Klątwa tytana – Rick Riordan audiobook – Mrożąca krew w żyłach przygoda z Percym Jacksonem

Opis

Cześć, wy wszyscy, którzy nie możecie się oderwać od słuchawek i dobrych historii!

Kiedy dowiedziałem się, że ‘Klątwa Tytana’ Ricka Riordana w końcu doczekała się nowego wydania audiobooka po polsku, narrated przez Marcina Hycnara, nie mogłem się powstrzymać – musiałem rzucić wszystko i wskoczyć w ten mitologiczny rollercoaster. Trzecia część serii ‘Percy Jackson i bogowie olimpijscy’ to nie tylko kolejny rozdział przygód nastoletniego herosa, ale też historia, która wciąga jak wir w rzece Styks i nie puszcza aż do ostatnich minut. I powiem wam jedno: jeśli lubicie, gdy mitologia grecka spotyka się z młodzieńczym humorem i akcją rodem z najlepszych blockbusterów, to ten audiobook jest dla was jak ambrozja dla bogów.

Zacznę od tego, co mnie osobiście poruszyło. Słuchając, jak Percy i jego ekipa ruszają na ratunek Groverowi, a potem wpadają w sidła planów samego Kronosa, wróciły do mnie wspomnienia z czasów, gdy sam pisałem na blogu o bestsellerach w Polsce. Pamiętam, jak analizowałem, co sprawia, że młodzi ludzie łapią bakcyla na takie historie – i tu odpowiedź jest prosta: Riordan ma talent do mieszania tego, co stare, z tym, co nowe. Kiedyś pisałem o powieściach osadzonych w realiach postkomunistycznej Polski, które młodzi czytelnicy kochali za ich współczesny vibe, mimo historycznego tła. ‘Klątwa Tytana’ robi coś podobnego – bierze greckie mity, które znamy z lekcji historii, i wrzuca je w świat ADHD, dysleksji i nastoletnich rozterek. Słuchając, jak Percy zmaga się z klątwą tytana, pomyślałem sobie: cholera, to trochę jak ja, gdy próbowałem ogarnąć chaos pierwszych odcinków mojego podcastu – niby wiesz, co robisz, ale i tak wszystko może się sypnąć.

Fabularnie audiobook trzyma w napięciu od pierwszych minut. Percy dostaje pilną wiadomość od Grovera, a potem sprawy nabierają tempa – mamy tu tajemnicze dzieci półkrwi, porwanie Artemidy i starożytnego potwora, który może rozwalić Olimp szybciej, niż ja zdążę wypić kawę przed nagrywaniem. Riordan świetnie bawi się motywami przyjaźni i lojalności, a przy tym nie boi się wrzucić swoich bohaterów w sytuacje, gdzie muszą wybierać między mniejszym a większym złem. To, co naprawdę mnie uderzyło, to sposób, w jaki autor buduje napięcie wokół klątwy tytana – tej metaforycznej i dosłownej odpowiedzialności, która spada na barki młodych herosów. Moment, w którym Percy i spółka muszą zmierzyć się z ciężarem nieba (dosłownie!), przypomniał mi, jak sam kiedyś żartowałem w podcaście, że dźwiganie świata to nic w porównaniu z ogarnianiem deadline’ów na blogu.

A teraz przejdźmy do tego, co w audiobookach najważniejsze – czyli do samego słuchania. Marcin Hycnar jako narrator to strzał w dziesiątkę. Jego głos ma w sobie tę młodzieńczą energię, która idealnie pasuje do Percy’ego, a jednocześnie potrafi nadać powagi scenom, gdzie Kronos snuje swoje mroczne plany. Reżyseria dźwięku Jakuba Sampławskiego też robi robotę – efekty, jak ryk potwora czy szum wiatru w scenach z Łowczyniami Artemidy, wciągają cię w akcję tak, że czujesz się, jakbyś sam stał na polu bitwy. Choć, szczerze mówiąc, momentami te dźwięki były ciut za głośne – zwłaszcza przy słuchaniu w nocy, kiedy nagle ryk potwora wyrywa cię z półsnu. Ale to drobiazg przy całej tej audiowizualnej uczcie, która trwa 10 godzin i 35 minut. To nie jest audiobook, który włączysz na chwilę – to podróż, w którą wchodzisz całym sobą.

Mówiąc o plusach i minusach, bo przecież nie będę tu tylko słodził jak miód z Olimpu – audiobook ma swoje mocne i słabsze strony. Z jednej strony, tempo narracji i sposób, w jaki Hycnar oddaje emocje bohaterów, sprawiają, że nie możesz się oderwać. Zaskakujące zwroty akcji, jak pojawienie się nowych dzieci półkrwi czy zagadka potwora, na którego polowała Artemida, trzymają w napięciu do końca. Z drugiej strony, jeśli ktoś nie zna poprzednich części, może się chwilami pogubić w gąszczu mitologicznych odniesień. I te efekty dźwiękowe – dla jednych to atut, dla innych (jak dla Piotra z recenzji na Storytel) lekka przesada. Ale dla mnie? To wszystko składa się na doświadczenie, które jest jak dobrze zmiksowana playlista – każdy kawałek ma swoje miejsce.

Porównując ‘Klątwę Tytana’ do innych dzieł, od razu nasuwa się ‘Harry Potter’. Obie serie mają ten sam vibe – młodzi bohaterowie, magiczny świat i walka z przeznaczeniem. Ale Riordan idzie o krok dalej, bo zamiast wymyślać magię od zera, sięga po mity, które już znamy, i daje im współczesny twist. Jeśli słuchaliście ‘Olimpijskich Herosów’, też od Riordana, to wiecie, o czym mówię – tam też jest ten mix akcji i emocji, ale ‘Klątwa Tytana’ ma w sobie więcej mroku i powagi, co dla mnie czyni ją jedną z najlepszych części serii.

Komu polecam ten audiobook? Jeśli jesteście fanami fantastyki, mitologii albo po prostu lubicie historie, które wciągają jak dobra gra wideo, to ‘Klątwa Tytana’ jest dla was. To też świetna opcja dla tych, którzy, jak ja, mają czasem wrażenie, że świat wokół nich jest równie pokręcony co obóz herosów. A jeśli macie ADHD albo dysleksję – jak wielu fanów serii, którzy piszą o tym w recenzjach – może i wy poczujecie się jak półbogowie, słuchając tej opowieści. Dla mnie to nie tylko rozrywka, ale i przypomnienie, że w chaosie zawsze można znaleźć sens – czy to w mitach, czy w życiu.

Słuchając ostatnich minut, złapałem się na tym, że uśmiecham się jak dzieciak, który właśnie odkrył, że może być herosem. To uczucie, którego nie da się podrobić – i za to kocham takie historie. ‘Klątwa Tytana’ to nie tylko audiobook, to przeżycie – coś, co zostaje z tobą jak echo greckich hymnów.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która porwie nas jak wiatr z Olimpu! Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski