Inwazja – Wojciech Miłoszewski audiobook – Wojna zmienia wszystko, miłość ocala

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w wstrząsający świat “Inwazji” Wojciecha Miłoszewskiego, mistrzowsko opowiedziany przez Tomasza Błasiaka. Wczoraj życie toczyło się jak zawsze, a dziś ulice polskich miast zalewa wojenna zawierucha. Porucznik Gurski walczy z rozpaczą, Michał Barański chroni rodzinę, a Danuta Wojnarowicz drży przed ojcem – aż wróg zmienia ich losy na zawsze. Ten audiobook to emocjonalna podróż przez otchłań podłości i okrucieństwa, rozświetlona niezłomną siłą miłości. Idealne dla tych, którzy lubią literaturę obyczajową z pazurem, gdzie każdy rozdział pulsuje jak bicie serca na polu bitwy. Odkryj “Inwazję” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 10040362

Opis

Drodzy miłośnicy literatury, która nie boi się zadawać trudnych pytań,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook „Inwazja” Wojciecha Miłoszewskiego, moje doświadczenia z kryminałami tego autora kazały mi spodziewać się precyzyjnie skonstruowanej fabuły i wyrazistych postaci. Tymczasem dostałam coś więcej – literacką bombę zegarową, tykającą w rytmie naszych najgłębszych lęków. Ta ponad dwudziestogodzinna podróż w wykonaniu Tomasza Błasiaka okazała się doświadczeniem, które długo będzie we mnie rezonować.

Przyznaję, że pierwsze minuty słuchania wywołały u mnie pewien dysonans. Głos Błasiaka, który pamiętałam z innych produkcji jako ciepły i pełny barw, tutaj wydawał się początkowo zbyt jednostajny. Jednak już po godzinie zrozumiałam geniusz tego wyboru – jego niemal reporterska, zdystansowana narracja stwarza idealny kontrapunkt dla emocjonalnego tsunami, jakie funduje nam Miłoszewski. To tak, jakbyśmy słuchali relacji naocznego świadka, który stara się zachować profesjonalizm, podczas gdy świat wokół niego rozpada się na kawałki.

Powieść, osadzona w Polsce zaatakowanej przez obce wojska (choć nigdy nie pada słowo „Rosja”, każdy Polak od razu rozpoznaje kontekst), eksploruje temat, który od 2022 roku przestał być domeną literatury katastroficznej. Miłoszewski, znany z trylogii o prokuratorze Szackim, tym razem porzuca gatunek kryminalny, by zająć się czymś znacznie bardziej niepokojącym – naszą zbiorową wyobraźnią zagrożenia. Jak zauważyłam podczas jednego z paneli dyskusyjnych na temat współczesnej literatury polskiej, wojna przestała być dla nas tematem historycznym, a stała się możliwością. I właśnie tę możliwość Miłoszewski bada z chirurgiczną precyzją.

Trzy główne wątki – porucznika Gurskiego, historyka Barańskiego i singielki Danuty – tworzą polifoniczną opowieść o tym, jak wojna zmienia ludzkie priorytety. Szczególnie poruszył mnie wątek Barańskiego, który z wykładowcy akademickiego degraduje się do pracownika call center, by utrzymać rodzinę. To echo moich własnych rozmów z przyjaciółmi z Ukrainy, którzy opowiadali, jak wojna z dnia na dzień przekreśliła ich plany zawodowe. Miłoszewski pokazuje, że w obliczu inwazji nie ma już „zwykłych” problemów – wszystko staje się kwestią życia i śmierci.

Technika narracyjna autora zasługuje na szczególną uwagę. W przeciwieństwie do wielu współczesnych powieści obyczajowych, które odwiedzają temat wojny jak nieproszony gość, „Inwazja” całkowicie się w nim zanurza. Miłoszewski stosuje tu ciekawy zabieg – zamiast opisywać wielką politykę, pokazuje jej skutki w mikroskali. To przypomina mi dyskusje, jakie prowadziłam ze studentami o „Dżumie” Camusa – tam też epidemia była pretekstem do pokazania ludzkich charakterów w ekstremalnych warunkach.

Jeśli chodzi o wykonanie audiobooka, Błasiak świetnie radzi sobie z różnicowaniem postaci, choć początkowo miałam wątpliwości. Jego głos nabiera mocy w kluczowych momentach – scena, w której Danuta konfrontuje się z ojcem, jest wręcz przejmująca. Jednak, podobnie jak w recenzjach niektórych słuchaczy, czasami miałam wrażenie, że emocje są stłumione tam, gdzie mogłyby wybrzmieć pełniej. To jednak drobiazg w obliczu ogólnej jakości produkcji.

Porównując „Inwazję” do innych współczesnych powieści polskich poruszających temat zagrożenia militarnego, trudno nie zauważyć, że Miłoszewski poszedł o krok dalej niż np. Piekara w swoich alternatywnych historiach. Podczas gdy inni autorzy często uciekają w fantastykę, on pozostaje w brutalnie realistycznej konwencji. To nie jest „Metro 2033” – to raczej „Dzień świstaka” w wersji apokaliptycznej, gdzie każdy dzień przynosi nowe wyzwania i decyzje, które mogą kosztować życie.

Dla kogo jest ta książka? Z pewnością nie dla osób szukających lekkiej rozrywki. To wymagająca, momentami bolesna lektura, która zmusza do konfrontacji z naszymi własnymi lękami. Jednak dla tych, którzy chcą zrozumieć, jak wojna zmienia ludzkie charaktery, „Inwazja” będzie nieocenionym źródłem refleksji. Szczególnie polecam ją w formie audiobooka – długie godziny słuchania pozwalają w pełni zanurzyć się w ten niepokojący świat.

Czy książka ma wady? Jak każda ambitna powieść – tak. Niektóre wątki (zwłaszcza związane z politycznymi implikacjami) wydają się potraktowane powierzchownie. Jak zauważył jeden z recenzentów, brakuje głębszej analizy funkcjonowania państwa w czasie inwazji. Miłoszewski skupia się na jednostkach, co z jednej strony jest siłą książki, z drugiej – pozostawia pewien niedosyt.

Osobiste refleksje? „Inwazja” to książka, która wywołała we mnie coś, co nazywam „efektem późnego wieczoru” – gdy już skończyłam słuchać, nie mogłam zasnąć, układając w głowie alternatywne zakończenia dla bohaterów. To rzadki przypadek, gdy literatura nie tylko bawi czy uczy, ale wręcz fizycznie nie daje o sobie zapomnieć. I chociaż niektórym może się wydawać, że to „mokry sen widza TVN24” (jak napisał jeden z recenzentów), ja widzę w tym raczej przenikliwość autora, który potrafił uchwycić nasze zbiorowe niepokoje.

Z literackim niepokojem,
Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

20H 17min