Między Listami… do M. – Magdalena Witkiewicz audiobook – Gorąca terapia miłości pełna świątecznego ciepła

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i słuchowisk! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie audiobooków, który dziś zabierze was w podróż przez świąteczną historię pełną humoru i ciepła.

Gdy tylko usłyszałem, że Magdalena Witkiewicz postanowiła rozwinąć świat znany z “Listów do M.”, od razu wiedziałem, że to musi być coś specjalnego. “Między Listami… do M.” to jak spotkanie starych przyjaciół przy świątecznym stole – pełne wspomnień, wzruszeń i przede wszystkim tego charakterystycznego poczucia humoru, które tak dobrze znamy z poprzednich części.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem fenomen “Listów do M.” na swoim blogu. To był jeden z tych przypadków, gdy polska publiczność pokochała historię nie tylko za jej świąteczny klimat, ale przede wszystkim za autentyczność bohaterów. I właśnie tę autentyczność Witkiewicz zachowała w swojej najnowszej produkcji, choć tym razem postawiła na formę audiobooka – a jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę!

Historia Kariny i Szczepana to jak nasze własne życie – pełne wzlotów i upadków, momentów, gdy chcemy rzucić wszystko, i chwil, gdy nie wyobrażamy sobie życia bez tej drugiej osoby. Autorce udało się uchwycić tę codzienną magię związku, dodając do niej solidną dawkę humoru sytuacyjnego. Szczególnie podobało mi się, jak terapia małżeńska stała się pretekstem do pokazania ich relacji w nowym świetle – nie jako problemu do rozwiązania, ale jako ciągłego procesu, który warto pielęgnować.

Ale prawdziwą gwiazdą tego audiobooka jest Jarosław Boberek. Jego narracja to mistrzostwo świata! Pamiętam, jak kilka lat temu zachwycałem się jego interpretacją innego słuchowiska, ale tutaj przeszedł sam siebie. Boberek ma tę niesamowitą zdolność do oddawania emocji bohaterów – od najdrobniejszych ironicznych uwag po prawdziwie wzruszające momenty. Jego głos idealnie pasuje do klimatu tej historii, dodając jej jeszcze więcej ciepła i charakteru.

Co ciekawe, forma audiobooka okazała się idealna dla tej historii. 2 godziny i 36 minut to dokładnie tyle, ile potrzeba, by zanurzyć się w tym świecie, ale nie poczuć przesytu. Storytel Original zadbał o świetną produkcję – dźwięk jest czysty, a całość bardzo przyjemnie się słucha, czy to podczas przedświątecznych porządków, czy wieczorem z kubkiem gorącej herbaty.

Oczywiście, jak to w recenzjach bywa, muszę wspomnieć też o drobnych niedociągnięciach. Dla osób nieznających wcześniejszych części niektóre wątki mogą być nieco zagadkowe, a sama formuła terapii jako ramy narracyjnej czasem wydaje się nieco sztuczna. Ale to naprawdę drobiazgi w obliczu tego, jaką przyjemną i wartościową rozrywką jest to słuchowisko.

Dla kogo jest “Między Listami… do M.”? Z pewnością dla fanów serii, ale też dla wszystkich, którzy szukają lekkiej, ale nie banalnej historii o miłości i rodzinie. To świetny wybór na świąteczny czas, ale też na każdą inną porę roku, gdy potrzebujemy trochę ciepła i śmiechu.

Porównując do innych podobnych produkcji, ta zdecydowanie wyróżnia się jakością wykonania i głębią charakterów. To nie jest kolejna świąteczna historyjka – to opowieść z prawdziwym sercem i duszą, która zostaje z słuchaczem na dłużej.

Moje osobiste wspomnienie związane z tą historią? Pamiętam, jak słuchałem fragmentu podczas ubierania choinki w zeszłym roku. Śmiech, który wywołała scena z “upadkiem” Szczepana, był tak szczery, że niemal przewróciłem bombkę! To właśnie ta magia – gdy historia staje się częścią twojego życia, nawet na te kilka godzin.

Kończąc, pozostaję z przekonaniem, że “Między Listami… do M.” to jedna z tych perełek, które pokazują, jak wspaniałym medium może być audiobook. Jeśli szukacie czegoś, co rozgrzeje wasze serca i rozśmieszy do łez – to właśnie znaleźliście swój następny must listen. Do usłyszenia przy kolejnych recenzjach, wasz Tomasz Wiśniewski!