Little Lies. Lies, Hearts & Truths. Tom 1 – Helena Hunting audiobook – Miłość, która rani, kłamstwa, które leczą

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i mocnych emocji! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie literackich uniesień i audiobookowych doznań.

Gdy tylko zobaczyłem zapowiedź ‘Little Lies. Lies, Hearts & Truths. Tom 1’ Heleny Hunting, moje wewnętrzne radar czytelniczy zaczął głośno piszczeć. Bo wiecie co? Uwielbiam takie historie – pełne emocjonalnych wirów, bolesnych prawd i tych wszystkich ‘małych kłamstewek’, które jak domino przewracają życie bohaterów. A gdy do tego dostajemy audiobook w wykonaniu Katarzyny Domalewskiej i Sebastiana Miusiuka? Cóż, to jak znaleźć bilet na pierwszy rzędzie w teatrze ludzkich namiętności.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga fenomen popularności powieści o traumach z dzieciństwa. Wtedy to były głównie thrillery psychologiczne, ale teraz widzę, że ten motyw świetnie zadomowił się też w romansach. I wiecie co? To działa! Historia Lavender Waters i Kodiaka to jak ‘Normal People’ Sally Rooney spotykają się z intensywnością ‘It Ends With Us’ Colleen Hoover, tylko że w polskim wydaniu Papierowych Serc.

Co mnie urzekło od pierwszych minut słuchania? Ta niezwykła chemia między narratorami! Domalewska potrafi oddać tę delikatną kruchość Lavender, jej wewnętrzne rozdarcie między potrzebą bezpieczeństwa a pragnieniem wolności. A Miusiuk? Jego głosowy Kodiak to istna mieszanka chłopięcego uroku i męskiej determinacji. Gdy w dialogach ich głosy się splatają, czujesz tę iskrę, to napięcie, które autorce udało się zapisać w tekście, a oni – wypowiedzieć.

Fabuła? Cóż, nie oszukujmy się – nie odkrywamy tu Ameryki. Toksyczna relacja, trauma z przeszłości, próba naprawienia błędów – te motywy znamy z dziesiątek innych romansów. Ale Hunting ma ten specyficzny dar opowiadania, który sprawia, że nawet najbardziej oklepany schemat brzmi świeżo. Jej Lavender nie jest typową ‘damą w opałach’, a Kodiak to nie kolejny książę na białym koniu. Są ludzcy, pełni wad, przez co ich historia trafia prosto w serce.

A teraz małe ‘ale’ – bo przecież nie byłbym sobą, gdybym nie miał kilku zastrzeżeń. Momentami miałem wrażenie, że akcja trochę się toczy jak rozlazła rzeka, zwłaszcza w środkowych partiach. I ta cała otoczka ‘SPICY’ – no cóż, jeśli spodziewacie się poziomu ‘Ice Planet Barbarians’, możecie się nieco rozczarować. To bardziej takie ‘ostre paprika’ niż ‘chili z piekła rodem’.

Dla kogo będzie ta pozycja? Dla fanów emocjonalnych rollercoasterów, dla tych, którzy lubią, gdy w romansie nie wszystko jest cukierkowe, dla słuchaczy, którzy cenią sobie dobrą narrację audiobookową. Jeśli macie ochotę na historię, która najpierw was przytuli, potem kopnie, a na koniec może zostawi z lekkim bólem serca – to właśnie znaleźliście idealnego kandydata.

Porównując do innych pozycji na rynku – to jakby ‘Lepiej niż w filmach’ dostało zastrzyk dorosłości i skomplikowania. Mniej tu cukierkowej słodyczy, więcej gorzkiej czekolady z chili. I wiecie co? To dobrze! Bo polski rynek romansów potrzebuje takich historii – które bawią, wzruszają, ale też zmuszają do myślenia.

Kończąc już moje audiobookowe rozważania – ‘Little Lies’ to jak dobra kawa w ulubionej kawiarni. Znany smak, ale podany w taki sposób, że smakuje jak nowy. A wykonanie Domalewskiej i Miusiuka to jak ta idealna pianka na cappuccino – dodaje całości niepowtarzalnego charakteru.

Wasz zawsze rozkochany w dobrych historiach, Tomasz Wiśniewski. Do usłyszenia w kolejnych audiobookowych przygodach!