Hamish Macbeth i śmierć wędrowca – M.C. Beaton audiobook – Śledztwo w szkockim stylu, które wciąga jak górska mgła!

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i kryminalnych zagadek! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie audiobooków, które potrafią zaczarować codzienność.

Gdy tylko usłyszałem, że Krzysztof Gosztyła podjął się interpretacji kolejnej części przygód Hamisha Macbetha, wiedziałem, że czeka mnie prawdziwa uczta dla uszu. “Hamish Macbeth i śmierć wędrowca” to jak powrót do starego, dobrego znajomego – takiego, z którym zawsze można porozmawiać przy kubku herbaty, nawet jeśli w tle rozgrywa się mrożąca krew w żyłach zbrodnia.

Pamiętam, jak kilka lat temu, podczas mojego pobytu w Szkocji, trafiłem do małej wioski przypominającej Lochdubh. Tamtejszy policjant, zupełnie jak nasz Hamish, miał ten sam specyficzny sposób bycia – pozornie niezdarny, ale przy tym niezwykle przenikliwy. To doświadczenie sprawiło, że seria M.C. Beaton stała mi się szczególnie bliska.

Akcja dziewiątej części rozgrywa się w typowej dla autorki konwencji – z pozoru sielankowa szkocka wioska, do której zawitał złowieszczy cygan ze swoją dziewczyną. Kiedy zaczynają znikać lekarstwa i pieniądze, a mieszkańcy nagle zamykają się w sobie, Hamish musi po raz kolejny wykazać się swoim charakterystycznym połączeniem lenistwa i geniuszu. Beaton mistrzowsko balansuje między napięciem a humorem, tworząc historię, która wciąga jak najlepsze seriale kryminalne.

Ale prawdziwą gwiazdą tego audiobooka jest niewątpliwie Krzysztof Gosztyła. Jego interpretacja to majstersztyk – potrafi oddać zarówno sarkastyczny humor Hamisha, jak i specyficzny klimat szkockiej prowincji. Każda postać ma swój niepowtarzalny głos i charakter, co sprawia, że słuchanie staje się niezwykle immersyjnym doświadczeniem. Gosztyła ma tę magiczną umiejętność, która sprawia, że po pięciu minutach zapominasz, że to tylko jedna osoba czyta wszystkie role.

Porównując tę serię do innych lekkich kryminałów, takich jak “Agatha Raisin” tej samej autorki czy “Mordercze wypieki” Joanne Fluke, “Hamish Macbeth” wyróżnia się przede wszystkim swoim niepowtarzalnym szkockim klimatem i postacią głównego bohatera. To nie jest typowy perfekcyjny detektyw – Hamish jest leniwy, nieco niezdarny, ale przy tym niezwykle ludzki, co czyni go niezwykle sympatycznym.

Jedynym mankamentem, jeśli można to tak nazwać, jest fakt, że seria trzyma się sprawdzonej formuły. Jeśli ktoś szuka literackich eksperymentów czy głębokich psychologicznych portretów, może być zawiedziony. Ale właśnie ta przewidywalność jest częścią uroku – to jak spotkanie ze starym przyjacielem, który zawsze cię rozśmieszy i oderwie od codzienności.

Dla kogo jest ten audiobook? Dla wszystkich, którzy cenią sobie inteligentny humor, malownicze opisy szkockich krajobrazów i zagadki kryminalne rozwiązane w niekonwencjonalny sposób. To idealna propozycja na długie jesienne wieczory czy podczas podróży samochodem – lektura, która relaksuje, ale jednocześnie pobudza wyobraźnię.

Po raz kolejny przekonałem się, że seria o Hamishu Macbethu to coś więcej niż zwykły kryminał. To literacki odpowiednik ciepłego swetra – może nie najmodniejszego, ale za to niezwykle wygodnego i dającego poczucie bezpieczeństwa. A w wykonaniu Gosztyły ta historia zyskuje jeszcze więcej charakteru i głębi.

Do usłyszenia przy kolejnych literackich odkryciach – wasz Tomasz Wiśniewski, wieczny poszukiwacz książek, które potrafią zaskoczyć i rozbawić jednocześnie!