Iluzjonista – Remigiusz Mróz audiobook – Mroczna zagadka, która wciąga jak wir!
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mroczny świat kryminału z audiobookiem “Iluzjonista” Remigiusza Mroza, mistrzowsko czytanym przez Roberta Jarocińskiego. W 1988 roku Gerard Edling ścigał nieuchwytnego Iluzjonistę, który bawił się ludzkim życiem jak magik kartami, zostawiając na skórze ofiar znak zapytania. Po ponad trzydziestu latach zagadka powraca, a dawne sekrety oplatają Opole niczym pajęczyna. Porywająca, niepokojąca historia wciąga w otchłań tajemnic, budząc dreszcz emocji i pragnienie odkrycia prawdy. Idealne dla tych, którzy lubią detektywistyczne łamigłówki i gęstą atmosferę grozy. Odkryj “Iluzjonista” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, miłośnicy mrocznych kryminałów i słuchowisk, które zapadają w pamięć!
Gdy tylko usłyszałem, że Remigiusz Mróz powraca z kolejną częścią serii o Gerardzie Edlingu, od razu wiedziałem, że to musi być coś specjalnego. “Iluzjonista” to nie tylko tytuł – to zapowiedź literackiego spektaklu, w którym autor jak wprawny magik rozgrywa przed nami karty przeszłości i teraźniejszości, pozostawiając słuchacza w ciągłym napięciu. A gdy do tego dochodzi głos Roberta Jarocińskiego… cóż, przygotujcie się na 12 godzin i 50 minut emocjonalnej huśtawki!
Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem na swoim blogu fenomen popularności polskich kryminałów. Właśnie wtedy po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Mroza i od tamtej pory śledzę jego literackie poczynania z mieszaniną podziwu i zdrowego krytycyzmu. “Iluzjonista” potwierdza moje obserwacje – współcześni czytelnicy (i słuchacze!) pragną nie tylko wartkiej akcji, ale też głębszego osadzenia w polskich realiach. I tu Mróz mistrzowsko łączy nostalgiczną podróż do 1988 roku z współczesnym thrillerem psychologicznym.
Fabuła, która splata dwie czasowe płaszczyzny, to prawdziwy majstersztyk konstrukcyjny. Z jednej strony mamy młodego Edlinga prowadzącego śledztwo w sprawie seryjnego mordercy zwanego Iluzjonistą (ten wypalony znak zapytania na ciałach ofiar to genialny, mrożący krew w żyłach detal!). Z drugiej – współczesność, gdzie emerytowany już prokurator zostaje wciągnięty w grę, gdy na opolskim kąpielisku pojawia się ciało z charakterystycznym podpisem. Akta dawnej sprawy zaginęły, świadkowie milczą lub znikają… To jak układanie puzzli, gdy połowa elementów została celowo ukryta.
Co mnie szczególnie urzekło, to sposób, w jaki Mróz gra konwencją kryminału retro. Opole lat 80. nie jest tu tylko tłem – to niemal osobny bohater, oddychający specyficzną atmosferą PRL-owskiej prowincji. Jako dziecko wychowany na opowieściach o tamtych czasach, doceniam autentyczność tych opisów. A jednocześnie autor unika taniego sentymentalizmu, pokazując, jak przeszłość ciąży nad teraźniejszością niczym niewypowiedziane przekleństwo.
Robert Jarociński jako lektor to strzał w dziesiątkę. Jego głos idealnie oddaje wewnętrzne rozdarcie Edlinga – twardy, policyjny ton momentami pęka, odsłaniając ludzką bezradność. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena, gdy protagonista odkrywa kolejne powiązania między dawnymi a obecnymi zbrodniami – Jarociński potrafi oddać tę mieszankę determinacji i przerażenia jednym tylko westchnieniem. Co ciekawe, w kilku recenzjach spotkałem się z krytyką jego interpretacji, ale ja osobiście uważam, że ta nieco chropowata, surowa barwa głosu świetnie pasuje do klimatu powieści.
Mrozowi udało się stworzyć postać, która wyróżnia się na tle innych polskich literackich śledczych. Edling to nie kolejny genialny detektyw o nadludzkiej intuicji, ale człowiek z krwi i kości, noszący bagaż przeszłości i własnych demonów. Jego relacja z dawną sprawą przypomina mi nieco moje własne doświadczenia z badaniem archiwów – czasem prawda boli bardziej niż wygodne kłamstwo.
Nie jest to jednak książka idealna. Kilka zwrotów akcji można przewidzieć już na początku (choć finałowa rozgrywka i tak zaskoczy nawet wytrawnych fanów gatunku). Momentami dialogi brzmią nieco sztucznie, jakby autor bardziej skupiał się na poprowadzeniu fabuły niż na naturalności wymiany zdań. I choć klimat Opola jest świetnie oddany, niektóre opisy miejsc potrafią nieco przytłoczyć szczegółami.
Porównując “Iluzjonistę” do innych dzieł Mroza, widzę ewolucję jego stylu. To dojrzalsza, bardziej przemyślana wersja autora, który w “Behawioryście” stawiał głównie na szok i sensację. Tu mamy więcej psychologicznej głębi, więcej wątpliwości moralnych. Jeśli już szukać literackich odpowiedników, to klimatem bliżej tej powieści do skandynawskich thrillerów niż do klasycznych polskich kryminałów.
Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla fanów Mroza – to oczywiste. Dla miłośników historii z pogranicza kryminału i thrillera psychologicznego. Dla tych, którzy cenią sobie nie tylko zagadkę, ale i dobrze nakreślone postaci. I wreszcie – dla wszystkich, którzy chcą doświadczyć, jak polska proza kryminalna potrafi konkurować ze światowymi bestsellerami.
Słuchając “Iluzjonisty” podczas wieczornych spacerów, kilkukrotnie musiałem przystanąć, by ochłonąć po szczególnie mocnych scenach. To nie jest książka, którą się tylko “przechodzi” – ona zostaje w człowieku na dłużej, zmuszając do myślenia o naturze zła, pamięci i odpowiedzialności. I choć mam kilka zastrzeżeń, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć: Remigiusz Mróz znowu nie zawiódł, a Robert Jarociński dał popis lektorskiego kunsztu.
Wasz tropiciel literackich wrażeń,
Tomasz Wiśniewski
(P.S. Jeśli jeszcze nie znacie serii o Edlingu, “Iluzjonista” to świetny punkt wyjścia – obiecuję, że po tych 12 godzinach będziecie chcieli sięgnąć po kolejne części!)
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 12H 50min |