Fatum – Max Czornyj audiobook – Mroczny thriller, który wciągnie cię jak wir
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj przerażającą zagadkę, która wstrząśnie twoim poczuciem bezpieczeństwa. W “Fatum” Maxa Czornyja komisarz Eryk Deryło staje przed makabrycznym morderstwem – ofiara spalona żywcem w klatce to tylko początek krwawej układanki. Tajemnicze tropy, religijne sekrety kultury haredi i morderca, który zdaje się przewidywać przyszłość, tworzą mroczną grę na czas. Robert Jarociński, mistrz suspensu, prowadzi cię przez tę mroczną opowieść, gdzie każdy szept może być ostatnim. Idealne dla tych, którzy lubią thrillery z dreszczem emocji i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Zanurz się w świat, gdzie fatum wisi w powietrzu, a czas ucieka jak piasek przez palce. Odkryj “Fatum” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, miłośnicy mrocznych historii i audiobooków, które wciągają jak czarna dziura!
Dziś mam dla Was coś specjalnego – recenzję audiobooka „Fatum” autorstwa Maxa Czornyja, jedenastej części serii o komisarzu Eryku Deryle, w interpretacji Roberta Jarocińskiego. Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej albo słuchacie podcastu, wiecie, że uwielbiam kryminały, które nie tylko trzymają w napięciu, ale też zmuszają do myślenia o czymś więcej niż tylko „kto zabił”. No i powiedzmy sobie szczerze – Lublin jako tło zbrodni? To brzmi jak przepis na coś, co muszę przesłuchać w jeden wieczór! Przygotujcie się na solidną dawkę wrażeń, bo ta „audiobook experience” to jazda bez trzymanki.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o „Fatum”, od razu wiedziałem, że to będzie coś dla mnie. Max Czornyj ma talent do tworzenia historii, które są jak puzzle – każdy kawałek musi pasować, a jak już ułożysz całość, to aż ciarki przechodzą po plecach. Seria o Deryle to dla mnie trochę jak stary znajomy – wracam do niej regularnie, bo wiem, że dostanę solidną porcję mroku i zagadek. Ale wiecie, co mnie najbardziej zaintrygowało w tej części? Motyw przeznaczenia, tytułowego fatum. Jako ktoś, kto na blogu często analizuje, co sprawia, że pewne historie rezonują z polską publicznością, od razu pomyślałem o tym, jak mocno w naszej kulturze zakorzenione jest myślenie o losie, o tym, że „co ma być, to będzie”. Pamiętam, jak pisałem rok temu serię artykułów o powieściach osadzonych w Polsce postkomunistycznej – wielu czytelników podkreślało, że szukają historii, które pomagają im zrozumieć naszą przeszłość, ale podanych w nowoczesny, wciągający sposób. „Fatum” ma w sobie ten pierwiastek – jest bardzo współczesne, ale dotyka uniwersalnych pytań o to, czy możemy uciec przed przeznaczeniem.
Przejdźmy do fabuły, bo tu się dzieje! Akcja toczy się w Lublinie, mieście, które samo w sobie jest jak bohater drugoplanowy – z bogatą historią, wielokulturowością i tą specyficzną atmosferą, która aż prosi się o mroczne opowieści. Mamy tu makabryczne morderstwo – ofiara spalona żywcem w klatce, co już samo w sobie brzmi jak coś, co nie pozwoli Wam zasnąć. Komisarz Deryło musi rozwikłać zagadkę, która prowadzi go w głąb lubelskiego półświatka, a nawet do religijnej kultury haredi. I tu robi się naprawdę ciekawie, bo Czornyj nie boi się poruszać trudnych tematów – religijnego fanatyzmu, zła ukrytego pod płaszczykiem wiary. To nie jest zwykły kryminał, gdzie chodzi tylko o złapanie mordercy. To thriller, który zmusza do refleksji nad tym, czy losem rządzi przypadek, czy może coś większego, nieuchwytnego. Walka z czasem, los Tamary Haler, partnerki Deryły, i te wszystkie tropy pozostawione przez zabójcę – to wszystko składa się na historię, która jest jak labirynt. Wciągającą, emocjonującą, ale momentami też smutną, co zresztą potwierdzają recenzje słuchaczy.
A skoro już o emocjach mowa, to nie mogę nie wspomnieć o osobistym związku z tematyką tej książki. Pamiętam, jak na jednym z odcinków mojego podcastu analizowałem adaptację „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej – dyskutowaliśmy wtedy o tym, jak polskie historie potrafią być jednocześnie brutalne i głęboko ludzkie. „Fatum” ma w sobie coś podobnego – jest brutalne, momentami aż za bardzo, ale przez to czujesz, że stawka jest realna. Słuchając tej historii, przypomniały mi się wieczory spędzone w Lublinie, kiedy jako student chodziłem po tych wąskich uliczkach i zastanawiałem się, jakie tajemnice skrywają stare kamienice. Czornyj świetnie oddaje klimat tego miasta – słuchając audiobooka, niemal czułem zapach wilgotnych murów i słyszałem echo kroków na bruku.
