Dziewczyna znad morza – Dorota Milli audiobook – Uczucie, które zmienia wszystko

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj poruszającą historię Liwii Duńczyk, kobiety, która planuje każdy dzień z zimną precyzją, aż los rzuca jej pod nogi szansę na prawdziwe szczęście. Dorota Milli stworzyła wzruszającą i pełną ciepła opowieść o miłości, która burzy najstaranniej ułożone plany. Joanna Domańska, mistrzyni narracji, prowadzi słuchacza przez emocjonalną podróż – od chłodnych kalkulacji po gorące uczucia, które rozgrzeją nawet najtwardsze serca. Zanurz się w świat nadmorskich pejzaży, nostalgicznych melodii i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Idealne dla tych, którzy wierzą, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Odkryj “Dziewczyna znad morza” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 1358520

Opis

Cześć, kochani miłośnicy dobrych historii i dźwiękowych podróży!

Dziś zabieram Was w podróż nad morze, ale nie taką zwyczajną, z piaskiem między palcami i szumem fal. Mowa o audiobooku „Dziewczyna znad morza” autorstwa Doroty Milli, drugiej części serii „Hana i Liwia”, wydanej przez Storybox. Narrację powierzono Joannie Domańskiej, a ja, jako fan literatury obyczajowej i dźwiękowych opowieści, nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie. Przyznam się od razu – ta historia ma w sobie coś, co przyciąga jak magnes, choć nie obyło się bez kilku zgrzytów. Ale o tym za chwilę. Siadajcie wygodnie, zakładajcie słuchawki i ruszamy w tę ponad 10-godzinną przygodę, bo „audiobook experience” z tą powieścią to coś, co warto przeżyć na własnej skórze.

Zacznę od tego, co mnie osobiście urzekło w tej historii, zanim przejdę do głębszej analizy. „Dziewczyna znad morza” to opowieść o Liwii Duńczyk, kobiecie, która na co dzień zajmuje się zarządzaniem kryzysowym. Jej życie to ciągłe planowanie najgorszych scenariuszy, co – nie ukrywam – mocno przypomina mi moje własne podejście do życia w czasach, gdy prowadziłem audycje radiowe. Pamiętam, jak przed każdym programem zakładałem, że coś pójdzie nie tak – a to sprzęt nawali, a to gość się spóźni. Liwia jest trochę jak ja wtedy – zamknięta w swojej skorupie, pełna chłodnej kalkulacji. Ale los, jak to w życiu bywa, rzuca jej pod nogi wyzwanie, które wywraca jej świat do góry nogami. I tu zaczyna się magia tej powieści – pytanie, czy znajdzie w sobie odwagę, by otworzyć się na miłość i szczęście.

Ta historia przypomniała mi też moje zeszłoroczne wpisy na blogu, gdzie analizowałem polskie bestsellery i próbowałem zrozumieć, co sprawia, że takie powieści trafiają do serc czytelników. Pamiętam, jak pisałem o książkach osadzonych w polskiej rzeczywistości, które młodzi ludzie odbierali jako pomost między przeszłością a teraźniejszością. „Dziewczyna znad morza” ma w sobie podobny vibe – jest bardzo współczesna, ale jednocześnie porusza uniwersalne tematy, jak poszukiwanie swojego miejsca w świecie czy walka z własnymi demonami. To właśnie sprawia, że ta literatura obyczajowa, choć czasem lekka jak nadmorski wiatr, potrafi poruszyć coś głęboko w duszy.

Przejdźmy do sedna, czyli analizy treści. Dorota Milli stworzyła powieść, która jest jak ciepła herbata w deszczowy dzień – może nie zawsze zaskakuje, ale daje ukojenie. Głównym tematem jest tu poszukiwanie miłości i szczęścia, nawet w najbardziej pesymistycznych okolicznościach. Liwia to bohaterka pełna sprzeczności – z jednej strony chłodna i analityczna, z drugiej skrywająca tęsknotę za czymś więcej. Autorka świetnie pokazuje, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość, a jednocześnie daje nadzieję, że zawsze jest miejsce na zmianę. To, co mnie szczególnie urzekło, to kontrast między uporządkowanym życiem Liwii a chaosem, który w pewnym momencie wdziera się w jej codzienność. Milli nie boi się stawiać pytań o kobiecość, o radzenie sobie z trudnościami i o to, czy warto zaryzykować dla miłości. I choć fabuła momentami bywa przewidywalna – co zresztą potwierdzają niektóre recenzje słuchaczy, którzy określają ją jako „nudną” – to dla mnie ta przewidywalność ma swój urok, jak dobrze znana melodia, którą lubimy nucić.

