Kuba – Jacek Ostrowski audiobook – Zwariowany kryminał z papugą w tropikach

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj “Kubę” Jacka Ostrowskiego, wciągający kryminał z nutą czarnego humoru, który przeniesie Cię w wir egzotycznej przygody! Zuza Lewandowska, bezkompromisowa mecenas, wraz z papugą Zgagą wyrusza na Kubę, gdzie czekają ją rekiny, krokodyle i mroczne tajemnice. Śledztwo zmienia się w szaloną walkę z przestępcami i własnymi słabościami, a tropikalna sceneria tylko podsycą napięcie. Narratorka Ewa Abart ożywia tę historię, dodając jej błyskotliwości i suspensu. Idealne dla tych, którzy kochają kryminały z pazurem i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Odkryj “Kubę” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 2670297
Gatunek:

Opis

Cześć, kochani miłośnicy literackich przygód i dźwiękowych opowieści!

Dziś mam dla Was coś specjalnego – recenzję audiobooka „Kuba” autorstwa Jacka Ostrowskiego, dziesiątego tomu z serii „Seria z papugą”, który ukazał się 8 listopada 2023 roku nakładem Skarpy Warszawskiej. Narratorką tej historii jest Ewa Abart, a ja, Tomasz Wiśniewski, nie mogłem się doczekać, by podzielić się z Wami moimi wrażeniami z tej kryminalno-komediowej podróży na tropikalną wyspę. Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej lub podcast, wiecie, że uwielbiam historie, które łączą humor z nutką tajemnicy, a do tego mają w sobie coś swojskiego, co rezonuje z polską duszą. No to zaczynamy – porozmawiajmy o tym, co wszyscy mamy na myśli: czy „Kuba” to literacki rollercoaster, jak obiecuje opis, czy może jednak jazda bez trzymanki, która kończy się w rowie?

Pierwsze wrażenie po włączeniu audiobooka? Egzotyka wylewa się z głośników! Historia Zuzy Lewandowskiej, która wyjeżdża na Kubę na ślub swojego znajomego Eduardo, a przy okazji wplątuje się w serię zwariowanych zdarzeń, od razu skojarzyła mi się z tymi starymi filmami przygodowymi, które oglądałem jako dzieciak na VHS-ach u dziadków. Wiecie, takimi, gdzie bohaterowie zawsze wpadają w tarapaty w dżungli, a wokół czają się krokodyle i podejrzane typy. Ale Ostrowski podaje to w sosie polskim – z ironią, lekkim przymrużeniem oka i tą swojską zadziornością, którą znamy z codziennych rozmów przy kawie. Już od pierwszych minut słuchania wiedziałem, że to będzie coś wciągającego, choć nie obyło się bez zgrzytów, o czym opowiem za chwilę.

Muszę się z Wami podzielić osobistą refleksją, bo słuchanie „Kuby” przywołało wspomnienia z zeszłego roku, kiedy pisałem na blogu serię artykułów o polskiej literaturze osadzonej w realiach postkomunistycznych. Dostałem wtedy masę wiadomości od czytelników, głównie młodych, którzy szukają historii pomagających im zrozumieć przeszłość naszego kraju, ale podanych w nowoczesny, przystępny sposób. „Kuba” nie jest może głęboką analizą historyczną, ale ten motyw zderzenia kultur – polskiej mecenas w tropikalnym chaosie – ma w sobie coś, co przypomina o naszym narodowym talencie do odnajdywania się w absurdalnych sytuacjach. Zuza, ze swoją papugą i bezkompromisowym podejściem, to trochę taka polska wersja Indiany Jonesa, tyle że zamiast kapelusza ma aktówkę, a zamiast bicza – cięty język. Słuchając jej perypetii, nie mogłem się nie uśmiechnąć, przypominając sobie, jak sam kiedyś próbowałem ogarnąć chaos na studenckiej wymianie w Hiszpanii, gdzie kulturowe nieporozumienia były na porządku dziennym.

Przejdźmy do sedna, czyli analizy treści. „Kuba” to kryminał komediowy, który bawi się konwencją. Mamy tu Zuzę Lewandowską, która musi zmierzyć się nie tylko z przestępcami, ale i z własnymi słabościami, a wszystko to na tle kubańskiej egzotyki – rekiny, krokodyle, tropikalny klimat i nutka politycznego absurdu. Ostrowski zgrabnie łączy humor z elementami przygody, a motyw podróży na Kubę działa jak katalizator dla całej serii nieoczekiwanych wydarzeń. Co mnie szczególnie ujęło, to sposób, w jaki autor pokazuje zderzenie polskiej mentalności z kubańską rzeczywistością – jest w tym coś bardzo swojskiego, jakby Zuza była naszą ciocią, która pojechała na wczasy all inclusive i przypadkiem wywołała międzynarodowy skandal. Ale nie wszystko jest różowe – fabuła bywa przewidywalna, a niektóre żarty, choć zabawne, wydają się trochę zbyt oczywiste, jakby autor momentami szedł na łatwiznę. Recenzje słuchaczy, które przejrzałem, są zresztą podzielone – jedni, jak Edyta czy Grażka, chwalą audiobook za lekkość i humor, inni, jak Aga czy Małgorzata, narzekają na nudę i brak zaskoczenia. Moim zdaniem prawda leży pośrodku – to nie jest arcydzieło kryminału, ale jako rozrywka na wieczór sprawdza się znakomicie.

