Kamfora – Małgorzata Łatka audiobook – Mrożący krew w żyłach kryminał z Leną Zamojską

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w mroczny świat Krakowa z audiobookiem Kamfora autorstwa Małgorzaty Łatki, wciągająco czytanym przez Macieja Kowalika. Wstrząsające morderstwa wstrząsają miastem – brutalnie okaleczone ciała kobiet znajdują się w parkach, a seryjny zabójca wciąż pozostaje na wolności. Komisarz Jakub Zagórski i specjalistka od mowy ciała Lena Zamojska łączą siły, by rozwikłać zagadkę: przypadek czy perfidny plan? Gęsta atmosfera, napięcie jak struna i emocje, które wciągną Cię w śledztwo, jakbyś sam tropił sprawcę. Idealne dla tych, którzy lubią kryminały z pazurem. Odkryj Kamfora i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 2464704
Gatunek:

Opis

Szanowni Miłośnicy Literackich Detektywów,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook “Kamfora” Małgorzaty Łatki, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony – krakowskie tło (które zawsze przywodzi mi na myśl moje studenckie lata spędzone w tym magicznym mieście), z drugiej – postać specjalistki od mowy ciała, która wydawała się zarówno intrygująca, jak i ryzykowna w kontekście wiarygodności kryminalnej fabuły. Jak się okazało, ta powieść to prawdziwa literacka huśtawka emocji, gdzie zachwyty przeplatają się z rozczarowaniami, a genialne momenty sąsiadują z potknięciami.

Przenosząc się myślami do Krakowa – miasta, które znałam jak własną kieszeń w czasach moich studiów na UJ – muszę przyznać, że Łatka doskonale oddała jego klimat. Te parkowe alejki, gdzie rozgrywają się mroczne zbrodnie, przywołały we mnie wspomnienia wieczornych spacerów Plantami, gdy wyobraźnia podsuwała najczarniejsze scenariusze. Autorka rzeczywiście potrafi stworzyć atmosferę, choć czasem przydałoby się więcej subtelności w budowaniu napięcia.

Lena Zamojska jako bohaterka to postać, która budzi we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony – fascynuje mnie koncept specjalistki od mowy ciała zaangażowanej w śledztwo (przypomina mi to moje własne zainteresowanie psychologią postaci literackich), z drugiej – jej zachowanie bywa irytująco naiwne. Pamiętam, jak podczas jednego z moich wykładów o współczesnej literaturze kryminalnej dyskutowaliśmy właśnie o problemie wiarygodności eksperckich bohaterów. Niestety, Lena czasem wpada w pułapkę sztampy, choć muszę przyznać, że jej relacja z komisarzem Zagórskim stanowi ciekawy kontrapunkt dla policyjnej rutyny.

Maciej Kowalik jako lektor to prawdziwa uczta dla uszu. Jego głos – niczym dobry koniak – ma tę właściwość, że z każdą minutą staje się głębszy i bardziej wyrazisty. Szczególnie udane są fragmenty, gdzie oddaje emocje postaci – słychać w nich prawdziwe zaangażowanie. Jedynie w scenach, które wymagają większej subtelności, czasem brakuje mu lekkości, ale to drobiazg w porównaniu z całością wykonania.

Fabuła, choć momentami przewidywalna, ma swoje mocne strony. Wątek seryjnego mordercy został poprowadzony sprawnie, choć – podobnie jak w przypadku wielu debiutów kryminalnych – widać pewną niepewność autorki w konstruowaniu bardziej złożonych wątków psychologicznych. Przyznam, że kilka razy wyprzedzałam Leny w dedukcji, co zawsze jest dla mnie sygnałem, że zabrakło tu bardziej finezyjnego prowadzenia intrygi.

Porównując “Kamforę” do innych polskich kryminałów z silnymi bohaterkami, muszę przyznać, że wypada ona całkiem nieźle, choć nie dorasta do najlepszych osiągnięć Marty Guzowskiej czy Katarzyny Bondy. Gdybym miała wskazać jej największą siłę, byłoby to właśnie połączenie krakowskiego realizmu z elementami psychologii – szkoda tylko, że nie zawsze wykorzystane w pełni.

Dla kogo będzie to dobra lektura? Z pewnością dla miłośników lżejszych kryminałów, którzy cenią sobie lokalny koloryt i nietypowych bohaterów. To pozycja idealna na letni wieczór czy długą podróż – wciąga, ale nie wymaga pełnego skupienia. Osoby oczekujące bardziej wyrafinowanej psychologii zbrodni mogą poczuć pewien niedosyt, ale i one znajdą tu fragmenty, które zapadną w pamięć.

Moje osobiste odczucia po zakończeniu słuchania są mieszane. Z jednej strony – doceniam odwagę autorki w sięganiu po nietypowe rozwiązania, z drugiej – żałuję, że nie wykorzystała w pełni potencjału, jaki drzemie w jej koncepcjach. To trochę jak z moją ulubioną kawiarnią na krakowskim Kazimierzu – ma niezaprzeczalny urok, ale czasem brakuje jej tej ostatniej szczypty doskonałości, która czyniłaby ją wyjątkową.

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

7H 12min