, która jak dobry przewodnik prowadzi przez emocje bez zbędnego pośpiechu. 8 godzin i 53 minuty mijają tu w atmosferze, którą można porównać do wieczoru przy kominku w góralskiej chacie – z refleksją, ale i z iskrą nadziei.
Czy są słabsze strony? Kilku recenzentów zauważyło, że fabuła momentami idzie utartymi ścieżkami. Rzeczywiście, motyw „ucieczki w góry” nie jest nowy, ale Kowalczuk nadaje mu świeżość dzięki szczegółom – jak np. wątkowi zawodowemu bohaterki czy tajemniczej legendzie. To nie jest rewolucyjna literatura, ale kawał dobrego rzemiosła, które – podobnie jak Krokusy spod Tatr – ma swój urok właśnie w wierności sobie.
Porównując do innych audiobooków tego typu, „Dom…” stoi gdzieś między ciepłą narracją Krawczyk a społeczną wrażliwością Gutowskiej-Adamczyk. Brakuje mu może rozmachu „Cukierni pod Amorem”, ale zyskuje za to kameralnością. Jeśli zaś chodzi o produkcję – Storybox jak zwykle nie zawodzi: dźwięk jest czysty, a podział na rozdziały logiczny. Szkoda tylko, że nie ma wersji z muzycznymi wstawkami, które podkreśliłyby podhalański klimat.
Z literackim pozdrowieniem,
Adam Nowak
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 8H 53min |