Karty zła – Mariusz Kanios audiobook – Wciągający kryminał pełen mrocznych tajemnic
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj mroczny świat “Kart zła” Mariusza Kaniosa, wciągającego kryminału, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. W letniskowym domku na odludziu dochodzi do bestialskiego morderstwa, a śledztwo prowadzi komisarz Zuzanna Widacka. Jej intuicja podpowiada, że zbrodnia i zaginięcie dużej sumy pieniędzy z banku, w którym pracowała ofiara, są ze sobą powiązane. Kolejne odkrycia prowadzą do coraz większych znaków zapytania, a przeciwnik Zuzanny okazuje się wyjątkowo bezwzględny. Zanurz się w tę pełną zwrotów akcji historię, opowiedzianą przez Filipa Kosiora, którego głos dodaje opowieści dodatkowej głębi. Idealne dla tych, którzy lubią kryminały z nutą psychologicznego napięcia. Odkryj “Karty zła” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, wy miłośnicy dobrych historii i dźwiękowych emocji!
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o “Kartach zła” Mariusza Kaniosa, pomyślałem sobie: ‘No dobrze, kolejna część serii z Zuzanną, ale czy dorówna temu, co było wcześniej?’. Jako bloger i podcaster, który od lat nurkuje w odmętach popkultury, mam w zwyczaju podchodzić do takich kontynuacji z lekką rezerwą – w końcu nie raz już się sparzyłem na sequelach, które obiecywały więcej, niż mogły dostarczyć. Ale wiecie co? Po 7 godzinach i 55 minutach audiobooka, w wykonaniu nieocenionego Filipa Kosiora, mogę powiedzieć jedno: to jest kryminał, który wciąga jak bagno na Mazurach i nie puszcza, dopóki nie przewrócisz ostatniej karty.
Zacznijmy od tego, co w “Kartach zła” przykuło moją uwagę. Historia zaczyna się klasycznie – domek na odludziu, zwłoki kobiety zamordowanej w sposób, który przyprawia o ciarki, i policja, która szybko łapie podejrzanego. Brzmi jak coś, co już słyszeliśmy, prawda? Ale Kanios ma w rękawie asa – kiedy do gry wchodzi wątek zaginionych pieniędzy z banku, gdzie pracowała ofiara, a śledztwo przejmuje komisarz Zuzanna Widacka, wszystko się komplikuje. I to jak! Zuzanna to postać, która nie wierzy w przypadki – jej intuicja jest jak kompas w lesie, zawsze wskazuje kierunek, nawet jeśli ścieżka jest kręta. To właśnie jej upór i sposób myślenia sprawiły, że przypomniałem sobie moje własne przygody z analizą bestsellerów na blogu. Pamiętam, jak rok temu pisałem o powieściach osadzonych w realiach Polski po transformacji ustrojowej – wtedy też szukałem klucza do ich popularności. W “Kartach zła” widzę podobny mechanizm: współczesna historia kryminalna, ale z nutą swojskości, która sprawia, że czujemy się jak w domu, nawet gdy trup ściele się gęsto.
Sama fabuła to prawdziwy rollercoaster – Kanios bawi się z nami jak krupier przy stole, tasując karty i odsłaniając je w najmniej spodziewanych momentach. Mamy tu morderstwo, mamy przekręt finansowy, a do tego przeciwnika, który jest jak cień – niewidoczny, ale zawsze o krok przed Zuzanną. Przyznaję, że momentami gubiłem się w tych zakrętach, ale to dobrze – lubię, kiedy książka trzyma mnie w napięciu i nie pozwala zasnąć. A kiedy już myślisz, że masz wszystko rozpracowane, autor rzuca kolejny trop i znów jesteś w lesie. To uczucie znam z mojego podcastu, kiedy analizowałem “Wojnę polsko-ruską” Doroty Masłowskiej – tam też trzeba było się nagimnastykować, żeby nadążyć za narracją. Tutaj jest podobnie, choć w bardziej przystępnej, kryminalnej formie.
Teraz przejdźmy do tego, co w audiobookach cenię najbardziej – czyli do warstwy dźwiękowej. Filip Kosior to lektor, który mógłby czytać instrukcję obsługi lodówki, a i tak słuchałbym go z zapartym tchem. W “Kartach zła” jego głos jest jak dobrze nastrojony instrument – raz spokojny i głęboki, gdy opisuje refleksje Zuzanny, a raz ostry i dynamiczny, gdy akcja nabiera tempa. Pamiętam, jak kiedyś, jeszcze za czasów mojej radiowej przygody jako DJ, testowałem różne intonacje, żeby przyciągnąć słuchaczy. Kosior robi to po mistrzowsku – jego interpretacja dodaje książce emocji, których nie znajdziesz na papierze. Jakość nagrania jest bez zarzutu, wszystko brzmi czysto i naturalnie, co w przypadku prawie 8-godzinnego audiobooka ma ogromne znaczenie. Jeśli lubicie słuchać przy sprzątaniu czy gotowaniu, jak wspominała jedna z recenzentek, to ten audiobook sprawdzi się idealnie. Ale powiem wam szczerze – ja wolałem usiąść z herbatą i dać się porwać, bo ta historia zasługuje na pełną uwagę.
Co do mocnych stron, “Karty zła” to kryminał, który łączy wciągającą fabułę z dobrze skrojonymi postaciami. Zuzanna Widacka jest jak polska wersja Lisbeth Salander – nieustępliwa, bystra i trochę zagadkowa. Wątek bankowy i morderstwa splatają się w sposób, który trzyma w napięciu, a zakończenie… cóż, powiedzmy, że nie każdy będzie zadowolony, ale na pewno nikt nie pozostanie obojętny. Tagi typu ‘wciągające’, ’emocjonujące’ czy ‘zaskakujące’, które widzicie w opiniach czytelników, to nie puste słowa – one naprawdę oddają ducha tej książki.
Ale żeby nie było za słodko, mam kilka ‘ale’. Po pierwsze, jeśli ktoś liczył na więcej głębi psychologicznej w portretach bohaterów, może się zawieść – Kanios stawia na akcję, a nie na rozkładanie emocji na czynniki pierwsze. Po drugie, pierwsza część serii, jak wspominała Małgorzata w swojej recenzji, miała w sobie coś bardziej świeżego. Tutaj mamy solidną kontynuację, ale bez efektu ‘wow’, który towarzyszył debiutowi Zuzanny. I jeszcze jedno – momentami wątki poboczne trochę się rozmywają, jakby autor chciał za dużo upchnąć do tej talii kart.
Jak “Karty zła” wypadają na tle innych kryminałów? Jeśli lubicie Zygmunta Miłoszewskiego i jego “Uwikłanie”, to tutaj też znajdziecie podobny klimat – śledztwo, które nie jest proste, i bohaterkę, która nie odpuszcza. Ale Kanios ma swój styl – mniej literacki, bardziej filmowy, co w audiobooku działa na plus. Myślę, że fani Remigiusza Mroza też mogliby się tu odnaleźć, choć Zuzanna jest mniej ekstrawagancka niż Chyłka.
Komu polecam ten audiobook? Wszystkim, którzy lubią kryminały z pazurem, a do tego cenią sobie świetną narrację. Jeśli szukacie czegoś na wieczór z dreszczykiem albo chcecie sprawdzić, jak brzmi dobra historia w wykonaniu Filipa Kosiora, to “Karty zła” są dla was. Nie jest to może arcydzieło, które zmieni wasze życie, ale jako rozrywka sprawdza się znakomicie. A jeśli pierwsza część was wciągnęła, to druga na pewno nie rozczaruje.
Na koniec jeszcze jedna osobista refleksja. Słuchając tej historii, przypomniałem sobie, jak kiedyś, podczas jednego z odcinków podcastu, zastanawiałem się, co sprawia, że kryminały tak nas przyciągają. W “Kartach zła” znalazłem odpowiedź – to zagadka, adrenalina i ta niepewność, co będzie na następnej stronie. Mariusz Kanios i Filip Kosior dali mi dokładnie to, czego szukałem w audiobookowym doświadczeniu – emocje, które zostają z tobą jeszcze długo po wyłączeniu odtwarzacza.
Do usłyszenia przy kolejnej historii, kochani – trzymajcie się i dajcie znać, co sądzicie o “Kartach zła”! Wasz Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 7H 55min |