A jak wypada samo doświadczenie słuchania audiobooka? Powiem Wam, że Ewa Abart, która użyczyła głosu tej historii, robi świetną robotę. Jej interpretacja jest dynamiczna, a intonacja idealnie oddaje ironiczny ton powieści. Szczególnie podobało mi się, jak moduluje głos przy dialogach Zuzy – słychać w tym zadziorność i energię, które sprawiają, że główna bohaterka ożywa w wyobraźni. Jakość nagrania jest na wysokim poziomie, bez irytujących szumów czy nierówności dźwięku, co dla mnie, jako byłego DJ-a radiowego, jest kluczowe w ocenie każdego audiobooka. Długość – prawie 9 godzin – też jest dobrze wyważona; nie czułem, że historia się dłuży, choć momentami miałem ochotę przewinąć do bardziej dynamicznych fragmentów. Jeśli szukacie sposobu na umilenie sobie długiej podróży czy sprzątania mieszkania, to audiobookowe doświadczenie z „Kubą” będzie strzałem w dziesiątkę. A jeśli jakimś cudem traficie na darmowy audiobook, to już w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać – bierzcie i słuchajcie!

Porównując „Kubę” do innych polskich kryminałów komediowych, od razu przychodzą mi na myśl książki Joanny Chmielewskiej, choć Ostrowski jest bardziej współczesny i mniej nostalgiczny. Skojarzenia budzi też seria o komisarzu Maciejewskim Ryszarda Ćwirleja – tam też mamy ten specyficzny polski humor, który wyłazi z każdej strony. Jeśli lubicie takie klimaty, to „Kuba” na pewno Was nie rozczaruje. Myślę też, że fani serii o detektywie Eryku Deryle autorstwa Przemysława Borkowskiego znajdą tu coś dla siebie – połączenie kryminału z przygodą i lekkim podejściem do tematu jest bardzo podobne.

Mówiąc o mocnych i słabych stronach, trzeba być uczciwym. „Kuba” to świetna zabawa, idealna na odprężenie po ciężkim dniu – humor, egzotyczne tło i charyzmatyczna bohaterka to niewątpliwe atuty. Ale nie jest to książka, która zostanie z Wami na długo. Brakuje jej głębi, a niektóre wątki wydają się potraktowane po łebkach. Jeśli oczekujecie kryminału, który zmrozi krew w żyłach, to możecie się zawieść – tu bardziej chodzi o uśmiech niż o dreszczyk emocji. Średnia ocena 4.3 na 6 wśród słuchaczy pokazuje, że nie każdy odnalazł się w tym stylu, ale dla mnie to solidna pozycja w kategorii literatury rozrywkowej.

Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno fanom całej „Serii z papugą”, którzy już znają Zuzę i jej zwariowane przygody. To też dobra propozycja dla tych, którzy szukają czegoś lekkiego, zabawnego i wciągającego na wieczór – ot, takiego literackiego odpowiednika serialu komediowego. Jeśli lubicie polskie kryminały z przymrużeniem oka, w stylu wspomnianej Chmielewskiej czy Ćwirleja, to „Kuba” będzie dla Was jak znalazł. A dzięki świetnej narracji Ewy Abart, słuchanie tej historii to czysta przyjemność.

Na koniec jeszcze jedna osobista refleksja. Słuchając „Kuby”, przypomniałem sobie, jak ważne w literaturze popularnej jest to, by historie były nie tylko dobrze napisane, ale i dobrze opowiedziane. Jako prowadzący podcast o rozrywce często porównuję książki z ich ekranizacjami – pamiętam, jak analizowałem „Wojnę polsko-ruską” Doroty Masłowskiej i to, jak reżyserowi udało się oddać ducha powieści na ekranie. Tutaj, w wersji audio, Ewa Abart robi coś podobnego – jej głos przenosi nas w świat Zuzy tak, jakbyśmy oglądali film. To właśnie magia audiobooków – pozwalają zamknąć oczy i poczuć się jak w kinie. I choć „Kuba” nie jest dziełem wybitnym, to jako rozrywka sprawdza się znakomicie, a całe doświadczenie słuchania jest po prostu przyjemne.

To już wszystko na dziś, drodzy słuchacze i czytelnicy! Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o „Kubie” i czy macie swoje ulubione polskie kryminały komediowe. Do zobaczenia na blogu i przy kolejnym odcinku podcastu – buźka, Tomasz!

To już wszystko na dziś, drodzy słuchacze i czytelnicy! Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o „Kubie” i czy macie swoje ulubione polskie kryminały komediowe. Do zobaczenia na blogu i przy kolejnym odcinku podcastu – buźka, Tomasz!
Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

8H 54min