Kolejne 365 dni – Blanka Lipińska audiobook – Miłość i mafia w emocjonującej odsłonie

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, zwłaszcza tych z dreszczykiem emocji!

Gdy tylko usłyszałam, że Anna Dereszowska podjęła się narratorskiego wyzwania w trzeciej części sagi “365 dni” Blanki Lipińskiej, od razu przypomniały mi się moje studenckie dyskusje o fenomenie literatury erotycznej. Pamiętam, jak podczas jednego z seminariów o współczesnych trendach w prozie, profesor mówił: “Każda książka ma swojego czytelnika, a każdy czytelnik – swoją książkę”. I chyba właśnie w tym duchu należy podejść do “Kolejnych 365 dni”, które – niczym sycylijskie espresso – są intensywne, gorzkie, ale i… uzależniające.

Audiobook rozpoczyna się w momencie, gdy ciężarna Laura walczy o życie po postrzale, a Massimo staje przed tragicznym wyborem. To moment, w którym Dereszowska pokazuje prawdziwy kunszt – jej głos drży, gdy czyta wewnętrzne monologi zdesperowanego mafiosa, by za chwilę stać się miękkim i ciepłym w scenach wspomnień. Ta gra tonami przypomina mi pewną interpretację wiersza Miłosza, którą słyszałam na festiwalu poezji – podobna umiejętność przechodzenia między emocjami.

Analizując warstwę literacką, muszę przyznać, że Lipińska kontynuuje tu swój charakterystyczny styl: szybkie tempo akcji, dużo dialogów i minimalne opisy. To trochę jak współczesna wersja “Pana Tadeusza”, tylko zamiast inwokacji do Litwy – inwokacje do Dolce & Gabbana. Choć może to zabrzmieć krytycznie, w kontekście audiobooka taki styl sprawdza się znakomicie – dialogi stanowią około 70% treści, co przy 11 godzinach słuchania jest znaczącą zaletą.

Najciekawszym aspektem tej części jest jednak rozwój psychologiczny Massimo. Gdy podczas studiów analizowaliśmy postacie mafijne w literaturze (pamiętam nasze burzliwe dyskusje o “Ojcu chrzestnym”), zawsze brakowało mi głębszej eksploracji ich słabości. Tutaj Lipińska, choć wciąż w konwencji romansu, pokazuje męskiego bohatera w zupełnie nowej roli – zagubionego przyszłego ojca. Dereszowska mistrzowsko oddaje tę przemianę, jej głos w scenach z noworodkiem nabiera zupełnie nowej, ciepłej barwy.

Niestety, audiobook nie jest wolny od wad. Pewne fragmenty, szczególnie te opisujące garderobę bohaterów, brzmią jak czytana wersja katalogu modowego. Pamiętam, jak podczas konferencji o literaturze popularnej jeden z wykładowców mówił: “Markowe ciuchy to współczesne odpowiedniki herbów rycerskich”. W “Kolejnych 365 dniach” te “herby” pojawiają się jednak zbyt często, zakłócając rytm narracji.

Porównując tę produkcję do innych audiobooków z gatunku, trzeba przyznać, że Dereszowska czyni cuda. Jej interpretacja to poziom, który przypomina mi słynne interpretacje Danuty Stenki – ta sama dbałość o szczegóły, to samo wyczucie rytmu zdania. Nawet najbardziej przewidywalne fragmenty zyskują w jej wykonaniu nową jakość.

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla tych, którzy szukają lekkiej, emocjonalnej rozrywki na długie wieczory. Dla miłośników Dereszowskiej – to prawdziwa uczta. Dla badaczy współczesnej popkultury – ciekawy przypadek literackiego fenomenu. Ale dla poszukujących głębi psychologicznej czy nowatorskiej fabuły – może być rozczarowaniem.

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska