Kairos – Maciej Siembieda audiobook – Sensacja, która chwyta za gardło i nie puszcza do ostatniej minuty

Opis

Drodzy miłośnicy literatury i historii,

Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po audiobook „Kairos” Macieja Siembiedy, nie spodziewałem się, że ta podróż przez zawiłe losy braci Pyków – Waltera i Bernarda – tak głęboko mnie poruszy. Trzecia część Trylogii Greckiej, wydana 23 października 2024 roku przez Agorę, to nie tylko kryminał czy powieść sensacyjna – to prawdziwa literacka uczta, która łączy w sobie historyczną rzetelność z fikcyjnym rozmachem. Narracja Przemysława Bluszcza, trwająca ponad 15 godzin, tylko potęguje to wrażenie, wprowadzając słuchacza w świat pełen emocji, zdrad i heroizmu.

Już od pierwszych minut słuchania uderza mnie, jak bardzo „Kairos” resonuje z moimi osobistymi doświadczeniami. Pamiętam, jak podczas studiów nad literaturą współczesną analizowałem, w jaki sposób polscy pisarze, tacy jak Siembieda, splatają fakty historyczne z fikcją, tworząc opowieści, które są zarówno edukacyjne, jak i wciągające. Te dyskusje z moimi studentami – o tym, jak historia kształtuje tożsamość – ożywają w tej powieści. Losy braci Pyków, rozdzielonych przez wielką historię i politykę, przypominają mi o rodzinnych opowieściach z Górnego Śląska, gdzie granice narodowościowe były równie płynne, co bolesne.

Tematyka „Kairos” jest bogata i wielowymiarowa. Siembieda porusza kwestie tożsamości, honoru, zdrady i zemsty, osadzając je w realiach przedwojennego Lwowa, wojennej Grecji i powojennego Bytomia. Tytułowy Kairos – mitologiczne bóstwo szansy – staje się metaforą kluczowych momentów w życiu bohaterów. Walter i Bernard, kuzyni z Górnego Śląska, zostają rzuceni w wir historii: jeden staje się Niemcem, drugi Polakiem; jeden komunistą, drugi prawicowcem. Ich konflikt napędza miłość do tej samej kobiety, pięknej Macedonki Eleny, co prowadzi do tragicznego finału. Analizując głębiej, można dostrzec, jak Siembieda mistrzowsko wykorzystuje historyczne tło – od lwowskich uliczek po greckie pola bitewne – by pokazać, jak polityka i wojna deformują ludzkie relacje. To powieść nieprzewidywalna niczym mecz piłki nożnej, który w tym przypadku dosłownie decyduje o życiu i śmierci.

Przemysław Bluszcz jako narrator zasługuje na osobne słowa uznania. Jego głęboki, chropowaty głos idealnie oddaje dramatyzm opowieści. Sposób, w jaki moduluje ton, by oddać emocje Waltera podczas wojennych wspomnień czy desperację Bernarda w powojennym chaosie, jest godny podziwu. Audiofilskie doświadczenie jest tu na najwyższym poziomie – dźwięk jest czysty, a tempo narracji pozwala w pełni zanurzyć się w fabule. Jednak, jak zauważyła jedna z czytelniczek, Iza, Bluszcz czasem przesadza z modulacją przy dialogach kobiet czy starszych postaci, co może wytrącić z immersji. To drobna rysa na inaczej perfekcyjnym wykonaniu.

Od strony literackiej „Kairos” to dzieło, które wyróżnia się na tle polskiej prozy kryminalnej. Siembieda, z trzydziestoletnim doświadczeniem reporterskim, wnosi do tekstu reporterską precyzję i filmowy rozmach. Jego styl przypomina mi czasem zagranicznych mistrzów gatunku, jak Ken Follett, choć polski autor wyróżnia się większym naciskiem na autentyczność historyczną. W porównaniu z poprzednimi częściami trylogii – „Gambitem” i „Kukłami” – „Kairos” wydaje się najbardziej dopracowany, zarówno pod względem fabularnym, jak i emocjonalnym. To książka, która zostawia po sobie ślad, zmuszając do refleksji nad tym, co sami zrobilibyśmy, stojąc przed życiowym Kairosem.

Nie sposób nie docenić też historycznej warstwy powieści. Siembieda po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w odkrywaniu mało znanych epizodów – jak choćby rola piłki nożnej w wojennych realiach – i wplataniu ich w fikcyjną narrację. Dla kogoś takiego jak ja, z wykształceniem historycznym, to prawdziwa gratka. Każda scena jest osadzona w realiach epoki, co czyni „Kairos” nie tylko rozrywką, ale i lekcją o trudnej przeszłości Polski i Europy.

Mimo tych wszystkich zalet, audiobook nie jest pozbawiony wad. Długość – 15 godzin i 24 minuty – może być wyzwaniem dla mniej cierpliwych słuchaczy. Momentami fabuła zwalnia, szczególnie w powojennych fragmentach, co może sprawić, że niektórzy poczują się zmęczeni. Niemniej, dla mnie te chwile zadumy były okazją do głębszego zastanowienia się nad losami bohaterów.

Komu poleciłbym „Kairos”? Z pewnością fanom kryminałów i thrillerów historycznych, ale też tym, którzy cenią sobie literaturę zmuszającą do myślenia. To audiobook dla tych, którzy lubią, gdy historia ożywa w ich uszach, a postacie stają się niemal realnymi towarzyszami. Jeśli szukacie wciągającej opowieści na długie zimowe wieczory – to strzał w dziesiątkę. Co więcej, możliwość uzyskania go za darmo na platformach takich jak Audioteka czy Storytel (w ramach subskrypcji) sprawia, że warto dać mu szansę.

Słuchając „Kairos”, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to jedna z tych książek, o których jeszcze długo się myśli. Przypomina mi to chwile, gdy jako doktorant prowadziłem seminaria o literaturze i historii – te same pytania o to, jak przeszłość kształtuje nas samych, wracają tu w pięknej, literackiej formie. To audiobook, który nie tylko bawi, ale i uczy – a to w polskiej literaturze rzadkość.

Z literackim szacunkiem i historyczną pasją, Adam Nowak