Mad World – Hannah McBride audiobook – Gdzie miłość staje się niebezpieczną grą

Opis

Cześć, kochani miłośnicy historii, które wciągają jak dobra kawa o poranku!

Dzisiaj chcę się z Wami podzielić moimi wrażeniami z audiobooka „Mad World” autorstwa Hannah McBride, pierwszej części serii „Madison”, wydanej przez Wydawnictwo Ale! 25 października 2024 roku. Narratorką tej historii jest Karolina Kalina, a ja, jako fan zarówno literatury, jak i popkultury, nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie. Jeśli śledzicie mojego bloga czy podcast, wiecie, że uwielbiam historie, które mieszają emocje, intrygi i współczesne problemy społeczne, a „Mad World” to właśnie taki miks. Przygotujcie się na ponad 14 godzin słuchania, które – spoiler alert – wciągają jak serial na Netflixie w piątkowy wieczór.

Zacznijmy od tego, co od razu rzuca się w oczy, czyli fabuły. „Mad World” to współczesny romans, ale nie taki zwykły, różowy i pełen lukru. Historia Maddie, siedemnastoletniej dziewczyny z Detroit, która żyje w przyczepie i marzy o wyrwaniu się z toksycznego środowiska, jest jak zimny prysznic. Jej życie to walka z uzależnieniem matki i codzienną szarością, aż do momentu, gdy znajduje w gazecie zdjęcie dziewczyny łudząco do niej podobnej – Madeline. I tu zaczyna się jazda bez trzymanki – zamiana miejscami. Maddie wchodzi w świat bogactwa, intryg i niebezpiecznych relacji, a Madeline próbuje ogarnąć chaos w życiu Maddie. Brzmi jak bajka o Kopciuszku? Może na pierwszy rzut oka, ale uwierzcie mi, to bardziej „Plotkara” zmieszana z mrocznym dramatem społecznym.

Muszę przyznać, że ta historia poruszyła mnie na poziomie osobistym. Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu serię artykułów o powieściach osadzonych w realiach Polski postkomunistycznej. Odkryłem wtedy, że młodzi czytelnicy szukają historii, które pomagają im zrozumieć trudne tematy – nierówności społeczne, traumy rodzinne, walkę o lepsze jutro – ale podane w nowoczesnej, przystępnej formie. „Mad World” wpisuje się w ten trend idealnie. Słuchając o losach Maddie, przypomniały mi się rozmowy z czytelnikami, którzy pisali, że takie historie dają im poczucie, że nie są sami w swoich zmaganiach. To właśnie magia literatury – potrafi dotknąć czegoś głęboko osobistego, nawet jeśli akcja dzieje się za oceanem.

Przejdźmy do kluczowych tematów, bo jest o czym mówić. Centralnym motywem jest zamiana ról i pytanie o tożsamość – kim jesteśmy, gdy nagle zmieniamy otoczenie? Maddie i Madeline, mimo zewnętrznego podobieństwa, są jak ogień i woda, a ich decyzje mają konsekwencje, które zmieniają wszystko. Hannah McBride świetnie pokazuje różnice klasowe – kontrast między życiem w ubóstwie a złoconą klatką bogactwa jest tu niemal namacalny. Do tego dochodzi pole minowe intryg, tajemnic i manipulacji, które sprawiają, że słuchacz co chwilę zadaje sobie pytanie: komu można ufać? No i oczywiście romans – skomplikowany, pełen napięcia, między Maddie a chłopakiem, który gardzi Madeline, ale zaczyna dostrzegać zmiany w jej zachowaniu. To nie jest słodka miłość jak z komedii romantycznych, tylko relacja, która boli, zaskakuje i czasem przeraża.

Nie można też pominąć problemów społecznych, które są tłem tej historii. Uzależnienie matki Maddie, dysfunkcyjne rodziny, brak perspektyw – to tematy, które w literaturze młodzieżowej coraz częściej są podejmowane, i bardzo dobrze. „Mad World” nie boi się pokazywać, że życie to nie zawsze kolorowy Instagram, a prawdziwe problemy potrafią zniszczyć nawet najpiękniejsze marzenia. Dla mnie, jako kogoś, kto na co dzień analizuje popkulturę, takie podejście to strzał w dziesiątkę. Jeśli lubicie książki Colleen Hoover, które też dotykają trudnych tematów, to będziecie kompletnie zauroczeni „Mad World”.

