Karpie bijem – Andrzej Pilipiuk audiobook – Terminator samogonu znów w akcji!

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w zwariowany świat Andrzeja Pilipiuka, gdzie humor i fantastyka tańczą jak karczemna bójka! W audiobooku “Karpie bijem” narrator Grzegorz Pawlak ożywia kultowego Wędrowycza – samogonowego terminatora, który zamienia Babę Jagę w broń zagłady i odkrywa mroczne sekrety Dębinki. Czekają cię absurdalne przygody, od przytulania z dreszczykiem po syndrom sztokholmski w oparach bimbru. Słuchanie to jak przejażdżka rollercoasterem przez polską wieś – pełna śmiechu, grozy i niepowtarzalnego klimatu. Idealne dla tych, którzy lubią fantastykę z przymrużeniem oka i polskim pazurem. Odkryj “Karpie bijem” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 913237

Opis

Szanowni Miłośnicy Literackich Podróży,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook „Karpie bijem” Andrzeja Pilipiuka, czytany przez Grzegorza Pawlaka, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony – dziewiąty tom serii „Oblicza Wędrowycza”, który znam już jak własną kieszeń, z drugiej – obawa, czy autor zdołał utrzymać poziom absurdu i specyficznego humoru, który tak uwielbiam. Już po pierwszych minutach słuchania wiedziałam, że Pilipiuk znów mnie nie zawiódł. Ten audiobook to jak spotkanie ze starym przyjacielem – pełne wspomnień, śmiechu i momentów, gdy tylko przewracamy oczami, mówiąc „tylko Wędrowycz!”.

Przyznam szczerze, że seria o Jakubie Wędrowyczu zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Pamiętam, jak podczas studiów, zmęczona akademickimi tekstami, sięgałam po te książki dla odprężenia. Ich absurdalny humor i połączenie słowiańskiego folkloru z współczesnością działały jak balsam. „Karpie bijem” kontynuuje tę tradycję, oferując kolejną porcję przygód wiejskiego egzorcysty, który z samogonem i sprytem radzi sobie z każdym nadprzyrodzonym zagrożeniem.

Co wyróżnia ten tom? Pilipiuk jak zwykle bawi się konwencjami, mieszając groteskę z satyrą społeczną. Tytułowe „bicie karpi” to tylko pretekst do pokazania absurdu polskiej rzeczywistości, gdzie tradycja zderza się z nowoczesnością, a Baba Jaga może stać się bronią masowej zagłady. Autor z wprawą godną mistrza żongluje stereotypami, tworząc świat, który jest jednocześnie znajomy i kompletnie zwariowany.

Grzegorz Pawlak jako lektor to strzał w dziesiątkę. Jego głos idealnie oddaje charakter Wędrowycza – rubaszny, nieco zrzędliwy, ale z ukrytym ciepłem. Pawlak świetnie radzi sobie też z innymi postaciami, od wiejskich głupków po nadnaturalne istoty, nadając każdemu unikalny ton i charakter. Jego interpretacja dodaje tekstowi dodatkowej warstwy humoru, sprawiając, że niektóre sceny są jeszcze zabawniejsze niż w wersji pisanej.

Dla mnie, jako krytyczki literackiej, szczególnie interesujące jest to, jak Pilipiuk wykorzystuje język. Jego styl to mieszanka potocznej polszczyzny, gwarowych naleciałości i celowych przejaskrawień. W wersji audio te językowe niuanse nabierają jeszcze większej mocy. Słuchając, można docenić rytm zdań, grę słów i sposób, w jaki dialogi oddają charakter postaci. To prawdziwa uczta dla ucha, choć osoby przyzwyczajone do bardziej wyrafinowanego języka mogą poczuć się nieco zaskoczone.

Porównując „Karpie bijem” do innych tomów serii, widzę ewolucję autora. Podczas gdy wczesne części skupiały się głównie na absurdalnym humorze, tutaj Pilipiuk częściej sięga po satyrę społeczną. Jego komentarze na temat globalizacji, popkultury i współczesnych obyczajów są celne, choć podane w typowy dla niego, nieco przerysowany sposób. To trochę jak polski odpowiednik Terry’ego Pratchetta – mniej wyrafinowany językowo, ale równie trafny w krytyce społecznej.

Czy są jakieś wady? Dla nowych czytelników niektóre wątki mogą być trudne do zrozumienia bez znajomości poprzednich tomów. Ponadto, specyficzny humor Pilipiuka nie każdemu może przypaść do gustu – to nie jest subtelna ironia, ale raczej mocny, czasem wręcz rubaszny żart. Jednak dla fanów serii te cechy są raczej zaletą niż wadą.

Słuchając „Karpie bijem”, często wybuchałam śmiechem, co budziło ciekawość mojego męża. Kiedy wytłumaczyłam mu, że śmieję się z historii o Terminatorze napędzanym samogonem, tylko wzruszył ramionami. To właśnie kwintesencja twórczości Pilipiuka – albo się ją kocha, albo kompletnie nie rozumie. Ja należę do tej pierwszej grupy i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Dla kogo jest ten audiobook? Dla fanów serii to must-have. Dla nowych odbiorców – warto zacząć od pierwszych tomów, by w pełni docenić świat Wędrowycza. Dla miłośników humoru absurdalnego i słowiańskiego folkloru – to pozycja obowiązkowa. A dla tych, którzy szukają czegoś lekkiego do słuchania w podróży czy podczas sprzątania – idealny wybór. Jedno jest pewne – po „Karpie bijem” wasze spojrzenie na Światowy Dzień Przytulania już nigdy nie będzie takie samo.

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

11H 24min