Lesio – Joanna Chmielewska audiobook – Śmiech i zagadki w jednym!

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj “Lesio” – audiobook Joanny Chmielewskiej w mistrzowskiej interpretacji Tomasza Kota! Ten błyskotliwy kryminał zabierze cię w zwariowaną podróż, gdzie architekt Lesio tropi zdrową żywność w najdzikszym zakątku kraju, pakując się w komiczne tarapaty. Jak lodowa Calypso czy napad na pociąg, każda scena iskrzy humorem i napięciem. Poczuj się, jakbyś sam stał w środku tej szalonej przygody, śmiejąc się i drżąc z emocji. Idealne dla tych, którzy lubią inteligentną rozrywkę i polskie realia lat 70. Odkryj “Lesio” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 1087410
Gatunek:
Seria:

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży przez dźwięk i słowo,

Gdy tylko usłyszałam charakterystyczny, aksamitny głos Tomasza Kota wprowadzający mnie w świat “Lesia”, poczułam się jakbym wróciła do półek mojej babci, gdzie między zakurzonymi tomami stały pierwsze wydania Chmielewskiej. Ten audiobook to nie tylko powrót do kultowej powieści, ale prawdziwe spotkanie pokoleń – moich studenckich zachwytów nad finezją jej humoru z dzisiejszym, dojrzałym spojrzeniem krytycznym.

Joanna Chmielewska zawsze była dla mnie mistrzynią paradoksu – potrafiła ukazać absurdy PRL-owskiej rzeczywistości przez pryzmat komizmu, który nie traci na aktualności. “Lesio” to kwintesencja jej talentu: architekt (postać sama w sobie symboliczna – budowniczy w czasach chronicznych niedoborów!) wpada w wir przygód, gdzie lodami Calypso można dokonać zabójstwa, a napad na pociąg staje się farsą. Słuchając, co chwilę przerywałam, by zapisać szczególnie celne zdanie – te soczyste, korzenne dialogi przypominały mi dyskusje przy stole w moim rodzinnym Krakowie, gdzie każda anegdota obrastała w coraz bardziej absurdalne szczegóły.

Tomasz Kot jako narrator to strzał w dziesiątkę. Jego interpretacja to nie tylko czytanie – to pełnokrwisty spektakl jednego aktora. Gdy Lesio monologuje o “zdrowej żywności” (co w latach 70. brzmiało jak oksymoron), Kot balansuje między patosem a ironią, że aż chce się wybuchnąć śmiechem. Szczególnie urzekła mnie scena w dzikich ostępach – Kot tak sugestywnie oddawał panikę bohaterów, że mimowolnie poprawiałam poduszkę w słuchawkach. Technicznie: dykcja perfekcyjna, tempo pozwalające wyłapać każdy żart, a pauzy… ach, te pauzy! Właśnie w nich Chmielewska ukrywała najzjadliwsze puenty.

Ale nie oszukujmy się – ten humor to nie dla każdego. Jak wspominałam studentom podczas moich zajęć o literaturze kobiecej, Chmielewska bawi się konwencją jak dziecko klockami: rozrzuca wątki, by za chwilę zbudować z nich coś zupełnie nowego. Słuchając “Lesia” po latach, dostrzegam jednak pewną naiwność konstrukcji – niektóre żarty trącą myszką, a fabuła momentami przypomina bardziej kabaretowy skecz niż powieść. Mój przyjaciel z wydawnictwa, wielbiciel skandynawskich kryminałów, po godzinie słuchania wzruszył ramionami: “Gdzie tu logika?” – spytał. Odparłam, że to jak pytać o logikę w “Ferdydurke”…

Dla współczesnego odbiorcy szczególnie ciekawe będą opisy realiów – kolejki po mięso, urzędnicza paranoja, wszechobecna prowizorka. Chmielewska dokumentuje te absurdy z niemal etnograficzną dokładnością, co dziś brzmi jak satyra na naszą tęsknotę za “starymi, dobrymi czasami”. Gdy Lesio przekonuje, że “Polak potrafi”, aż korci, by dorzucić współczesny komentarz o kreatywności w obliczu biurokracji…

Porównując do innych audiobooków z tego nurtu, “Lesio” wypada znakomicie dzięki lektorowi. Kot daje tu popis umiejętności, jakich próżno szukać w wielu współczesnych produkcjach, gdzie lektorzy traktują tekst jak ćwiczenie dykcji. Jego interpretacja to prawdziwe “duchowe medium” między tekstem a słuchaczem – coś, o czym często dyskutujemy na moich warsztatach analizy przekładu ustnego.

Komu polecam? Z pewnością tym, którzy pamiętają czasy, gdy “Lesio” czytało się pożyczone egzemplarze w tramwaju. Młodszym słuchaczom – jako dokument epoki i lekcję, że nawet w szarych czasach można było znaleźć powody do śmiechu. I oczywiście wszystkim, którzy chcą usłyszeć, jak mistrzowski tekst spotyka się z mistrzowską interpretacją.

Dla mnie ten audiobook stał się pretekstem do refleksji, jak zmieniło się nasze postrzeganie humoru. Gdy kończyłam słuchanie, mój kot (nazywany nieprzypadkowo “Joanną”) wtulił się w pierwsze wydanie “Lesia” na półce – i pomyślałam, że Chmielewska byłaby zachwycona, jak jej słowa, wypowiedziane głosem Kota, wciąż budują most między pokoleniami. To nie tylko audiobook – to kapsuła czasu, która wylądowała w idealnym momencie, gdy tak bardzo potrzebujemy lekkiej ucieczki od rzeczywistości.

Z literackim pozdrowieniem, jak zwykle zachęcając do własnych odkryć między dźwiękami i stronami,
Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

9H 38min