I co dalej? – Agnieszka Peszek audiobook – Mroczna przeszłość wciąga jak wir!

Opis

Cześć, fani dobrych historii i kryminalnych zagadek!

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o „I co dalej?” Agnieszki Peszek, pomyślałem sobie: kolejna kryminalna historia z polskim twistem? Ale jak tylko włączyłem audiobook w wykonaniu Filipa Kosiora, zrozumiałem, że to coś więcej niż zwykły kryminał. To podróż w głąb ludzkiej natury, pełna emocji, wspomnień i pytań, na które nie zawsze mamy gotowe odpowiedzi. I wiecie co? Jeśli lubicie Harlana Cobena za jego zawiłe intrygi albo Gillian Flynn za psychologiczne zakamarki, to „I co dalej?” może was kompletnie wciągnąć.

Zacznijmy od fabuły. Komendant Witold Markowski to facet, który kiedyś rozwiązywał problemy pięścią, a teraz musi stawić czoła demonom przeszłości. Brzmi znajomo? Może i tak, ale Peszek robi coś wyjątkowego – pokazuje, jak przeszłość nie tylko nas kształtuje, ale czasem wręcz trzyma w szachu. To nie jest zwykłe „kto zabił?”, tylko raczej „dlaczego to wciąż boli?”. Co ciekawe, książka powstała na podstawie opowiadań współtworzonych przez czytelników, co nadaje jej świeżości i autentyczności. Wyobraźcie sobie, że wasze pomysły lądują w powieści – to trochę jak pisanie scenariusza do własnego życia, prawda?

Osobiście, słuchając tej historii, wróciłem myślami do czasów, kiedy pisałem na blogu o powieściach osadzonych w realiach Polski po transformacji ustrojowej. Pamiętam, jak zeszłoroczna seria o literaturze postkomunistycznej wywołała lawinę komentarzy od młodych ludzi, którzy szukają w książkach klucza do zrozumienia przeszłości swoich rodziców czy dziadków. „I co dalej?” wpisuje się w ten nurt – to współczesna opowieść, ale z echem dawnych lat. Markowski, buntownik z krwi i kości, przypomina mi trochę mojego wujka, który w latach 80. nie raz opowiadał o swoich „rozmowach” z milicją – zawsze z błyskiem w oku, ale i nutą goryczy.

A teraz przejdźmy do tego, co w audiobookach najważniejsze – narracji. Filip Kosior to prawdziwy mistrz. Jego głos jest jak dobrze wyważony nóż – ostry, precyzyjny, ale i ciepły, kiedy trzeba. Sposób, w jaki oddaje emocje Markowskiego, zwłaszcza w momentach konfrontacji z przeszłością, to coś, co zostaje w głowie na długo. Jest w tym pewna chropowatość, która idealnie pasuje do postaci byłego awanturnika, a jednocześnie subtelność, która wydobywa jego wewnętrzne rozterki. Audio jakość? Bez zarzutu – czyste, wyraźne, bez zbędnych szumów. Słychać, że wydawnictwo 110 procent wie, jak zadbać o słuchacza.

Haczyk? Bo zawsze jakiś jest. „I co dalej?” to zamknięta całość, więc nie musicie znać wcześniejszych części serii, ale jeśli jesteście fanami Doroty Czerwińskiej (a kto nie jest?), to jej pojawienie się u boku Markowskiego będzie miłym bonusem. Z drugiej strony, momentami czułem, że niektóre wątki mogłyby być bardziej rozwinięte – zwłaszcza te związane z kuzynką Anną. Ale może to celowy zabieg, żeby zostawić nas z tym pytaniem: „I co dalej?”. W końcu nie wszystko w życiu da się zamknąć w zgrabnej puencie.

Porównując do innych kryminałów, „I co dalej?” ma w sobie coś z Cobena – tę niepewność, kto jest kim naprawdę – ale też nutę swojskości, której nie znajdziecie u zagranicznych autorów. To trochę jak oglądanie „Watahy” w wersji literackiej – surowe, polskie, z klimatem, który czujesz w kościach. A pomysł z udziałem czytelników w tworzeniu fabuły? To jak gra w otwarte karty – ryzykowna, ale tu się udała.

Co do słuchania – trwa niecałe 6 godzin, więc idealnie na weekendowy maraton albo kilka wieczorów z herbatą i kocem. I dobra wiadomość: audiobook jest dostępny za darmo na niektórych platformach, jak Legimi czy Woblink, jeśli macie subskrypcję. Warto? Jasne, że tak. Dla kogo? Dla tych, co lubią kryminały z duszą, a nie tylko z trupem w tle. Dla tych, co cenią sobie głos Filipa Kosiora – serio, ten facet mógłby czytać książkę telefoniczną, a i tak byście słuchali z zapartym tchem.

Słuchając „I co dalej?”, złapałem się na tym, że sam zacząłem się zastanawiać nad swoimi demonami przeszłości. Pamiętam, jak kiedyś na podcaście rozmawiałem o adaptacji „Wojny polsko-ruskiej” – o tym, jak trudne historie można opowiedzieć w sposób, który nie przytłacza, a fascynuje. Peszek i Kosior robią coś podobnego – biorą ciężkie tematy i zamieniają je w coś, co wciąga jak serial na Netfliksie. I choć nie jest to dzieło bez skazy, to ma w sobie ten magnes, który sprawia, że chcecie wiedzieć, co będzie na następnej stronie – albo raczej w następnym rozdziale.

Podsumowując, „I co dalej?” to audiobook, który łączy w sobie najlepsze cechy kryminału i osobistej opowieści. Nie jest to może „Zbrodnia i kara” Dostojewskiego, ale w polskim wydaniu kryminalnym roku 2023 zdecydowanie się wyróżnia. Jeśli macie ochotę na coś, co poruszy wasze szare komórki i przypomni, że przeszłość nigdy nie odpuszcza tak łatwo, to ten tytuł jest dla was.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która wciągnie nas bez reszty!
Tomasz Wiśniewski