Teraz pora na to, co w audiobookach jest równie ważne, co treść – narrację. Karolina Kalina, która czyta tę historię, robi to z niesamowitą pasją. Jej głos jest jak przewodnik po emocjonalnym rollercoasterze – raz pełen ciepła, raz napięcia, a czasem wręcz niepokoju. Szczególnie w scenach, gdzie Maddie musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami w świecie bogactwa, Kalina potrafi oddać tę mieszankę fascynacji i strachu. Jakość dźwięku jest na najwyższym poziomie, co dla mnie, byłego DJ-a radiowego, ma ogromne znaczenie. Słuchając na słuchawkach, czułem się, jakbym był w środku tej historii – każdy szelest, każda zmiana intonacji była dopracowana. To naprawdę wzbogaca całe „audiobook experience”. Jeśli szukacie czegoś na długie jesienne wieczory, to 14 godzin i 26 minut z „Mad World” to idealny wybór. A kto wie, może gdzieś znajdziecie nawet „audiobook free” na próbę – warto sprawdzić platformy streamingowe!

Oczywiście, jak każda historia, „Mad World” ma swoje mocne i słabsze strony. Zacznę od plusów – fabuła jest wciągająca, emocjonująca i pełna zaskakujących zwrotów akcji. Średnia ocena 4.5 na podstawie 45 opinii mówi sama za siebie. Recenzje, które czytałem, podkreślają romantyczny, ale też przerażający i oszałamiający charakter tej historii, i ja się z tym zgadzam. To książka, która nie pozwala się oderwać. Jednak nie jest idealna – dla niektórych słuchaczy, jak zauważyłem w opiniach, może być momentami przewidywalna, a jeden z recenzentów nazwał ją wręcz nudną. Ja osobiście nie podzielam tej opinii, ale rozumiem, że nie każdy lubi tak rozbudowane wątki społeczne w romansach. Czasem też miałam wrażenie, że niektóre intrygi są trochę na siłę, jakby autorka chciała za wszelką cenę utrzymać napięcie. Ale to drobiazgi w obliczu tego, jak bardzo ta historia angażuje.

Porównując „Mad World” do innych dzieł, od razu nasuwa się skojarzenie z „Plotkarą” – te same intrygi, sekrety i relacje w świecie, gdzie każdy ma coś do ukrycia. Motyw zamiany ról przypomina też klasycznego „Kopciuszka”, choć tu mamy znacznie mroczniejszy klimat. Jeśli chodzi o polskie odniesienia, to myślę o „Wojnie polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej, którą analizowałem w jednym z odcinków mojego podcastu. Tam też mieliśmy do czynienia z brutalną rzeczywistością i językiem, który szokuje, choć w „Mad World” jest to podane w bardziej przystępny sposób. To historia, która mogłaby zostać zaadaptowana na serial – wyobrażam sobie, że Netflix zrobiłby z tego hit na miarę „Elite”.

Komu poleciłbym ten audiobook? Na pewno fanom współczesnych romansów, którzy lubią, gdy miłość miesza się z dramatem i tajemnicami. Jeśli szukacie czegoś, co poruszy Wasze emocje i zmusi do refleksji nad tym, jak bardzo środowisko kształtuje nasze życie, to „Mad World” jest dla Was. Myślę też, że młodzi dorośli, którzy zmagają się z własnymi problemami, znajdą w Maddie postać, z którą można się utożsamić. To idealny wybór na długie godziny słuchania – czy to w drodze do pracy, czy podczas wieczornego relaksu z kubkiem herbaty.

Na koniec chciałbym podzielić się osobistą refleksją. Słuchanie „Mad World” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham literaturę i popkulturę – to medium, które pozwala nam zobaczyć świat z perspektywy innych, zrozumieć ich wybory, nawet jeśli są dalekie od naszych. Ta historia zostawiła mnie z pytaniem: co ja bym zrobił, gdybym mógł na chwilę zamienić się z kimś miejscami? Czy naprawdę chciałbym żyć życiem, o którym marzę, czy może okazałoby się ono polem minowym, jak w przypadku Maddie? To książka, która zostaje z Tobą na długo po zakończeniu słuchania, a to dla mnie zawsze znak, że warto było poświęcić na nią czas.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która skradnie nasze serca – trzymajcie się ciepło i dajcie znać, co sądzicie o „Mad World”! Wasz Tomasz Wiśniewski