Masło – Asako Yuzuki audiobook – Kulinarna gra o życie w japońskim thrillerze

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, szczególnie tych z dreszczykiem i głębią,

Gdy tylko moje uszy pochwyciły pierwsze dźwięki audiobooka „Masło” Asako Yuzuki w interpretacji Olgi Żmudy, poczułam, że oto rozpoczynam podróż nie tylko przez mroczne zakamarki tokijskiego aresztu, ale także przez labirynt kobiecej duszy, gdzie każdy kęs jedzenia staje się aktem buntu. Ta powieść to niezwykłe połączenie thrillera psychologicznego z powieścią kulinarną, gdzie masło – niby zwyczajny składnik – staje się symbolem wyzwolenia i zarazem narzędziem manipulacji.

Zawodowo zajmuję się analizą współczesnej literatury, szczególnie tej, która eksploruje kobiece doświadczenia, więc „Masło” od razu trafiło w mój czytelniczy gust. Pamiętam, jak kilka lat temu, podczas jednego z moich wyjazdów do Japonii, miałam okazję obserwować, jak tamtejsze kobiety balansują między tradycją a nowoczesnością. Ta dychotomia doskonale odzwierciedla się w relacji Riki i Manako – jedna ucieleśnia presję społeczną, druga zaś bunt przeciwko niej. To właśnie ta psychologiczna głębia sprawia, że „Masło” wyróżnia się na tle innych thrillerów.

Olga Żmuda, której głos znałam wcześniej z innych audiobooków, tym razem przekroczyła samą siebie. Jej interpretacja to prawdziwy popis aktorski – potrafiła oddać zarówno chłodną precyzję Manako, jak i wewnętrzne rozterki Riki. Szczególnie zapadł mi w pamięć fragment, gdy Rika po raz pierwszy gotuje według przepisu Manako – Żmuda doskonale oddała tę mieszankę niepewności, ekscytacji i rosnącej obsesji. Drobne zmiany tonu, pauzy, nawet sposób oddychania – wszystko to składa się na niezwykle sugestywną narrację.

Samą powieść można analizować przez wiele pryzmatów. Z punktu widzenia literaturoznawcy fascynuje mnie, jak Yuzuki wykorzystuje motyw jedzenia do eksploracji tematu kontroli – zarówno nad własnym ciałem, jak i nad innymi. Przypomina mi to nieco „Milczenie owiec”, ale w japońskim wydaniu, gdzie zamiast fiolek Chianti mamy roztapiające się masło. Jednak „Masło” idzie o krok dalej, kwestionując nie tylko naturę zła, ale także społeczne oczekiwania wobec kobiet.

Nie jest to jednak pozycja pozbawiona wad. Momentami fabuła zdaje się nieco przeciągać, szczególnie w partiach opisujących kolejne kulinarne eksperymenty Riki. Być może w wersji audio te fragmenty są bardziej wyczuwalne niż w tradycyjnej lekturze. Ponadto, niektóre wątki poboczne – jak relacje Riki z kolegami z redakcji – zasługują na głębsze rozwinięcie.

Dla kogo będzie to idealna lektura? Z pewnością dla miłośników inteligentnych thrillerów, gdzie napięcie buduje się poprzez psychologiczne gry, a nie tanie efekty. Dla tych, którzy cenią sobie literaturę kulinarną, ale w niebanalnym wydaniu. I wreszcie – dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, jak smakuje bunt w kraju, gdzie kobiece pragnienia często muszą być podawane na zimno.

Z literackim pozdrowieniem, które dziś nabiera maślanego aromatu,
Zofia Kowalska