Ja, diablica – Katarzyna Berenika Miszczuk audiobook – Szatan, intrygi i diabelska zabawa w bestsellerowej urban fantasy!
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj świat, gdzie Piekło ma biuro rekrutacyjne, a śmierć to dopiero początek przygody! “Ja, diablica” Katarzyny Bereniki Miszczuk to elektryzująca mieszanka humoru, magii i mrocznych sekretów, którą w mistrzowski sposób interpretuje Jagoda Małyszek. Główna bohaterka, świeżo upieczona rekruterka dusz, musi pogodzić pracę u boku przystojnego diabła Beletha z rozwiązywaniem zagadki własnej śmierci – i to wszystko, udając przed bliskimi, że wciąż żyje. Zanurz się w tę pełną zwrotów akcji opowieść, gdzie każdy bal u Szatana to nowa intryga, a życie pozagrobowe nigdy nie było tak zabawne. Idealne dla tych, którzy kochają urban fantasy z pazurem, błyskotliwymi dialogami i nutą romansu. Odkryj “Ja, diablica” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy literackich podróży w głąb wyobraźni,
Gdy tylko usłyszałam o premierze audiobooka „Ja, diablica” Katarzyny Bereniki Miszczuk w interpretacji Jagody Małyszek, od razu przypomniały mi się moje studenckie czasy, gdy z wypiekami na twarzy pochłaniałam pierwsze polskie urban fantasy. Ta książka to jak powrót do korzeni gatunku, ale w zupełnie nowym, świeżym wydaniu.
Wiktoria, dwudziestoletnia bohaterka, która po śmierci trafia do Piekła i zostaje diablicą-rekruterką dusz, momentalnie przypomniała mi moje własne literackie eksploracje życia pozagrobowego. Pamiętam, jak podczas pisania pracy magisterskiej analizowałam różne wizje zaświatów w literaturze – od Dantego po współczesne reinterpretacje. Miszczuk proponuje coś zupełnie innego: Piekło jako piekielne Las Vegas, gdzie diabły noszą garnitury od Armaniego, a Szatan urządza bale z pokazami magicznymi. To mieszanka, która albo zachwyci, albo zirytuje – ja jednak znalazłam w niej dużo uroku.
Jagoda Małyszek jako narratorka to strzał w dziesiątkę. Jej głos idealnie oddaje zarówno ironiczny humor Wiktorii, jak i momenty prawdziwego dramatu. Szczególnie urzekło mnie, jak odtwarzała dialogi z Belethem – tym przystojnym diabłem, który wprowadza niemałe zamieszanie w życiu (a raczej śmierci) głównej bohaterki. Małyszek ma tę rzadką umiejętność nadawania każdemu bohaterowi wyraźnego, rozpoznawalnego głosu, co w przypadku tak barwnej galerii postaci jest nieocenione. Słuchałam tego audiobooka podczas długich spacerów po warszawskich Łazienkach i muszę przyznać, że czasem aż przystawałam, tak byłam wciągnięta w tę historię.
Jeśli chodzi o konstrukcję świata, Miszczuk proponuje interesujący system, gdzie dusze same wybierają swoją ścieżkę po śmierci, a Piekło i Niebo toczą subtelną grę o ich pozyskanie. To świeże podejście, choć momentami miałam wrażenie, że autorka trochę gubi się w własnych pomysłach. Kilka wątków (jak tajemnica śmierci Wiktorii) zostało potraktowanych po macoszemu, a sama bohaterka bywa irytująco naiwna jak na kogoś, kto pracuje w samym sercu piekielnej machiny.
Porównując „Ja, diablicę” do innych pozycji z cyklu diabelsko-anielskiego, muszę przyznać, że to lżejsza, bardziej rozrywkowa propozycja niż np. „Anielska gra” czy „Diabelski układ”. Jeśli szukacie głębokiej refleksji teologicznej, raczej jej tu nie znajdziecie. Ale jeśli potrzebujecie zabawnej, momentami wzruszającej historii o dorastaniu (nawet po śmierci), to ta pozycja będzie idealna.
Dla mnie, jako krytyczki przyzwyczajonej do bardziej wyrafinowanych literackich konstrukcji, „Ja, diablica” była miłym oderwaniem. Czasem potrzeba takiej lekkiej, ale inteligentnej rozrywki. A w wykonaniu Małyszek ta historia zyskuje dodatkowy wymiar – to jedna z tych interpretacji, które potrafią zmienić dobre dzieło w coś wyjątkowego.
Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 13H 47min |