Dotrzeć do prawdy – Tomasz Wandzel audiobook – Wciągająca podróż w głąb mrocznej tajemnicy

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj mroczną zagadkę sprzed lat w audiobooku „Dotrzeć do prawdy” Tomasza Wandzela, mistrzowsko opowiedzianym przez Wojciecha Żołądkowicza. Wrocław, 2015 rok – podczas remontu budynku odkryto szkielet, który okazuje się śladem zbrodni z 1985 roku. Komisarz Andrzej Papaj staje przed wyzwaniem rozwikłania tajemnicy śmierci Mieczysława Sobótki, kaprala Milicji Obywatelskiej. Zanurz się w tę wciągającą, pełną zwrotów akcji historię, gdzie każdy szczegół jest kluczem do prawdy. Idealne dla tych, którzy kochają kryminały detektywistyczne z nutą historii. Odkryj „Dotrzeć do prawdy” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 1615188
Gatunek:

Opis

Cześć, fani kryminalnych zagadek i dobrego słuchania!

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o audiobooku “Dotrzeć do prawdy” Tomasza Wandzela, od razu poczułem, że to coś dla mnie. Wrocław, miasto o stu mostach i mrocznych tajemnicach, jako tło kryminalnej historii? Do tego zagadka sprzed dekad, którą próbuje rozwikłać komisarz Andrzej Papaj? Brzmiało jak idealny przepis na wieczór z słuchawkami na uszach. A gdy dowiedziałem się, że całość czyta Wojciech Żołądkowicz, którego głos znam i cenię, nie mogłem się doczekać, by zanurzyć się w tę opowieść. I wiecie co? Nie zawiodłem się, choć – jak to w życiu – nie obyło się bez kilku zgrzytów.

Zacznijmy od fabuły. Historia zaczyna się w 2015 roku, gdy podczas remontu wrocławskiego budynku odnaleziony zostaje szkielet. Początkowo policja myśli, że to relikt z czasów II wojny światowej – w końcu Wrocław ma swoją burzliwą przeszłość. Ale patolog szybko wyprowadza wszystkich z błędu: kości są młodsze, a torba znaleziona obok szkieletu pozwala zidentyfikować ofiarę – Mieczysława Sobótkę, kaprala Milicji Obywatelskiej, zamordowanego w 1985 roku. Komisarz Papaj staje przed zadaniem godnym Herkulesa: rozwikłać sprawę sprzed 30 lat. Brzmi jak klasyczny kryminał, prawda? I w dużej mierze nim jest – z tym, że Wandzel dorzuca do tego kilka smaczków, które wyróżniają tę książkę na tle innych.

Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu serię tekstów o powieściach osadzonych w realiach powojennej Polski. Czytelnicy pisali mi wtedy, że szukają historii, które nie tylko wciągną, ale i opowiedzą coś o przeszłości naszego kraju – najlepiej w sposób, który nie brzmi jak wykład na uczelni. “Dotrzeć do prawdy” wpisuje się w ten trend idealnie. Mamy tu PRL-owskie realia, Milicję Obywatelską i śledztwo, które każe nam cofnąć się w czasie. To nie tylko kryminał, ale też podróż do epoki, którą wielu z nas zna tylko z opowieści dziadków albo starych kronik filmowych. I choć czasami fabuła trochę się zapętla – serio, ta powtórzona scena, o której wspominają słuchacze, mogła zostać wycięta – to całość trzyma w napięciu. Wandzel wodzi nas za nos, rzuca fałszywe tropy, a puzzle układają się w całość dopiero pod sam koniec. Jeśli lubicie, gdy autor bawi się z wami w kotka i myszkę, będziecie w swoim żywiole.

A co z komisarzem Papajem? No cóż, tu zaczynają się schody. To facet z krwi i kości – trochę zmęczony życiem, trochę cyniczny, z niewyparzonym językiem. Dla jednych będzie to urokliwy „typowy glina”, dla innych – irytujący macho. Muszę przyznać, że jego dialogi z kobietami momentami mnie zgrzytały. „Zła, bo ma okres albo bo go nie ma” – naprawdę, panie Wandzel? Takie teksty brzmią jak wyjęte z taniego kabaretu, a nie z ust komisarza, który ma być filarem śledztwa. Recenzje na Lubimyczytać.pl i Storytelu też zwracają na to uwagę – wielu słuchaczy czuje, że ten szowinizm jest niepotrzebny i psuje odbiór. A szkoda, bo sam pomysł na postać miał potencjał. Papaj mógłby być polskim odpowiednikiem detektywów w stylu Harry’ego Boscha, ale zamiast głębi dostajemy czasem płaskie żarty.