No dobrze, ale jak wypada sama „listening experience”? Powiem Wam, że Robert Jarociński jako narrator to strzał w dziesiątkę. Jego głos ma w sobie coś, co idealnie pasuje do mrocznej atmosfery thrillera – jest głęboki, trochę szorstki, a jednocześnie potrafi budować napięcie w kluczowych momentach. Kiedy opisuje sceny zbrodni, masz wrażenie, że jesteś tam na miejscu, a serce bije Ci szybciej. Audio quality jest na najwyższym poziomie – żadnych szumów, zakłóceń, wszystko czyste i wyraźne, co w przypadku audiobooków jest dla mnie kluczowe. Jarociński świetnie oddaje emocje postaci, zwłaszcza Deryły – czujesz jego frustrację, zmęczenie, ale też determinację. Jeśli lubicie audiobooki, które wciągają nie tylko treścią, ale i sposobem narracji, to „Fatum” będzie dla Was prawdziwą ucztą. A jakbyście szukali czegoś na próbę, to może traficie na „audiobook free” w jakiejś promocji – warto sprawdzić, bo taka jakość słuchania to rzadkość.
Oczywiście, nie jest to historia bez wad. Niektórzy słuchacze, co widać w recenzjach, uważają „Fatum” za przewidywalne, a nawet nudne. I choć ja sam byłem wciągnięty od pierwszej minuty, to muszę przyznać, że momentami fabuła idzie utartymi ścieżkami typowymi dla kryminałów. Jeśli czytaliście wcześniejsze części serii, możecie mieć wrażenie, że pewne schematy się powtarzają. Ale wiecie co? Dla mnie to nie jest duży minus, bo Czornyj nadrabia atmosferą i głębią tematyczną. Motyw fatum i pytania o wolną wolę to coś, co wyróżnia tę książkę na tle innych thrillerów. No i ten Lublin – jeśli znacie miasto, to słuchanie o miejscach, które możecie kojarzyć, dodaje dodatkowej warstwy immersji.
Jeśli miałbym porównać „Fatum” do innych kryminałów, to od razu przychodzi mi na myśl Zygmunt Miłoszewski i jego „Gniew”. Obie powieści dotykają trudnych tematów społecznych i religijnych, obie mają w sobie ten specyficzny polski klimat. Ale Czornyj idzie o krok dalej w brutalność – jego zbrodnie są bardziej makabryczne, a atmosfera gęstsza. Jeśli lubicie mroczne thrillery w stylu „Rysy” Igora Brejdyganta, to „Fatum” będzie dla Was jak znalezienie nowego ulubionego serialu kryminalnego. A skoro już o serialach mowa – nie zdziwię się, jeśli kiedyś doczekamy się ekranizacji tej serii. Motywy wizualne, które Czornyj tworzy, aż proszą się o adaptację.
Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno fanom kryminałów i thrillerów, którzy lubią historie osadzone w polskich realiach. Jeśli fascynują Was tematy religii, przeznaczenia i walki ze złem, to „Fatum” jest dla Was. To też świetna propozycja dla tych, którzy szukają czegoś na długie letnie wieczory – tagi jak „Wciągające” czy „Letnie wakacje” nie kłamią. Słuchanie tej historii podczas wieczornego spaceru czy w trakcie podróży to czysta przyjemność, choć ostrzegam – lepiej nie słuchać w ciemnym pokoju, bo można się nieźle przestraszyć.
Na koniec jeszcze kilka słów refleksji. Słuchając „Fatum”, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że ta historia to coś więcej niż tylko kryminał. To opowieść o tym, jak bardzo jesteśmy bezradni wobec losu, jak bardzo chcemy wierzyć, że mamy kontrolę nad swoim życiem. Jako ktoś, kto na co dzień analizuje trendy w popkulturze, widzę w tej książce odbicie naszych współczesnych lęków – o przyszłość, o to, czy nasze wybory mają znaczenie. Czornyj nie daje łatwych odpowiedzi, ale to właśnie sprawia, że jego historia zostaje z Tobą na długo po zakończeniu słuchania. Dla mnie ta „audiobook experience” to nie tylko rozrywka, ale też okazja do zatrzymania się i pomyślenia o rzeczach większych niż codzienne problemy.
To już wszystko na dziś, kochani! Dajcie znać, co sądzicie o „Fatum” i czy macie swoje ulubione kryminały, które powinienem przesłuchać. Do usłyszenia na blogu albo w kolejnym odcinku podcastu – trzymajcie się i pamiętajcie, że los bywa przewrotny! Tomasz Wiśniewski
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 6H 39min |