Halo, ale przecież nie rozmawiamy o książce papierowej, tylko o audiobooku, więc pora na kilka słów o „listening experience”. Joanna Domańska, narratorka, to dla mnie prawdziwa perełka tego wydania. Jej głos jest jak spokojna fala – delikatny, ale jednocześnie pełen emocji, które idealnie oddają charakter Liwii. Sposób, w jaki moduluje ton, sprawia, że czujemy zarówno jej wewnętrzny chłód, jak i momenty, gdy jej serce zaczyna bić szybciej. Jako były DJ radiowy, zwracam uwagę na takie detale jak dykcja czy intonacja, i tu nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Audio quality jest na najwyższym poziomie – czyste, bez szumów, co sprawia, że słuchanie przez ponad 10 godzin nie męczy. Storybox, jako wydawca, po raz kolejny udowadnia, że wie, jak tworzyć audiobooki, które wciągają od pierwszej do ostatniej minuty. Jeśli szukacie czegoś na długie wieczory czy codzienne dojazdy, to „audiobook experience” z „Dziewczyną znad morza” będzie strzałem w dziesiątkę. A gdybyście trafili na możliwość posłuchania tego tytułu jako „audiobook free” w jakiejś promocji, to tym bardziej warto skorzystać!

Nie byłbym sobą, gdybym nie spojrzał na tę powieść z szerszej perspektywy. Jeśli lubicie twórczość takich autorek jak Ałbena Grabowska czy Katarzyna Michalak, to „Dziewczyna znad morza” na pewno przypadnie Wam do gustu. Podobnie jak ich książki, ta historia stawia na emocje i relacje międzyludzkie, budując romantyczną atmosferę, która działa jak balsam na duszę. Ale – i tu przejdę do minusów – nie jest to powieść dla wszystkich. Średnia ocena 4.3 na podstawie 249 głosów pokazuje, że opinie są podzielone. Część słuchaczy, podobnie jak ja, docenia jej lekkość i pokrzepiający charakter, ale są tacy, którzy narzekają na nudę i przewidywalność. I wiecie co? Rozumiem ich. Momentami fabuła toczy się jak po sznurku, bez większych zaskoczeń. Jeśli szukacie literatury obyczajowej z mocnym twistem, możecie poczuć się rozczarowani. Dla mnie jednak ta prostota ma swój urok – to jak powrót do domu po długiej podróży, gdzie wszystko jest znajome, ale wciąż miłe.

Porównując „Dziewczynę znad morza” do innych audiobooków w gatunku romansu i literatury obyczajowej, widzę, że wpisuje się w pewien trend. Polskie autorki coraz częściej stawiają na historie, które są blisko codziennego życia – bez wielkich dramatów, ale z emocjami, które każdy z nas zna. To trochę jak nasze rodzime seriale obyczajowe, takie jak „Na Wspólnej” – niby nic odkrywczego, ale ogląda się (czy w tym przypadku słucha) z przyjemnością. Myślę, że sukces tej serii, w tym drugiej części, wynika też z popularności pierwszej książki o Hanie i Liwii. Słuchacze, którzy polubili pierwszą część, z pewnością sięgnęli po kontynuację, a Storybox dobrze wykorzystał ten potencjał, oferując wysokiej jakości produkcję dźwiękową.

Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno wszystkim, którzy szukają czegoś przyjemnego i pozytywnego na poprawę nastroju. To idealna propozycja na leniwe popołudnie, długą podróż samochodem czy wieczór z kubkiem kakao w ręku. Jeśli lubicie romantyczne historie z nutką refleksji, a do tego cenicie sobie dobrze wykonaną narrację, to „Dziewczyna znad morza” jest dla Was. Ale jeśli wolicie bardziej dynamiczne fabuły, pełne zwrotów akcji, możecie poczuć się jak na zbyt spokojnym morzu – bez burz i sztormów.

Na koniec jeszcze kilka słów od serca. Słuchanie tego audiobooka było dla mnie jak powrót do chwil, gdy jako dzieciak spędzałem wakacje nad Bałtykiem. Pamiętam zapach soli w powietrzu, krzyki mew i to uczucie, że świat na chwilę zwalnia. „Dziewczyna znad morza” w pewnym sensie przywołała te wspomnienia – może nie dosłownie, ale emocjonalnie. I za to jestem Dorocie Milli wdzięczny. Jako bloger i podcaster, który na co dzień analizuje popkulturę, widzę w tej historii coś więcej niż tylko kolejną romantyczną opowieść. To przypomnienie, że czasem warto odpuścić kontrolę i pozwolić życiu płynąć swoim nurtem. I choć nie jest to dzieło wybitne, to ma w sobie ciepło, które zostaje z nami na dłużej.

Do usłyszenia wkrótce przy kolejnej dźwiękowej przygodzie, Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

10H 57min