Przejdźmy do tego, co w audiobookach najważniejsze – słuchania. Wojciech Żołądkowicz to prawdziwa perełka tego wydania. Jego głos jest głęboki, ciepły, ale potrafi też nadać scenom odpowiedniego napięcia. Kiedy opisuje mroczne zaułki Wrocławia albo dramatyczne momenty śledztwa, czujesz, jakbyś tam był. Mam wrażenie, że to właśnie jego narracja ratuje niektóre słabsze fragmenty książki – na przykład te przydługie monologi Papaja o życiu. Choć kilka osób narzeka, że dialogi brzmią czasem sztucznie, dla mnie Żołądkowicz wyciska z tekstu wszystko, co się da. Jeśli słuchaliście kiedyś “Hycla” tego samego autora w jego wykonaniu, wiecie, o czym mówię – to lektor, który potrafi tchnąć życie nawet w średni tekst.

Sama jakość dźwięku też stoi na wysokim poziomie. 13 godzin i 36 minut to sporo czasu, ale produkcja od Lind & Co jest na tyle dopracowana, że nie męczy. Słychać, że ktoś tu pomyślał o słuchaczach – żadnych szumów, żadnych irytujących efektów dźwiękowych, które czasem próbują „upiększyć” audiobooki. To czysty, klasyczny kryminał w audio-wersji, gdzie liczy się historia i głos narratora. I dobrze, bo w końcu po to sięgamy po takie rzeczy, prawda?

Porównując “Dotrzeć do prawdy” do innych polskich kryminałów, od razu przychodzi mi na myśl Marek Krajewski i jego Eberhard Mock. Obaj autorzy lubią osadzać akcję we Wrocławiu i sięgać do przeszłości, ale Wandzel jest lżejszy, bardziej przystępny. Krajewski idzie w mrok i literacką gęstość, a Wandzel stawia na zagadkę i tempo. Jeśli lubicie serię o komisarzu Oczko z Kosierem – jak wspomina jeden z recenzentów – możecie poczuć lekki niedosyt, bo Papaj nie ma jeszcze tej charyzmy. Ale to dopiero pierwsza część serii, więc dajmy mu szansę.

Co mi się najbardziej podobało? Chyba sposób, w jaki książka ożywia Wrocław. Słuchając, przypominałem sobie własne spacery po Ostrowie Tumskim czy Rynku – to miasto ma w sobie coś magicznego, a Wandzel świetnie oddaje jego atmosferę. Do tego dochodzą smaczki historyczne – Milicja, lata 80., szarość PRL-u. Jako ktoś, kto analizował na podcaście adaptacje typu “Wojna polsko-ruska”, doceniam, jak autor przeplata przeszłość z teraźniejszością, tworząc coś, co jest i rozrywkowe, i skłaniające do myślenia.

A minusy? Poza Papajem i jego „życiowymi mądrościami” irytowało mnie czasem lokowanie produktu – ta „Bryłka” pojawia się za często i brzmi jak reklama prosto z TVN-u. No i te zapętlone fragmenty – Wandzel mógłby popracować nad redakcją. Ale mimo to całość mnie wciągnęła. To nie jest kryminał, który zmieni wasze życie, ale na pewno umili kilka wieczorów.

Komu polecam? Fanom kryminałów detektywistycznych, którzy lubią, gdy akcja toczy się powoli, ale pewnie. Jeśli jesteście z Wrocławia albo fascynuje was PRL, tym bardziej warto. A jeśli szukacie audiobooka za darmo – sprawdźcie platformy jak Audioteka czy Storytel, czasem rzucają takie perełki w promocji. Dla mnie to solidne 4 na 5 – mogło być lepiej, ale i tak bawiłem się dobrze.

Do usłyszenia przy kolejnej zagadce, Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

13H 36min