Malarka wiosennych łąk – Joanna Szarańska audiobook – Wciągająca opowieść o nadziei i sztuce

Opis

Cześć, moi drodzy miłośnicy kultury!

Dziś zabiorę Was w niezwykłą podróż przez wiosenne łąki, pełne kolorów, zapachów i emocji. Mowa o audiobooku “Malarka wiosennych łąk” autorstwa Joanny Szarańskiej, który miałem przyjemność przesłuchać w interpretacji Magdaleny Karel. Ta opowieść to prawdziwa uczta dla zmysłów i duszy, która przypomniała mi, dlaczego tak bardzo kocham literaturę obyczajową. Zwłaszcza gdy jest tak subtelnie napisana, jak w przypadku tej powieści, gdzie każdy opis przyrody – od fioletowych kwiatów chabra po złociste łany rzepaku – staje się metaforą emocji bohaterki.

Zanim zagłębimy się w fabułę, muszę Wam powiedzieć, że ta książka trafiła do mnie w idealnym momencie. Ostatnio, pracując nad serią podcastów o polskiej literaturze współczesnej, zastanawiałem się, co sprawia, że niektóre historie tak mocno rezonują z czytelnikami. “Malarka wiosennych łąk” dała mi odpowiedź – to autentyczność emocji i uniwersalność doświadczeń, które autorka potrafi mistrzowsko uchwycić. Szczególnie poruszył mnie moment, gdy Maria, stojąc przed pustym płótnem, nie jest w stanie namalować nawet jednego pociągnięcia pędzla – tak bardzo bolesna zdrada sparaliżowała jej kreatywność. To uniwersalne doświadczenie każdego artysty, który stracił wiarę w siebie.

Historia Marii, utalentowanej malarki, która traci wiarę w siebie i swoje umiejętności po bolesnej zdradzie, to opowieść, która mogłaby przydarzyć się każdemu z nas. Szarańska z niezwykłą wrażliwością prowadzi nas przez proces odbudowywania życia bohaterki, pokazując, jak ważne są w tym procesie sztuka, natura i relacje międzyludzkie. W scenie, gdy Maria po raz pierwszy po długiej przerwie sięga po pędzel, malując zachód słońca nad granickimi polami, autorka pokazuje nam, jak terapia przez sztukę może być równie skuteczna jak profesjonalna pomoc. A postać starszej pani Zofii, właścicielki siedliska, która staje się dla Marii kimś w rodzaju mentorki, przypomina nam, jak ważne są w naszym życiu mądre, życzliwe osoby.

Słuchając, jak Maria odkrywa tajemnice starego domu w Granicach, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to trochę jak odkrywanie na nowo polskiej duszy. To przypomniało mi dyskusje, które prowadziłem na moim blogu o polskich powieściach osadzonych w czasach postkomunistycznych. Wielu młodych czytelników szuka w literaturze klucza do zrozumienia naszej skomplikowanej historii, a “Malarka wiosennych łąk” oferuje to w subtelny sposób – poprzez historię tajemniczej malarki z brulionu, której losy splatają się z trudnymi powojennymi realiami. Szczególnie wzruszająca była scena, gdy Maria odnajduje w starym kuferku listy pisane przez poprzednią właścicielkę domu, ukazujące dramatyczne wybory, przed którymi stawały kobiety w tamtych czasach.

Magdalena Karel jako lektorka doskonale oddała wszystkie niuanse tej opowieści – od delikatnego szeptu wiatru w winnicy po emocjonalne załamanie głosu Marii w kluczowych momentach. Jej interpretacja sprawiła, że miałem wrażenie, jakbym sam stał wśród tych malowanych przez bohaterkę łąk, czując zapach świeżej farby i ziół.

Trzymajcie się kolorowo i do usłyszenia przy kolejnej kulturalnej przygodzie!
Tomasz Wiśniewski