Kruche marzenia – Ellinor Rafaelsen audiobook – Przeżyj skandynawską sagę pełną emocji

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w poruszającą opowieść Ellinor Rafaelsen, mistrzyni literatury obyczajowej, której głosem przemawia Sylwia Nowiczewska. W audiobooku “Kruche marzenia” śledzisz losy Guro, targanej zazdrością o siostrę Emilie, i Gunnhild, walczącej o przetrwanie po wyjeździe męża do Ameryki. Dramatyczne zwroty w górskiej dolinie Hallingdal wciągną cię jak wir, a szept marzeń Guro zmrozi krew w żyłach. Słuchanie to podróż przez miłość, nienawiść i troskę, która otula jak ciepły pled. Idealne dla tych, którzy lubią historie z duszą i skandynawskim chłodem. Odkryj “Kruche marzenia” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 8612915
Seria:

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, zwłaszcza tych osadzonych w skandynawskich klimatach,

Gdy tylko dotarł do mnie audiobook „Kruche marzenia” Ellinor Rafaelsen, czwarty tom sagi „Obietnice”, od razu przypomniały mi się długie, zimowe wieczory spędzone z sagami rodzinnymi, które tak bardzo lubiłam w czasach moich studiów. Tym razem jednak, zamiast wertować strony, oddałam się przyjemności słuchania głosu Sylwii Nowiczewskiej, który jak ciepły szal otulił mnie od pierwszych minut nagrania.

Ellinor Rafaelsen kontynuuje swoją sagę z charakterystyczną dla skandynawskich autorek precyzją w oddawaniu emocji i detali codzienności. „Kruche marzenia” to opowieść, w której splatają się losy Gunnhild Johnsen, pozostawionej przez męża Hallgrima, który w poszukiwaniu lepszego życia wyrusza do Ameryki, oraz ich córek – Guro i Emilie. Autorka z niezwykłą wrażliwością portretuje kobiecą perspektywę w świecie, gdzie mężczyźni decydują o wszystkim, a kobiety muszą radzić sobie same z trudami rzeczywistości.

Co szczególnie poruszyło mnie w tej historii, to sposób, w jaki Rafaelsen ukazuje relację między siostrami. Rywalizacja Guro i Emilie o uwagę, uznanie, a w końcu o szansę na realizację marzeń, przypomniała mi moje własne doświadczenia z siostrą. Choć nasze spory dotyczyły raczej podziału obowiązków domowych niż kariery scenicznej, to uczucie, że czyjeś marzenia mogą zagrozić twoim własnym, jest uniwersalne. Autorka mistrzowsko pokazuje, jak kruche mogą być nasze nadzieje, gdy stają w konflikcie z czyimiś oczekiwaniami.

Sylwia Nowiczewska jako narratorka sprawia, że każda postać zyskuje swój własny, rozpoznawalny głos. Jej interpretacja Gunnhild – pełna wewnętrznej siły, ale i łamiącego się głosu, gdy wspomina męża – to prawdziwy majstersztyk. Również sposób, w jaki oddaje dziecięcą naiwność Emilie kontrastującą z zawziętością Guro, zasługuje na najwyższe uznanie. Dzięki jej głosowi dolina Hallingdal ożywa, a ja niemal czułam zapach drewna w wiejskiej chacie i chłód norweskiej zimy.

Muszę jednak przyznać, że podobnie jak jedna z recenzentek, miałam mieszane uczucia co do rozwoju wątku talentów córek. Choć rozumiem, że autorka chciała pokazać, jak marzenia potrafią dzielić nawet najbliższe osoby, to jednak momentami miałam wrażenie, że główny wątek walki Gunnhild o przetrwanie rodziny został nieco zepchnięty na bok. To trochę tak, jakby w pięknie zaaranżowanym bukiecie nagle pojawił się kwiat, który wprawdzie jest ładny, ale nie do końca pasuje do całości.

Porównując „Kruche marzenia” do innych sag, które miałam przyjemność czytać (a raczej słuchać), najbardziej przypomina mi „Stulecie Winnych” Ałbeny Grabowskiej – choć osadzone w polskich realiach, podobnie pokazuje siłę kobiet w obliczu historycznych zawirowań. Również sposób narracji, gdzie osobiste dramaty splatają się z większymi wydarzeniami społecznymi, wydaje się podobny. Jeśli ktoś lubi takie wielopokoleniowe opowieści, gdzie emocje są górą, a tło historyczne służy jedynie jako rama, to ta saga będzie idealnym wyborem.

Jeśli chodzi o techniczną stronę audiobooka, nie mam żadnych zastrzeżeń. Dźwięk jest czysty, bez zbędnych szmerów, a tempo narracji pozwala zarówno skupić się na fabule, jak i delektować się opisami norweskiego krajobrazu. Jedynie przerwy między rozdziałami mogłyby być nieco dłuższe – czasami nowy rozdział zaczynał się tak szybko, że ledwie miałam czas przetrawić to, co usłyszałam.

Czy polecam „Kruche marzenia”? Zdecydowanie tak, choć z małym zastrzeżeniem. To literatura, która nie wymaga od słuchacza wielkiego wysiłku intelektualnego, ale za to oferuje solidną porcję emocji. Idealna na jesienne wieczory, gdy za oknem plucha, a my chcemy się zanurzyć w czyimś życiu, by na chwilę zapomnieć o własnych troskach. I choć czwarty tom nie jest może tak mocny jak poprzednie części, to wciąż trzyma poziom, który przyciągnął mnie do tej sagi.

Z literackim pozdrowieniem, Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

6H 19min