I że ci nie odpuszczę – Joanna Szarańska audiobook – Ślubna katastrofa, która rozbawi i ukoi złamane serce

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i audiobookowych przygód! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie kultury popularnej, który dziś zabierze was w podróż po pełnej emocji historii ‘I że ci nie odpuszczę’ Joanny Szarańskiej.

Gdy tylko zobaczyłem okładkę ‘I że ci nie odpuszczę’ z tą uroczą, lekko roztrzepaną Kaliną w tle, od razu przypomniały mi się moje własne przygody z literaturą obyczajową. Pamiętam, jak kilka lat temu, przygotowując się do jednego z odcinków mojego podcastu, analizowałem fenomen popularności powieści o kobietach w kryzysie. Wtedy właśnie zrozumiałem, że sekret tkwi w tej delikatnej równowadze między rozrywką a autentyzmem emocji – i dokładnie to znalazłem w najnowszej produkcji Storyside.

Joanna Szarańska stworzyła historię, która momentami przypomina mi najlepsze fragmenty ‘Dziennika Bridget Jones’, ale z wyraźnie polskim DNA. Główna bohaterka, Kalina, to postać, z którą można się utożsamić – jej upokorzenie przed ołtarzem (wyobrażacie to sobie? Pan młody okazuje się ojcem dziecka innej kobiety!) to dopiero początek fascynującej przemiany. Ta scena przywodzi mi na myśl pewną dyskusję z moimi czytelnikami na blogu – jak bardzo współczesna literatura obyczajowa odważnie eksploruje tematy, które jeszcze dekadę temu były tabu.

Julia Konarska jako narratorka to strzał w dziesiątkę. Jej głos ma tę szczególną jakość – potrafi być jednocześnie pełen empatii i ironicznego dystansu, co idealnie pasuje do tonu powieści. Zwłaszcza w scenach, gdy Kalina próbuje zachować pozory godności, podczas gdy jej świat właśnie legł w gruzach. Konarska mistrzowsko oddaje tę mieszankę humoru i dramatu – momentami miałem wrażenie, że słucham monologu stand-upowego, a nie audiobooka!

Techniczna strona nagrania, niestety, nie zawsze dorównuje poziomowi interpretacji. Jak zauważyło kilku recenzentów, rozdział 11 to prawdziwy dramat – powtarzające się fragmenty, zniekształcony dźwięk. Szkoda, bo w Storyside zwykle stawiają na jakość. To tak, jakby w środku świetnego koncertu nagle zabrakło prądu – moment totalnego zawieszenia, które psuje cały flow.

Fabuła? Cóż, nie oszukujmy się – nikt nie sięga po taką literaturę dla zawiłych zwrotów akcji. To raczej literacki odpowiednik dobrego serialu na jesienne wieczory. Szarańska bawi się konwencją, ale nie rewolucjonizuje gatunku. Sceny w dworku spa (który okazuje się daleki od luksusowych wyobrażeń!) przypominają mi nieco klimat starych polskich komedii romantycznych – trochę Barei, trochę ‘Klanu’, ale w nowoczesnym wydaniu.

Co mnie szczególnie urzekło? Ta subtelna gra z czytelniczymi oczekiwaniami. Gdy myślisz, że historia zmierza w oczywistym kierunku, nagle pojawia się zwrot, który lekko podważa schemat. To nie jest ‘rewelacja’, o nie – ale na pewno przyjemne urozmaicenie. Jak dobry deser po solidnym obiedzie – nie zmienia twojego życia, ale poprawia humor.

Dla kogo jest ten audiobook? Dla każdego, kto szuka lekkiej, ale nie głupawej rozrywki. Dla tych, którzy mają za sobą zawód miłosny i potrzebują pocieszenia, że świat się nie kończy. Dla fanów polskiej literatury kobiecej, która w ostatnich latach przeszła niesamowitą ewolucję. I wreszcie – dla wszystkich, którzy doceniają dobrą interpretację, bo Julia Konarska naprawdę daje popis swoich możliwości.

Czy warto? Jeśli traktujecie audiobooki jak literackie fast foody – tak, ale z umiarem. To nie jest pozycja, która zostanie z wami na lata, ale na pewno umili podróż do pracy czy sprzątanie mieszkania. A przy okazji może skłoni do refleksji – jak my sami zachowalibyśmy się na miejscu Kaliny? Bo nie oszukujmy się – w głębi duszy każdy boi się takiego publicznego upokorzenia…

Na dziś to już wszystko, drodzy bookloverzy! Jeśli spróbujecie tej pozycji, dajcie znać w komentarzach, czy zgadzacie się z moją opinią. A ja ruszam przygotowywać kolejny odcinek podcastu – tym razem o tym, jak literatura obyczajowa radzi sobie z tematem zdrady w erze social mediów. Do usłyszenia w eterze! Wasz Tomasz.
Tomasz Wiśniewski