Donna – Monika Madej audiobook – Władza, zdrada i walka o przetrwanie w świecie mafii

Opis

Cześć, kochani miłośnicy dobrych historii i dźwiękowych podróży!

Dzisiaj mam dla Was coś naprawdę specjalnego – recenzję audiobooka „Donna” autorstwa Moniki Madej, trzeciej części serii „Famiglia”, wydanej przez Wydawnictwo NieZwykłe. Narrację w tym siedmiogodzinnym dziele powierzono Magdalenie Emilianowicz, a ja, jako Wasz przewodnik po świecie popkultury, nie mogę się doczekać, by podzielić się wrażeniami z tej mafijnej opowieści. Jeśli lubicie historie pełne namiętności, władzy i moralnych dylematów, to już teraz mogę Wam powiedzieć, że ta „audiobook experience” może Was wciągnąć jak wir w rzece Wisła podczas wiosennych roztopów.

Zacznijmy od tego, co od razu rzuca się w oczy – lub raczej w uszy. „Donna” to nie jest zwykły romans. To historia Rosy Coletti, kobiety, która po tragicznych wydarzeniach w rodzinie musi przejąć stery mafijnej organizacji. Trzydziestoczteroletnia Donna nie ma czasu na żałobę – staje do walki z wrogami, odkrywa zdrady i podejmuje decyzje, które zmieniają jej wizerunek z uosobienia dobroci w bezwzględną przywódczynię. Monika Madej stworzyła postać, która jest jak współczesna wersja Królowej Kier – piękna, ale gotowa ściąć głowy, jeśli sytuacja tego wymaga. Ta emocjonująca fabuła, pełna zwrotów akcji, wpisuje się w gatunek romansów mafijnych, które w Polsce mają swoją wierną publiczność. Nie bez powodu książka zdobyła ocenę 4.8 na podstawie 122 opinii – to prawdziwy bestseller wśród fanów historii o miłości w cieniu przestępczego świata.

Muszę przyznać, że słuchając „Donny”, wróciłem myślami do czasów, gdy pisałem na blogu serię artykułów o polskich powieściach osadzonych w trudnych realiach historycznych. Pamiętam, jak wielu młodych czytelników szukało wtedy historii, które łączyłyby przeszłość z nowoczesnym stylem narracji. „Donna” nie jest co prawda opowieścią o Polsce, ale ma w sobie ten sam rodzaj emocjonalnej głębi i uniwersalnych tematów – władzy, lojalności, poświęcenia – które rezonują z każdym, kto kiedykolwiek musiał walczyć o swoje miejsce w świecie. Słuchając tej historii, przypomniałem sobie też rozmowy z słuchaczami mojego podcastu, gdy analizowaliśmy adaptacje literackie na ekran – jak choćby „Wojnę polsko-ruską”. Tam również kluczowe było przekazanie ducha opowieści w nowej formie. Tutaj, w przypadku audiobooka, wyzwanie jest podobne: jak oddać brutalność i namiętność mafijnego świata za pomocą samego głosu?

Przejdźmy do sedna, czyli do treści i tego, co sprawia, że „Donna” jest tak wciągająca. Kluczowym tematem jest transformacja głównej bohaterki. Rosa, zmuszona do objęcia władzy po mężu, musi zmierzyć się z ciężarem odpowiedzialności. To nie jest typowa historia o „dobrej dziewczynie”, która nagle staje się zła – to bardziej opowieść o tym, jak okoliczności mogą nas zmienić, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, by chronić bliskich. Motyw zdrady i lojalności, który przewija się przez całą fabułę, jest jak nóż w plecy – nigdy nie wiesz, kiedy się pojawi, ale boli za każdym razem. Kiedy Rosa odkrywa, kto zdradził jej rodzinę, jej decyzje są szybkie i bezlitosne. To moment, w którym widzimy, jak bardzo się zmieniła – i choć jako słuchacz czułem podziw dla jej siły, to jednocześnie serce mi się krajało, widząc, co musiała poświęcić.

Nie mogę nie wspomnieć o emocjonalnym ładunku tej historii. „Donna” to nie tylko walka o przetrwanie w brutalnym świecie mafii, ale też głęboko osobista opowieść o tym, jak plany, które snujemy, często rozmijają się z rzeczywistością. Monika Madej nie boi się pokazać, że nie każda historia kończy się klasycznym „happy endem”. I za to ją cenię – bo życie, jak to mawiają u nas na Podlasiu, to nie bajka o hejnale mariackim, gdzie wszystko zawsze kończy się dobrze. Są tu momenty smutne, są chwile pełne namiętności, ale przede wszystkim jest autentyczność. To historia, która zostaje z Tobą na długo po tym, jak słuchawki opadną na biurko.

A skoro już przy słuchawkach jesteśmy, porozmawiajmy o tym, co w „audiobook experience” jest równie ważne, co sama fabuła – o narracji. Magdalena Emilianowicz, która użyczyła głosu tej historii, wykonała kawał dobrej roboty. Jej interpretacja jest jak dobrze wyreżyserowany film – potrafi oddać zarówno kruchość Rosy w momentach zwątpienia, jak i jej stalową determinację, gdy wydaje wyroki. Głos Magdaleny ma w sobie taką głębię, że momentami czułem, jakby to sama Donna szeptała mi do ucha swoje sekrety. Jako były DJ radiowy wiem, jak ważne jest, by głos prowadził słuchacza przez historię, a tutaj każda pauza, każdy akcent jest na swoim miejscu. Jakość dźwięku również stoi na wysokim poziomie – nie ma szumów, nie ma zakłóceń, co w przypadku siedmiogodzinnego audiobooka jest kluczowe, by „listening experience” nie stało się męczące. Jeśli szukacie audiobooka, który brzmi profesjonalnie i wciąga od pierwszej minuty, to „Donna” jest strzałem w dziesiątkę.

Oczywiście, jak każdy krytyk, muszę spojrzeć na tę historię z obu stron. Siłą „Donny” jest niewątpliwie jej emocjonalna intensywność i silna kobieca postać, która łamie stereotypy. Rosa Coletti to nie jest typowa bohaterka romansów – to kobieta, która bierze sprawy w swoje ręce, nawet jeśli oznacza to brudzenie ich krwią. Jednak dla niektórych słuchaczy, zwłaszcza tych, którzy nie czytali poprzednich części serii „Famiglia”, pewne relacje między bohaterami mogą być niejasne. Warto więc sięgnąć po wcześniejsze tomy, by w pełni zrozumieć kontekst. Dodatkowo, choć audiobook jest wciągający, to momentami tempo narracji mogłoby być bardziej zróżnicowane – niektóre sceny aż proszą się o dłuższą chwilę refleksji, by emocje mogły wybrzmieć.

Jeśli miałbym porównać „Donnę” do innych dzieł w gatunku romansów mafijnych, to na myśl przychodzą mi serie takie jak „Born in Blood Mafia Chronicles” Cory Reilly czy powieści L.J. Shen. Wszystkie te historie łączą motywy władzy, niebezpieczeństwa i namiętności, ale „Donna” wyróżnia się właśnie dzięki postaci Rosy – kobiety, która nie jest tylko pionkiem w grze mężczyzn, ale sama dyktuje warunki. To trochę jak współczesna wersja „Ojca Chrzestnego”, ale z kobiecą perspektywą, która w polskim kontekście przypomina mi siłę bohaterek z powieści Katarzyny Bondy – twardych, ale pełnych emocji.

Komu poleciłbym ten audiobook? Zdecydowanie fanom romansów z nutką mroku, miłośnikom historii o silnych kobietach i wszystkim, którzy lubią, gdy fabuła trzyma w napięciu jak dobry serial na Netflixie. Jeśli szukacie czegoś, co umili Wam długą podróż samochodem czy wieczór z kubkiem herbaty, to „Donna” jest idealnym wyborem. A jeśli jakimś cudem traficie na możliwość posłuchania tego audiobooka za darmo – no cóż, to jak znaleźć złotą monetę na krakowskim Rynku Głównym, grzech nie skorzystać!

Na koniec chciałbym dodać kilka osobistych refleksji. Słuchanie „Donny” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham audiobooki – to nie tylko sposób na poznanie historii, ale też na przeżycie jej w zupełnie nowy sposób. Głos narratora, muzyka w tle, emocje, które słychać w każdym słowie – to wszystko sprawia, że „listening experience” staje się czymś intymnym, niemal magicznym. Jako ktoś, kto od lat analizuje popkulturę, widzę w takich produkcjach jak ta ogromny potencjał – to przyszłość literatury, która dociera do nas w biegu, w codziennym zgiełku. I choć czasem tęsknię za szelestem kartek, to takie historie jak „Donna” pokazują, że audiobooki mają swoją duszę.

Podsumowując, „Donna” Moniki Madej to pozycja, która zasługuje na uwagę – zarówno za sprawą wciągającej fabuły, jak i świetnej narracji Magdaleny Emilianowicz. To historia o władzy, zdradzie i poświęceniu, która zostaje z Tobą na długo. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zanurzyć się w świecie famiglii, to najwyższy czas to zmienić. Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o takich mafijnych romansach – jestem ciekaw, czy Was też wciągają tak bardzo jak mnie!

Do usłyszenia w kolejnej recenzji, trzymajcie się i pamiętajcie – dobra historia to najlepsza przygoda! Tomek Wiśniewski

Do usłyszenia w kolejnej recenzji, trzymajcie się i pamiętajcie – dobra historia to najlepsza przygoda! Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski