Kult – Łukasz Orbitowski audiobook – Wciągająca podróż w głąb polskiej duszy
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mistrzowską opowieść Łukasza Orbitowskiego, którą z pasją czyta Janusz Chabior. To literatura obyczajowa pełna emocji, osadzona w szarych realiach Polski Ludowej 1983 roku. Prosty rencista Heniek buduje sanktuarium dla Maryi z Oławy, a jego brat Zbyszek walczy z lojalnością i szantażem esbecji. Historia objawień to tylko preludium do poruszającej sagi o miłości, stracie i odkupieniu – jak lustro odbijające nasze tęsknoty. Usłyszysz w niej szelest pielgrzymich kroków i bicie serca pełnego nadziei. Idealne dla tych, którzy lubią wciągające, polskie historie z krwi i kości. Odkryj “Kult” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Szanowni Miłośnicy Literackich Podróży,
Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook „Kult” Łukasza Orbitowskiego, nie spodziewałam się, że ta powieść tak głęboko zapadnie mi w pamięć. Jako krytyczka zafascynowana współczesną prozą polską, często spotykam się z próbami uchwycenia ducha PRL-u, ale rzadko które dzieło robi to z taką finezją i wielowymiarowością. Orbitowski, niczym doświadczony chirurg, rozcina tkankę społeczną lat 80., odsłaniając nerwy i naczynia krwionośne epoki – ból, nadzieję, hipokryzję i tęsknotę za transcendencją.
Pamiętam, jak podczas moich studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim analizowaliśmy fenomen tzw. „cudów” w polskiej literaturze powojennej. „Kult” wpisuje się w tę tradycję, ale wnosi do niej coś świeżego – ironię podszyta autentycznym współczuciem dla swoich bohaterów. Fabuła osnuta wokół rzekomych objawień maryjnych w Oławie staje się pretekstem do postawienia pytań o naturę wiary w czasach, gdy każdy gest mógł być polityczną deklaracją. Orbitowski, niczym współczesny Dostojewski, prowadzi nas przez labirynt ludzkich motywacji, gdzie świętość miesza się z szaleństwem, a patriotyzm z konformizmem.
Janusz Chabior jako lektor to prawdziwa uczta dla uszu. Jego głos – chropowaty jak płyta chodnikowa w grudniu, a jednocześnie niepokojąco ciepły – idealnie współgra z klimatem powieści. W scenach zbiorowych potrafi stworzyć całą galerię postaci, od partyjnego bonzy po wiejską mistyczkę, każdą obdarzając odrębną barwą głosu. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena wiecu pod oławskim kościołem, gdzie Chabior mistrzowsko oddał narastającą histerię tłumu – słyszałam w jego głosie to samo napięcie, które pamiętam z opowieści mojej babci o pielgrzymce do Częstochowy w 1983 roku.
Orbitowski gra z konwencjami jak doświadczony iluzjonista. Jego proza balansuje na granicy realizmu magicznego i czarnej komedii, przypominając mi nieco najlepsze osiągnięcia Pilcha czy Huellego. Jednak „Kult” to dzieło głęboko oryginalne – w warstwie językowej czuć zarówno wpływy reportażu (który nota bene autor uprawiał), jak i tradycji gawędy. Szczególnie urzekło mnie, jak potrafi jednym zdaniem oddać absurdy epoki: „W kolejce po cud ustawiali się ci sami ludzie, którzy wczoraj stali po papier toaletowy”.
Jako krytyczka doceniam w „Kulcie” przede wszystkim trzy aspekty. Po pierwsze – głębię psychologiczną postaci, zwłaszcza księdza Marka, którego wewnętrzne rozdarcie między wiarą a rozsądkiem przypomina mi bohaterów Bernharda. Po drugie – mistrzowskie odtworzenie realiów epoki, gdzie w tle słychać zarówno „Radio Wolna Europa”, jak i szelest gazetek „Solidarności” przekazywanych z ręki do ręki. Po trzecie wreszcie – odwagę w podejmowaniu tematów tabu, jak choćby współpracy części duchowieństwa z SB.
Audiobook w wykonaniu Chabiora to prawdziwy majstersztyk interpretacyjny. Lektor nie czyta – on odgrywa powieść, nadając każdej scenie odpowiednie tempo i napięcie. W dialogach potrafi być bardziej aktorem niż narratorem, co szczególnie widać w scenach konfliktowych, gdzie jego głos nabiera metalicznej ostrości. Technicznie nagranie jest bez zarzutu – dźwięk czysty, bez szmerów, z idealnie wyważonym poziomem głośności.
„Kult” to jednak nie tylko zalety. Momentami, zwłaszcza w drugiej połowie, fabuła nieco się rozmywa, a wątki poboczne (jak historia dziennikarza z Warszawy) mogłyby być lepiej rozwinięte. Również końcówka, choć efektowna, pozostawia pewien niedosyt – chciałoby się więcej odpowiedzi na postawione wcześniej pytania. Ale może to właśnie zamysł autora? W końcu w sprawach wiary i historii rzadko dostajemy gotowe rozwiązania.
Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla tych, którzy pamiętają PRL – jako podróż sentymentalna z nutą gorzkiej refleksji. Dla młodych – jako świetnie napisana lekcja historii. Dla wszystkich – jako opowieść o uniwersalnych dylematach: między wiarą a rozumem, lojalnością a prawdą, buntem a konformizmem. Szczególnie polecam słuchać podczas długich jesiennych wieczorów – klimat powieści idealnie współgra z szarugą za oknem.
Po zakończeniu słuchania „Kultu” zostałam z poczuciem, że doświadczyłam czegoś wyjątkowego. To nie tylko świetna literatura, ale także świadectwo epoki, które – wbrew tytułowi – wykracza poza kulturowe klisze. Orbitowski nie moralizuje, nie idealizuje, nie potępia. Pokazuje. A Chabior sprawia, że te obrazy stają przed oczami z fotograficzną wręcz wyrazistością. To właśnie definicja udanej adaptacji audiobookowej – gdy słowa przestają być dźwiękami, a stają się przeżyciem.
Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 16H 40min |