Kliner – Adam Dzierżek audiobook – Mroczna otchłań, z której nie ma ucieczki

Opis

Drodzy miłośnicy mrocznych zakamarków ludzkiej psychiki i literackich przepaści,

Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z audiobookiem “Kliner” Adama Dzierżka, poczułem to znajome mrowienie na karku – to uczucie, które towarzyszy mi zawsze, gdy wchodzę w świat, gdzie granica między dobrem a złem rozmywa się jak krew na deszczu. Ta powieść to nie tylko kolejny thriller kryminalny, to głęboka eksploracja ludzkiej samotności w najciemniejszych możliwych okolicznościach.

Adam Dzierżek, autor którego twórczość śledzę od lat, znów udowadnia, że jest mistrzem w budowaniu napięcia. Jego doświadczenie w psychologii kryminalnej przebija przez każdą stronę (a w tym przypadku – każdą minutę nagrania). Pamiętam, jak podczas jednego z naszych spotkań autorskich mówił o fascynacji “momentem przełomu”, gdy człowiek staje na krawędzi i podejmuje decyzję, która zmienia wszystko. W “Klinerze” ten moment rozciągnięty jest na całą fabułę, tworząc nieustanne napięcie.

Tytułowy bohater to postać, która zapadnie w pamięć na długo. Jego trzy zasady – żadnych pytań, żadnych więzi, żadnych błędów – przypominają mi przypadki, które analizowałem podczas studiów psychologicznych. To mechanizmy obronne osób funkcjonujących w ekstremalnie stresogennych środowiskach. Dzierżek genialnie pokazuje, jak te pozornie chroniące zasady stają się więzieniem dla duszy.

Wojciech Masiak jako narrator to strzał w dziesiątkę. Jego głos – chropowaty, pełny niedopowiedzeń – idealnie współgra z charakterem Klinera. Pamiętam, jak podczas pracy nad krótkometrażówką horrorową dyskutowaliśmy z reżyserem o tym, że najlepsze kreacje aktorskie to te, gdzie emocje są wyczuwalne, ale nieprzegadane. Masiak osiąga tę subtelność – jego interpretacja jest jak dobrze dobrana muzyka filmowa, która nie dominuje, lecz potęguje emocje.

Świat przedstawiony w “Klinerze” to miejsce, gdzie brutalność nie jest ozdobnikiem, lecz językiem codziennej komunikacji. Dzierżek nie unika drastycznych opisów, ale – co ważne – nie robi tego dla taniego szoku. Każda scena przemocy służy pokazaniu degeneracji systemu, w którym przyszło funkcjonować bohaterowi. To przypomina mi badania nad przemocą strukturalną, które prowadziłem na uniwersytecie – czasem najbardziej przerażające nie są pojedyncze akty okrucieństwa, lecz system, który je normalizuje.

Kluczowym wątkiem powieści jest próba ucieczki Klinera od swojego przeznaczenia. Ten motyw od razu przywołał mi na myśl słynną polską legendę o mistrzu Twardowskim – też przecież próbował uciec od swojego losu, ale diabelska umowa ciążyła nad nim do końca. Dzierżek współczesnymi środkami opowiada podobną historię o fatum, z tą różnicą, że jego bohater zawiera pakt nie z diabłem, lecz z mafijną rzeczywistością.

Audiobook ma jednak pewne mankamenty. Niektóre zwroty akcji są dość przewidywalne dla doświadczonych czytelników thrillera. Momentami miałem wrażenie, że autor zbyt mocno eksploatuje schemat “zły człowiek, który chce się zmienić”. Szkoda też, że wątki drugoplanowych bohaterów nie zostały rozwinięte z równą pieczołowitością co postać główna.

Porównując “Klinera” do innych współczesnych polskich thrillerów, widzę wyraźne podobieństwa do twórczości Remigiusza Mroza czy Katarzyny Bondy, ale Dzierżek idzie o krok dalej w eksploracji psychologicznych konsekwencji życia na marginesie prawa. To nie tylko kryminał, ale studium samotności w świecie, gdzie każdy może być zarówno katem, jak i ofiarą.

Komu poleciłbym tę pozycję? Na pewno miłośnikom mocnych, psychologicznych thrillerów, którzy nie boją się spojrzeć w ciemne lustro ludzkiej natury. To idealna propozycja dla słuchaczy, którzy cenią sobie zarówno wartką akcję, jak i głębszą refleksję. Ostrzegam jednak wrażliwszych – to nie jest łatwa lektura, emocjonalnie potrafi zmęczyć jak nocna zmiana w pogotowiu ratunkowym.

Po zakończeniu słuchania “Klinera” zostałem z poczuciem, że doświadczyłem czegoś więcej niż dobrej rozrywki. To audiobook, który – jak mawiają na Śląsku – “wchodzi pod skórę i tam zostaje”. W moim przypadku na pewno zostanie na dłużej, prowokując do przemyśleń nad naturą zła i możliwościami odkupienia.

Z mrocznymi pozdrowieniami z krainy thrillera i psychologicznych przepaści,
Piotr Czarny