Drań z Manhattanu – Penelope Ward audiobook – Gorąca miłość w rytmie Nowego Jorku

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i audiobookowych przygód! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie książek, które nie tylko bawią, ale i zostawiają ślad w pamięci.

Gdy tylko usłyszałem o „Draniu z Manhattanu” Penelope Ward, moje wewnętrzne radar na kulturowe fenomeny natychmiast zasygnalizował: „Uwaga, to może być coś!”. I nie myliłem się. Ta historia to jak spotkanie przy kawie z przyjaciółką, która opowiada ci o swoim najnowszym, szalonym romansie – z tą różnicą, że kawa jest wyjątkowo mocna, a historia… no cóż, zdecydowanie gorętsza niż większość.

“”Dlaczego warto dać się porwać tej opowieści?””

Soraya Venedetta to postać, z którą od pierwszych chwil chce się pić wino i plotkować. Krągła Włoszka z Bensonhurst, z fryzurą, która mogłaby mieć własne show, i językiem ostrzejszym niż noże w jej rodzinnej trattorii. Graham J. Morgan? No cóż, typowy drań z Wall Street – przystojny, bogaty i przekonany, że świat kręci się wokół niego. Ich spotkanie w metrze to jak zderzenie dwóch światów: pełnego przypraw i głośnych rozmów Bensonhurst z chłodnym, uporządkowanym Manhattanem. I właśnie to zderzenie sprawia, że historia ta tętni życiem i emocjami.

Hanka Tyszkiewicz, która podjęła się narratorskiego wyzwania, oddaje tę różnorodność charakterów z niezwykłą precyzją. Jej głos potrafi być zarówno ciepły i pełen humoru, gdy wciela się w Sorayę, jak i chłodny, niemal metaliczny, gdy mówi Graham. To właśnie ta różnorodność sprawia, że audiobook wciąga od pierwszej minuty. Słuchając, miałem wrażenie, że siedzę w jakiejś nowojorskiej kawiarni, podsłuchując rozmowę tej niezwykłej pary.

“”Co wyróżnia „Drania z Manhattanu” na tle innych romansów?””

Przede wszystkim autentyczność bohaterów. Soraya nie jest kolejną „dziewczyną z sąsiedztwa”, a Graham to nie tylko „bogaty playboy”. Oboje mają swoje demony, swoje historie i swoje powody, by się przed sobą bronić. Penelope Ward i Vi Keeland (bo to ich wspólne dzieło) nie boją się pokazać, że miłość to nie tylko romantyczne spacery i pocałunki przy zachodzie słońca. To także walka, kompromisy i momenty, w których chce się rzucić czymś ciężkim w tę drugą osobę.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga popularność współczesnych romansów. Wiele z nich wpadało w pułapkę schematu: bogaty mężczyzna, przeciętna dziewczyna, miłość od pierwszego wejrzenia. „Drań z Manhattanu” unika tych pułapek, oferując coś więcej – historię o tym, jak dwa silne charaktery uczą się ze sobą współistnieć. To trochę jak obserwować, jak dwa koty próbują dzielić się jednym legowiskiem – początkowo pełne nieufności, z czasem znajdujące wspólny język.

“”Dla kogo jest ten audiobook?””

Dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko lekkiej rozrywki. Tak, „Drań z Manhattanu” bawi, rozgrzewa i zapewnia solidną dawkę emocji, ale także skłania do refleksji. To historia o akceptacji, o tym, jak uczymy się kochać nie tylko drugą osobę, ale i siebie samych ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami.

Jeśli macie ochotę na audiobook, który sprawi, że będziecie się śmiać, wzruszać, a może nawet… no cóż, przegrzać słuchawki – „Drań z Manhattanu” jest właśnie dla was. A Hanka Tyszkiewicz swoją interpretacją dodaje tej historii jeszcze więcej smaku, niczym doskonałe wino do włoskiego makaronu.

Do usłyszenia przy kolejnej literackiej przygodzie – trzymajcie uszy otwarte, bo w świecie audiobooków zawsze dzieje się coś ekscytującego! Wasz, Tomasz Wiśniewski.