Komornik. Arena Dłużników – tom 1 – Michał Gołkowski audiobook – Apokalipsa wciąga jak czarna dziura!
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mroczny świat Michała Gołkowskiego, gdzie Ezekiel Siódmy, były Komornik, walczy o nowy początek w cieniu apokalipsy. Głos Grzegorza Pawlaka ożywia tę wstrząsającą opowieść, w której nieproszony gość burzy resztki spokoju po Wielkim Balu Końca Świata. Bohater rzuca się w wir chaosu, by odmienić losy świata – czy mu się uda? Poczuj dreszcz emocji, gdy fantastyka splata się z grozą, a każdy rozdział dudni jak werble przed bitwą. Idealne dla tych, którzy lubią historie pełne napięcia i nieoczekiwanych zwrotów. Odkryj “Komornik. Arena Dłużników – tom 1” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy literackich podróży przez światy wyobraźni,
Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z audiobookiem „Komornik. Arena Dłużników – tom 1” Michała Gołkowskiego, czytanym przez Grzegorza Pawlaka, moje doświadczenie było niczym spotkanie starego znajomego w zupełnie nowych okolicznościach. Jako krytyczka zafascynowana współczesną polską fantastyką, od razu wyczułam, że to nie będzie zwykła lektura, ale raczej literacki rollercoaster pełen absurdalnego humoru i filozoficznych podtekstów.
Przyznaję, że początkowo miałam pewne obawy – postapokaliptyczny świat, komornik jako główny bohater, mieszanka sacrum i profanum… Brzmiało to jak przepis na artystyczny chaos. Ale już po pierwszych minutach słuchania zrozumiałam, że Gołkowski doskonale wie, co robi. Jego świat to nie tylko błyskotliwa parodia konwencji fantasy, ale też głęboko przemyślana metafora współczesności. Przypomniało mi to dyskusje z moimi studentami o tym, jak współczesna fantastyka coraz śmielej eksploruje tematy egzystencjalne, ubierając je w szaty czarnego humoru i groteski.
Postać Ezekiela Siódmego – byłego Komornika, który przeżył Apokalipsę i teraz próbuje (z marnym skutkiem) układać sobie życie – od razu mnie zafascynowała. To nie jest typowy „twardziel” znany z amerykańskich powieści postapo. Gołkowski stworzył bohatera głęboko ludzkiego w swojej nieudolności, pełnego wewnętrznych sprzeczności, który bardziej przypomina bohaterów Dostojewskiego niż Conana. Jego monologi wewnętrzne, które Grzegorz Pawlak interpretuje z mistrzowską precyzją, to prawdziwe literackie perełki – pełne autoironii, goryczy, ale i nieoczekiwanej czułości.
Technika narracyjna Gołkowskiego przypomina mi nieco najlepsze osiągnięcia polskiej szkoły reportażu – jest tu ta sama dbałość o szczegół, ta sama umiejętność pokazania wielkich idei przez pryzmat małych, codziennych dramatów. Tyle że zamiast realnego świata, mamy tu rzeczywistość, w której aniołowie prowadzą interesy, a demony narzekają na biurokrację. Ta mieszanka realizmu i absurdu tworzy wyjątkowy klimat, który – przyznaję – początkowo może dezorientować, ale szybko uzależnia.
Grzegorz Pawlak jako lektor to strzał w dziesiątkę. Jego głos – chropowaty, pełen niedopowiedzeń, momentami cyniczny, a momentami zaskakująco ciepły – idealnie współgra z duchem powieści. Szczególnie udane są sceny dialogowe, gdzie Pawlak błyskotliwie odtwarza całą galerię postaci – od zblazowanych aniołów po wulgarnych demonów. Jego interpretacja przypomina mi nieco styl znakomitego Krzysztofa Gosztyły, ale z wyraźnie większą dozą autoironii i „luzu”, co pasuje do konwencji tej powieści.
Jeśli chodzi o konstrukcję świata, Gołkowski wykazał się imponującą wyobraźnią. Jego wizja postapokaliptycznej rzeczywistości, gdzie dawni bogowie prowadzą interesy, a dawni śmiertelnicy próbują jakoś się w tym połapać, to jedna z oryginalniejszych koncepcji, z jakimi się spotkałam w polskiej fantastyce ostatnich lat. Szczególnie udane są fragmenty, gdzie autor bawi się motywami religijnymi, nie popadając przy tym ani w tanią bluźnierczość, ani w ckliwy moralizm.
Książka nie jest jednak pozbawiona wad. Momentami akcja toczy się zbyt szybko, niektóre wątki zostają porzucone zbyt nagle, a nagromadzenie absurdalnych sytuacji może czasem męczyć. Przyznaję też, że nie wszystkie żarty trafiają w mój gust – humor Gołkowskiego bywa bardzo specyficzny, miejscami wręcz prymitywny. Ale to chyba kwestia osobistych preferencji – większość recenzentów zachwyca się właśnie tym aspektem powieści.
Porównując „Komornika” do innych dzieł polskiej fantastyki, najbliżej mu chyba do twórczości Marcina Przybyłka czy Andrzeja Pilipiuka, choć Gołkowski idzie znacznie dalej w eksperymentach formalnych. Jeśli ktoś lubi też twórczość Terry’ego Pratchetta, z pewnością doceni sposób, w jaki polski autor bawi się konwencjami gatunku.
Czy poleciłabym ten audiobook? Zdecydowanie tak, choć z pewnymi zastrzeżeniami. To propozycja dla słuchaczy, którzy nie boją się literackiego eksperymentu, którzy cenią sobie inteligentny humor i którzy mają dystans do religijnych i mitologicznych motywów. Dla wielbicieli klasycznej, „poważnej” fantastyki może to być zbyt duże wyzwanie. Ale jeśli ktoś – tak jak ja – ceni sobie książki, które potrafią rozśmieszyć do łez, a zaraz potem zmusić do głębokiej refleksji, „Komornik” będzie idealnym wyborem.
Po zakończeniu słuchania przez kilka dni nosiłam w sobie tę historię, wracając myślami do szczególnie udanych scen. I to chyba najlepsza rekomendacja – „Komornik” to nie tylko rozrywka na kilkanaście godzin, ale doświadczenie, które zostaje z słuchaczem na dłużej. A w dzisiejszych czasach, gdy większość książek znika z pamięci zaraz po odłożeniu, to naprawdę coś znaczy.
Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 12H 14min |